Mentolowe

63 1 0
                                    


Wiktoria


Usiadłam obok palącej blondynki, oj właściwie to naprawdę coś bym również czuła. Ale prędzej bym go udusiła, więc... Ona to lepiej ode mnie znosi.

- Czego chcesz? - Blondyna przerwała moje myśli, więc za dużo tego nie było

-...

- Chcesz? - mówiąc to zaproponowała mi mentolowe.

- Nie pale. - Odpowiedziałam dosyć cicho. Nie znałam jej ale kojarzyłam. Mieszkałam blok obok Marka, więc tak jakby ''dalsze sąsiadki''

- No okej, ty to jesteś ta z baru? - Raczej mnie skojarzyła...

- No taaak, ale chciałam pro po tego porozmawiać.

- No, więc ja coś czuję do Marka... czułam - I... w tym momencie zrobiłam dosyć duże oczy.

- Czyli... - Przerwała mi.

- Tylko czekałam, aż mi powie, a nie, zgwałci. - Mówiąc wywaliła spalonego, i wyciągnęła nowy

- Czyli jeszcze jest szansa? - Wiem co powie.

- TERAZ JUŻ KURWA NIE! - Bez tego krzyku było by lepiej. Hania zaczęła płakać, i zarazem wszystkim, ale to WSZYSTKIM rzucać dookoła . jaaaaaaaaaaka

Poszłam sobie oczywiście, co będę się denerwować, jej problem.

Postanowiłam zadzwonić do Łukasza.

Więc dzwonie*

- No halo - odezwał się

- Ej bo ja spotkałam tą, Hanie - Jej imię wymówiłam trochę jakbym nie chciałam jej znać

- No, więc? Coś mówiła? 

- No, że kiedyś tez była w nim, wiesz...

- Ugh... - westchnął. **?**

- Może lepiej zajmiesz się montowaniem?

- Masz racje. - Byłam już przy sklepie z karmą dla mojego kota Lemiego, ale jak to powiedział nie świadomie obróciłam się w stronę przeciwną do sklepu.

- Jak coś to zatrudniłem całkiem fajną blogerkę, nie masz nic przeciwko nie? - I wtedy stanęłam w miejscu bez ruchu.

- Znacie się?

- Z LO. - No i mnie to poruszyło. Rozłączyłam się za pomocą wyjmowania baterii, i schowałam ją do torebki. z powrotem poszłam do sklepu po to karmę dla Lemiego. Poszłam do kawiarenki, zgłodniałam. usiadłam przy jasnym drewnianym stole, i podchodzi do mnie kelnerka o ciemnym blondzie włosy i dziwny kolor oczu. taki nie typowy, ale powiedzmy, że szare. jej włosy wyglądają jak farbowane, ale i tak musiałam się spytać.

- Coś podać? -powiedziała w moją stronę

- Po prostu kawę, mocną kawę.

- Mleko, cukier?

- I to, i to. Na oko nie lubię  bardzo słodko.

- To wszystko?

- Nie, twoje włosy są farbowane? - Tak, musiałam się tego zapytać

- Nie, tylko ombre mam rozjaśniane.

- Jasne. - podczas czekania uznałam, że posłucham sobie coś na spotify. Od niedawna słucham k-popu, tak poprostu.




KONIEC

Tej części oczywiście

Ide pisać dalej

NARASKA ;3

Mów mi Lord (KruszwilxKamerzysta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz