9

1.6K 50 6
                                    

~3dni później~

Ogólnie to jestem w szkole. Caroline przeniesiono do innej szkoły i to do jakiejś specjalnej ?, a ja jestem trochę bardziej wesoła. Mimo, że czuję wzrok wielu uczniów gdy przechodzę przed ich oczami to i tak to mam do połowy w dupie.
Jason jest ze mną chyba już z 4-5dni, nie pamiętam.
Po tej całej akcji z Caroliną, gdy miałam nóż przy szyi to Jason tak, jak obiecał tak to dostałam.
Dał mi moją kochaną nutellę i kwiaty noi całusa. Hah.
Lily żyje szczęśliwie z moim braciszkiem Mattem. Są słodcy ok? A Nathan...Nathan znowu gdzieś wyjechał. Ja się pytam, jak można na początku roku uciekać z lekcji. No szok. Jeśli chodzi o Jasona to... Rodzice nawet nie wiedzą, że z nim jestem. To znaczy wiedzą, ale nie zareagowali bo albo praca albo wyjście jakieś i nie mają czasu.
O Lily i Matthewie też nie wiedzą.

Miałam ostatnią lekcje na dziś, a mianowicie w-f. Masakra.
Trener zasugerował siatkówkę na co wszyscy radośni zaczęliśmy krzyczeć: tak!
Podzieliliśmy się na dwie drużyny. Ogólnie jest nas dzisiaj 20 z czego jedna osoba nie ćwiczy, a mianowicie Angela. Dlaczego? A bo ma okres. Ciekawe. A Nathana nie ma, więc jest nas po 9 na grupę. Wiecie 18:2=9. Wow, medżik. Tak się składa, że moim przeciwnikiem jest Jason. Podeszłam do siatki na co on też.

-No to powodzenia kotku

Powiedział Jason.

-A Tobie nie debilu.

Odwróciłam się, a on krzyknął.

-Ale dupaaa!

-A ok?

O co mu chodzi? Pierwszy raz takie coś mówi. Nie rozumiem go.

Po skończonej grze moja drużyna wygrała dwa mecze. Tak to się robi! Wyszliśmy z sali, a ja po chwili poczułam jak Jason mnie przyparł do ściany. O co mu chodzi?

-Jesteś piękna wiesz?

Zapytał mnie Jason od razu całując na co ja odwzajemniłam pocałunek.

-Może wiem, ale o co Ci chodzi?

-Ojjj o duużoo..

I znowu zaczął całować.

-Uspokój się Jason. O co Ci chodzi?

-O nic, śliczna jesteś. I tylko moja tak?

-Tak

Przytuliłam go, a on mnie objął.
Kochany, ale dalej nie kumam tego co robi dzisiaj.

-Idę się przebrać.

-Dobrze kotkuu

Poszłam w stronę szatni i po chwili do niej weszłam.

-Laska, co Jason dziś odpie*dala?

Lily zapytała, a ja jej dałam pytające spojrzenie.

-No widziałam was przed chwilą no.

-I tak szybko tu wróciłaś, jak zaczęłam iść w stronę szatni?

-Dokładnie.

-To gratuluję. Jak z Mattem?

-Aaa cudownie.

-Uuuu zakochana

-Nawet nie wiesz jak.

-Awww ogólnie to chyba przyjdziesz na noc do mnie co?
DO MNIE, NIE DO NIEGO

Zapytałam przyjaciółkę podkreślając głośno ostatnie wyrazy. Na szczęście byłyśmy same bo inne laski przebrały się albo w łazience, albo tu tylko że mega szybko.

-Oj pewnie, ale będę mogła chociaż mu dać buziaka co?

-PF....nie

-Rose...

Nie Zapomnę O TobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz