Miranda
Po przyjściu do domu zadzwoniła do mnie Alice więc odebrałam. - Laska! Nie uwierzysz! - krzyknęła wniebowzięta. - Co się stało ? - zdziwiłam się. - Nie sądziłam, że ty kręcisz z taką gwiazdą jak Lil Pump!!! - osłupiałam. - Że co ? Yyy skąd ci to przyszło do głowy? - powiedziałam zmieszana. - Jak to. Nie wiesz? Wszędzie w necie jest twoje zdjęcie z nim jak się całujecie na plaży! O matko jak ci zazdroszczę, że wyrwałaś takiego rapera jak Pump! No i będziesz teraz sławna ! - totalnie mnie zatkało. Nie wiedziałam co powiedzieć więc się nie odzywałam. - Halo jesteś tam ? Wyśle ci zdjęcie jeśli nie widziałaś. No to ja kończę, popiszemy o tym na mesu. Buziaki! - dodała. Ja w totalnym szoku czekałam na jej wiadomość. W końcu przyszła. Otworzyłam i zobaczyłam... Nie sądziłam że fotoreporterzy są do tego zdolni. Ehh kogo ja oszukuje.. Oni mogą zrobić pieprzone zdjęcie wszędzie. Szybko chciałam go wysłać do Gazzy'ego żeby zobaczył w jakie gówno się wpakowaliśmy. Zanim to zrobiłam zauważyłam, że mam dużo komentarzy pod zdjęciami. Weszłam w to a osoby z mojej szkoły pisały mi komentarze typu:
- 'Z lil pumpem się zabawiasz?'
- 'Pewnie już cię dawno przeleciał.'
- 'Jesteście razem?'
- 'Ty i Lil Pump? Wow..'
- 'Sławy się zachciało.'
Weszłam też na wiadomość którą dostałam odziwo od Paula. Był tam link do jakiegoś fanowskiego fanpage'a. Było tam moje zdjęcie z Gazzy'm i podpis "Ktoś wie jak nazywa się ta dziewczyna?". A pod zdjęciem komentarz Paula "@mirandahockley". Totalnie się załamałam, jak on mógł mi to zrobić? Coraz częściej przychodziły mi powiadomienia od fanów rapera.
Wysłałam zdjęcie Gazzy'emu. Byłam strasznie wkurzona. Odczytał, ale nic nie odpisał. Nie wiedziałam co mam zrobić. Teraz cały świat będzie mnie znał, ale najgorsze jest to gdy rodzice się o tym dowiedzą. Oni nie trawią zabardzo takich ludzi. Chcieliby żebym jak najlepiej się uczyła i została KIMŚ. Ale spotykanie się z Gazzy'm nie zmieni mojego charakteru, będę musiała im to kiedyś wytłumaczyć. Wolę im to sama powiedzieć niż żeby dowiedzieli się z jakiegoś głupiego zdjęcia. Nagle usłyszałam że mój telefon dzwoni. Podniosłam go a na ekranie wyświetli mi się napis "Lil xan💕" i jego śmieszne zdjęcie.
- Boże jak się z nim dawno nie widziałam! - ucieszyłam się. Z Diegiem znam się od małego, mieszkaliśmy kiedyś w domach obok siebie w Kalifornii. Gdy miałam 8 lat przeprowadziliśmy się do Miami a on tu zamieszkał ze względu na karierę. Ponieważ był rok szkolny nie spotykaliśmy się kilka miesięcy ale muszę przyznać że go uwielbiam, jest moim najlepszym przyjacielem od zawsze. Odebrałam.L.X - (Lil xan) Mira? Cześć kochanie! (mówił tak na mnie 💖)
M - (Miranda) Diego?! Stęskniłam się!
L.X - Ja też! Musimy się spotkać. Ale najpierw, Mira dzwonię w pewnej sprawie..
M. - Jakiej?
L.X - Powidz mi proszę.. Spotykasz się z Lil Pump'em?
M. - Eh.. Widziałeś to zdjęcie?
L.X - Chyba cały świat rapu je widział.
M. - Spotkajmy się w News Cafe muszę Ci wszystko opowiedzieć.
L.X - Dobra już jadę. Papa kocham 😘
Zawsze żaliłam się Diegowi, a on zawsze mnie wysłuchiwał. Opowiadałam mu o chłopakach którzy mnie rzucali, a on niekiedy chciał im przywalić. Naprawdę zawdzięczam mu dużo ponieważ podnosił mnie na duchu kiedy tego potrzebowałam. Jak na rapera jest naprawdę rozsądny. Pojechałam autobusem do kawiarni i się z nim spotkałam. Po drodze bałam się że ktoś mnie rozpozna, ale na szczęście nie każdy w Miami słucha rapu/trapu. Chociaż większość tak bo to tutaj mieszka duża część raperów i tutaj nagrywają swoje piosenki i teledyski. Gdy zobaczyłam Lil xan'a rzuciłam się mu na ramiona. Tęskniłam za swoim najlepszym przyjacielem. Usiedliśmy przy stoliku i opowiedziałam mu o tym, że naprawdę zakochałam się w kontrowersyjnym raperze.
- Słuchaj Mira... To mój dobry kumpel, ale wiem na co go stać. On cię może skrzywdzić. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę jaki on jest. - opowiedział Diego.
