O tym, że miłość to nie bajka.
|||Radzę słuchać piosenki "Magic Girl" od Baek A Yeon,|||
||| i "Instagram" od Dean'a |||
• oficjalnie rozpoczęte 040818
• oficjalnie zakończone 261218
• głównie fluff/angst
• twice fanfiction, girls love
NIE POPRAWIAN...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎
- Czyli Jimin to facet?! - zapytała, nie potrafiąc pojąć tej jakże wstrząsającej informacji.
Siedziałyśmy właśnie na balkonie starszej z herbatami w rękach. Ciemność nas przytuliła, bo Nayeon nie włączyła światła wchodząc do pokoju, a z czwartego piętra mało co jest doświetlone od lamp ulicznych. Z drugiej jednak strony, byłyśmy w stanie dopatrzeć się kilku jasnych punkcików. Ja to nazywałam gwiazdami, ale czy to były one, czy satelity, to kwestia przyjrzenia się.
Pokiwałam głową, ciaśniej opatulając się kocem, a potem biorąc łyk napoju.
- Nigdy go nie widziałam, ale głos ma dosyć wysoki... - mruknęła.
Jimin to chłopak z klasy równoległej do naszej. Zawsze był niski, z tłuszczykiem, ale jego przystojna twarz sama w sobie wyrównywała jego niedoskonałości. Mimo to, Park nie lubił być w centrum zainteresowania inaczej niż przez radiowęzeł. Dlatego to on prowadził szkolne radio, a trzeba mu było przyznać, radził sobie świetnie.
- Jego ostatni miniprogram był przeuroczy. Myślę, że nadałby się do "Hello Counselor". - stwierdziłam. - Porada i jej jakość, jaką udzielił Tzuyu, była niesamowita. Potrafi słuchać, z czego mi by w życiu do głowy nie wpadło takie rozwiązanie! - zaśmiałam się.
Nayeon siedziała cicho przez czas, kiedy mówiłam jej o sytuacjach z Jiminem i o tym, jakby świetnie tam się nadawał. Czułam jej wzrok na sobie, ten wzrok, który już daje Ci poczucie 'nie ukryjesz nic przede mną'.
- Ty jesteś pewna, że Jimin to tylko chłopak z klasy obok? - zapytała w końcu, wciąż patrząc na mnie spodełba, okulary prawie zsunietę z jej nosa.
Przytaknęłam.
- Jaaaasne. Ładnie byście wyglądali razem! I widzę to z jaką mina o nim gadasz! Gyeonnie, on Cię podoba!
I może rzeczywiście przez krótka chwilę Jimin wydawał mi się kandydatem na mojego chłopaka.
Ale nie, kiedy obok mam inną gwiazdę. Tę mi najbliższą.
