~ranek, 9.30~
-Roseee!
Usłyszałam jak ktoś wykrzykuje moje imię nad uchem. Znam ten głos. Dziwaka, dokładnie Jasona.
-Rose! Bo nie będę wołał drugi razzz i przez Ciebie się spóźnimy.
-Nie drzyj mi się do ucha!
Siadłam i zaczęłam patrzeć w jego oczy ze złością. I w tym momencie przypomniałam sobie o tym wypadku. Dzisiaj mija rok od śmierci Jake'a. Nie chcę teraz płakać. Pójdę na te rozpoczęcie, a potem na cmentarz. Tak!
-Wczoraj wieczorem powiedziałeś cicho, miłe dobranoc! A rano co!? Drzesz się mi do ucha przez co ogłuchnę!
Nakrzyczałam na mojego przyjaciela, który się po chwili zaśmiał.
Wstałam i podeszłam do szafy, wyjęłam już wcześniej wybraną czarną spódniczkę i białą koszulę. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje od tyłu i zapewne to jest Jason, a kto inny? Skoro Matt z Lily pewnie już się ubierają, ale w sumie nie bo tu są ubrania Lily. Ugh.
-Czekaj Jason, muszę obudzić ich jeśli śpią.
Próbowałam się wyrwać z jego ramion, ale on przycisnął mnie do siebie.
-Poczeekaj.
-Ugh, co chcesz?
-Słodko wyglądasz jak się wkurzasz.
-Mówiłeś to wiele razy Jason.
-Oj no wiem.
-Dobra, czekaj.
Podeszłam do łóżka i wzięłam telefon do ręki wciskając numer Lily. Po chwili usłyszałam jej zaspany i słodki głos.
-Coo?
-Ubieraj się.
-Dawaj, rozpoczęcie jest
-Cooo?!
Coś w telefonie stuknęło, chuknęło. Jakby spadła z łóżka.
Czyli Matt nie czuwa, fajnie.-Lily? Wszystko okej?
-Co? Tak tak tylko wiesz, spadłam no i ...
Jej głos był bardzo śpiący, boże biedna.
-...spać
Dokończyła i chyba się rozłączyła. Nie wierzę w tą dziewczynę. Po chwili weszła do mojego pokoju i przytuliła Jasona. Halo? A ja?
-Lily, wszystko okej?
Zapytał Jason.
-Mhm..spać.
Zaśmiałam się z Jasonem, a ona skierowała się do mojej szafy.
W sumie ona tu ma też swoje ubrania. Bo często do siebie chodzimy i sobie zostawiamy nasze ubrania. Wyjęła spódniczkę i koszulę. Aj siski.-To...ja też się ubiorę w sumie.
Jason powiedział i ściągnął z siebie spodenki. Tak!
-Mogłbyście się odwrócić?
-A tak, tak.
Odwróciłyśmy się, a on chyba ściągnął bokserki.
-Ale wiesz, są dwie łazienki.
-Tak, wiem. Nie chce mi się iść.
-A no ok, już?
-Taak
Odwróciłyśmy się i stał z innymi bokserkami. I git.
Po chwili założył koszulę i czarne rurki. Przeczesał dłonią włosy i się do nas uśmiechnął.
CZYTASZ
Nie Zapomnę O Tobie
RomanceOna- Cicha, śliczna dziewczyna, która boi się ludzi i tego co ją spotka. Nie lubi samotności. On- Szalony, przystojny, który nie boi się życia. Potrafi być kochany, ale to tylko w wyjątkach. Czy dwójka ludzi będą kimś ważnym dla siebie? Czy dziewczy...