O tym, że miłość to nie bajka.
|||Radzę słuchać piosenki "Magic Girl" od Baek A Yeon,|||
||| i "Instagram" od Dean'a |||
• oficjalnie rozpoczęte 040818
• oficjalnie zakończone 261218
• głównie fluff/angst
• twice fanfiction, girls love
NIE POPRAWIAN...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎
- Ty chyba jesteś ślepa... - westchnęła DaHyun, podczas gdy ChaeYoung udało się po raz czwarty uderzyć dłonią w czoło. - Jak możesz tego nie zauważać?
Wzruszyłam ramionami, wiedząc, że nawet jeśli bym im wytłumaczyła swój tok myślenia, to i tak by to nic nie dało. Duet przede mną "wiedziałby lepiej". Dlatego postanowiłam się nie odzywać i dalej słuchać ich pomysłów jaki to Jimin nie jest we mnie zakochany. Zwłaszcza, że Park miał swój obiekt westchnień, co dodawało mi trochę humoru.
Bo Jimin to naprawdę wspaniała duszyczka. Kochany przyjaciel, który razem z tobą będzie płakać nad innym chłopakiem, oraz koleś, który swoim uśmiechem rozbroi wszystkich i wszystko. To jest ktoś, kogo warto poznać, a na pewno mieć przy sobie.
- JeonGyeon! - nagle dotarł do mnie głos powoli rozgniewanej Hyun, przez co podskoczyłam i uderzyłam się słomką.
Natychmiast wyjęłam różową rurkę z ust i syknęłam z bólu, a Chae widząc moją reakcję szybko zapytała, czy nic mi nie jest. Kiwnęłam głową, że jest ok, ale zaraz wzrok przeniosłam na starszą z nich.
- Yah! Powaliło Cię? - krzyknęłam, nie tyle zła, co obolała i po szoku. - Chcesz mi krzywdę zrobić?!
- Powinnaś mnie była słuchać! Odlatujesz myślami nie wiadomo gdzie, a potem wrzeszczysz na mnie?!
- Gadasz głupoty to Cię nie słucham! A poza tym trochę szacunku, jestem starsza w końcu!
- Zmieniasz temat.
- Dla Ciebie "zmieniasz temat, eonnie".
- Znowu to robisz!
- Daj spokój Jiminowi! Nie jest we mnie zakochany, nie crushuje mnie ani nic z tych rzeczy!
- A skąd wiesz?!
- Bo ma kogoś innego do cholery! Nic nie wiesz o nim, a tylko rozsiewasz plotki! - nie mając już siły na dalsze dyskusje z nią, wstałam gwałtownie i rzuciłam ciche, - wybacz, Chaeng, nadrobimy to. A ty, - wskazałam na wyższą - ogarnij się i zajmij tym, co masz pod swoim nosem. - po czym wyszłam.
