010.

10.1K 156 7
                                    


010.

Reenesme

W końcu nadszedł ten dzień. To właśnie dziś jadę na największy festiwal muzyczny w kraju. Oczywiście nie sama!

Wstaje szybko z łóżka, a raczej z niego wybieram i kieruje się prosto do pokoju przyjaciółki.

-Rusz tyłek piękna! To już dziś!- Całuje się w policzek i odkrywam kołdrę.

Dopiero teraz zauważam, że jest naga, ale nie zwracam na to uwagi. Przecież ma to samo co ja i znamy się długo. Nie raz widziałam ją w takiej sytuacji. Kładę się obok niej i również się rozbieram.

-Żebyś się nie wstydziła- śmiejemy się głośno, a Ciara kładzie głowę na moich piersiach. Kocham ją jak siostrę, której nigdy nie miałam.

Jedzie ręką po moim ciele. Zatrzymuje się na biodrze, czuje jej ciepłą dłoń.

Zamykam oczy i myślę o swoim śnie. Co to wszystko miało znaczyć? Nigdy nie spotkałam mężczyzny takiego jak ze snu. Przystojny, wysoki, seksowny. A może dopiero to mnie czeka? Jakiś wypadek, ślub, amnezja? Mam przed oczami jego twarz. Chciała bym jej dotknąć. Poczuć jego oddech na swoim ciele.

Przygryzam wargę i rozkoszuje się jego dotykiem. Jego język jest obłędny. Ciarki przechodzą całe moje ciało, podbrzusze zaraz mi eksploduje. Jego włosy łaskoczą wewnętrzną stronę moim ud.

CHWILA!

-CIARA!!!!

Widzę jej głowę miedzy moimi nogami, siadam na łóżku. Podnosi się i całuje mnie namiętnie, głaszczę po policzku. Śmieję się cicho pod nosem. Jest w tym boska.

-Nie chcesz?- pyta z lekkim smutkiem na twarzy.

-W sumie mamy czas do wyjazdu- puszczam jej oczko.

Widzę jak jej głowa znowu chowa się między moimi udami.

Zayn

- Już ci lepiej myszko? - kładę rękę na ramie córki. Od paru dni ciągle wymiotuje, nie wiem co to może być.

-Troszkę tato- odpowiada i daje głowę na moje kolana.

Jest blada. Martwię się o nią. Jest jedyną osobą, na której mi zależy, nie chcę żeby cierpiała. Głaszczę ją po głowie. Ciągle myślę jak powiedzieć jej o rozstaniu z jej matką.

Zamykam na chwilę oczy, znowu ją widzę. Jej piękne jasne oczy, blond włosy. Widzę jak zagryza wargę, jak zalotnie puszcza mi oczko. Cudowna radująca się twarz rozpromieniona tajemniczym uśmiechem przypomina kwiat kwitnącej róży. Nie brakuje jej niczego. Jej wygląd zewnętrzny jest idealny. Nie jest pusta lecz piękna jak lalka Barbie. Och... panienko Cold. Co pani ze mną robi.

-Jestem w ciąży tato.


Sex pamiętnik | Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz