Oliwia
Więc... Ja nic nie robię podejrzanego tylko spokojnie siedzę oglądając tą książkę Sandry, którą opisałam tym dywanem z IKEI. No i co? Łukasz pisze... A ja tak byłam zainteresowana spaleniem lub co kolwiek aby wykorzystać tę książę niczym w " Zniszcz ten dziennik "Łuki ( Aktywny teraz )
Łuki: Siema
No hej. - Ta kropka nienawiści! Aby dał mi spokój, żeby przemyśleć jak ją mam rozwalić.
Ej! Masz pomysł jak rozwalić taką sobie książkę?
Łuki: Po co?
Mam sobie taką jedną. Nudna jest. To odpowiesz? 🤗
Łuki: Popisz, kopnij w nią, wal o ściany, potnij ją nożem czy czymś tam po tym obklej aby znow pociąć, oblewaj wszystkim np. Podpałką 😉 a potem sama wiesz
MUCHAHAHA!
Łuki: Juź wiem, że to zrobisz.
No tak ale nie mam taśmy więc nie wszystko. 😋
Tak wgl to bedzie idealna podpałka na ognisko.
Łuki: A czemu nie! Jak robimy ognisko na dzwiałce to zaproś
Nigdy 😈
- W tym momencie zadzwonił Marek na grupę: Pierogi Kruszwila. Nafychmiastowo ja i Łukasz dołączyliśmy do rozmowy.
- Ej! Wiecie czemu, może leże w szpitalu? - Marek... Oczywiście.
- Skoczyleś z parteru. - Próbowałam trzymać się kłamstwa którego Łukasz oznajmił ratownikom, czy jak tam mam na nich mówić.
- To, aż tak się upiłem. - Marek.
- Najwidoczniej. - Łukasz. Ale nie wiedziałam, że był pijany. Siedziałam tylko na ławce.
- To czemu mnie nie zatrzymaliście? - Marek.
- A z kąd mieliśmy wiedzieć, że chcesz skoczyć? Byliśmy na dole. - Łukasz.
- No okej ale ktoś przyjedzie po mnie bo mnie wypuszczają. - M a r e k .
- Piłem. - Łukasz.
- Nie mam prawka na samochód. Jade motorem. - Ja.
- No i co? - Ma rek.
- To, że nie będę płacić mandatu, bo nie masz kasku.
- No i? - MaReK.
- Wiki się spytaj. - Łukasz.
- Nie mam numeru, a na mess nie odbierze. Nawet nie wiesz jak tutaj śmierdzi! Niczym jakimś żulem! - Prestiżowy Marek.
- No sory, poproś aby cię karetką podwieźli. - Powiedziałam sarkastycznie z lekkim uśmieszkiem na twarzy.
- Przepraszam pana, zawiózł by mnie pan do domu? Nie ma kto mnie podwieść. - Kruświl ;3
- No to pan ma kiepsko w życiu co? - powiedział jakiś tam pan ja z Łukaszem prychliśmy śmiechem.
Nie myślałam, żeby się zapytał, ale to było już... Po prostu mnie rozwaliło okej?
- Nie no podwioze Cię Marek. - Powiedział roześmiany Łukasz.I jak kolejna część?
Podobało się?
Na pv ktoś może pomóc
W nexcie😊Miło by było😊
Papatki