- Hej Diego... Czy wierzysz w to że miłość może zmienić człowieka? - zapytałam niepewnie.
- Hmm.. Myślę że różnie to bywa. Naprzykład ja.. Ja wiem co to znaczy miłość. Ale Gazzy nigdy się nie zakochał. Nie chcę żeby cię jakoś wykorzystał. - odparł xanxiety.
- Może masz rację... Nie powinnam się z nim spotykać. Ale ohh Diego powiedz mi co ja mam zrobić skoro niedługo będę znana na pół świata - westchnęłam smutna.
- Zrobiłaś coś złego? Nie, tylko się pocałowaliście. Słuchaj też nie mogłem odnaleźć się w show biznesie na początku mojej kariery.. Ale wszystko da się jakoś załatwić. To że on jest sławny nie znaczy, że ma obowiązek pokazywać WSZYSTKO. Możesz zmienić konto na Ig na 'prywatne' żeby ludzie się ciebie nie czepiali. A reszta.. Się sama rozwiąże. - oznajmił xan. Wstałam ze stolika i przytuliłam się do niego.
- Nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłeś - szepnęłam pod wpływem emocji przyjacielowi.
- Od tego ma się przyjaciół kochana - zaśmiał się Diego. Usiadłam spowrotem do stolika.
- Ale wracając.. Czuję że przy nim moje serce bije szybciej. Rozumiesz o co chodzi.. - odparłam.
- Wiem Mira. Rozumiem cię. - powiedział mój najlepszy przyjaciel.
Nagle zadzwonił mój telefon. To był Gazzy.
- Halo??? - zabrzmiał jego głos. Zaciągnął to halo tak jakby był pijany.
- Yy Gazzy? Co z tobą? - zapytałam zdumiona.
- Przepraszam Mira.. Chciałem mieć twoją miłość tylko dla siebie.. Wybacz mi - już wiedziałam co się z nim działo. Był totalnie zjarany, pewnie ledwo co znalazł mój numer w telefonie. Powiedział to takim głosem że już na 100 % byłam pewna że wziął jakieś gówno. Nagle rozłączył się. W tle było tylko słychać muzykę Smokepurpp'a.
- Ehh to Gazzy. Zjarał się. - wytłumaczyłam Xanowi. Dokończyliśmy pić swoje kawy które zamówiliśmy na początku spotkania i zdecydowałam się jechać z Diegiem do Pumpa. Gdy dojechaliśmy weszłam do jego willi a na samym środku salonu leżał Gazzy na ziemi paląc jakieś gówno a na kanapie siedział Omar który także coś palił. W salonie tak się dymiło że ledwo ich zaóważyłam. Leciała też muzyka.
- Xanxiety! Co ty tu robisz? - szeroko uśmiechnął się Smokepurpp.
- Przyszedłem z Mirą, moją przyjaciółką. - odpowiedział także z uśmiechem.
- Aa my już się znamy :D - odparł Omar totalnie zjarany. Lil Pump ciągle leżał na ziemi. Tak jakby nie zdał sobie sprawy z tego że przyszliśmy. Podniósł ręce w górę a później opuścił je na twarz i wydał dziwny jęk z siebie. Podeszłam do niego, złapałam go za ramiona i podniosłam. Nie mógł ustać na nogach więc jedną jego ręką objęłam swoją szyję i zaprowadziłam go na kanapę.
- Co ty ze sobą robisz do cholery?! - zapytałam zezłoszczona.
- Kochanie to nie tak miało wyglądać... - odpowiedział pod wpływem narkotyku.
- O czym ty mówisz? - zapytałam.
- Dobrze wiesz o czym mówię. Przysięgam na Boga że ich zabije. - dodał mając zamknięte oczy i bęłkocząc.
- Daj spokój, zostawmy to już. I tak wszyscy by się dowiedzieli w ten lub w inny sposób. - odpowiedziałam.
- Chodź tu do mnie - oznajmił. Podeszłam więc i usiadłam obok niego. Przytulił mnie i szepnął "Kocham cię wiesz". Speszyłam się. Zaczął mnie całować po szyji. Szybko go odepchnęłam chociaż dosłownie kilka sekund tego co zrobił mi się podobało. Smokepurpp zaśmiał się tylko gdy to zobaczył a Xan stał i się patrzył. Podeszłam do Diego i powiedziałam przyciszonym głosem że nie możemy ich zostawić w takim stanie.I hope you like it 😜 Bardzo proszę wszystkie osoby czytające o pisanie komentarzy ze swoją opinią na temat książki abym wiedziała czy coś ma się zmienić. Kolejny rozdział będzie oparty na namiętności Gazzy'ego i Mirandy 💖 Każdemu z osobna dziękuję za ⭐ i miłe komy motywujące mnie 🙏🏼😁
CZYTASZ
MIŁOŚĆ MNIE ZMIENIŁA || Lil Pump | ZAKOŃCZONE
FanfictionSeks, narkotyki, długie imprezowe noce, masa pieniędzy, sztuczne panny wokół siebie - to była jego codzienność. Ale wszystko nagle nabrało innego sensu, innego smaku gdy... Pojawiła się ona. Piękna czarnowłosa dziewczyna o szklanych, brązowych oczac...