Lucette
Przez ten ostatni miesiąc byłam taka upierdliwa dla wszystkich , oprócz zwierzaków oczywiście , że większość omijała mnie szerokim łukiem. W końcu Miiko nie wytrzymała mojego zachowania i podczas jednego ze spotkań na mnie nakrzyczała. Wiem jedno - jak na kitsune na strasznie MOCNY głos.
Miiko: Lucette , MOŻESZ NAM WYJAŚNIĆ , CZEMU SIĘ TAK W STOSUNKU DO WSZYSTKICH ZACHOWUJESZ ?!
Lucette: Powód ścięcia moich włosów ?
Miiko: Po spotkaniu.
Lucette: TERAZ.
Miiko: Dobrze , widzę że nie mam wyboru...
Miiko wyjaśniła mi wszystko od początku do końca.
Historia
Lucette wróciła ledwo trzymając się na nogach do KG. Nie było to zmęczenie , lecz trucizna , którą dziewczyna zwalczała sama , bez Alajei , która była w tym czasie uspokoić mieszkańców wioski. Zemdlała zaraz po wejściu do KG. Potem nic nie pamiętała. Kompletna pustka. Gdy się obudziła Ewelein wraz z jednym z jej pomocników przebadała ją i postanowiono ukryć na razie przed nią fakt , czemu musi ściąć włosy. A czemu ? A no dlatego , że trucizna zdążyła "wsiąknąć" do pewnej długości i trzebabyło je ściąć.
Koniec
Lucette: Ahaaa... Okej ja idę. Mam to czego chciałam. Spoko , będę normalna.
Wyszłam tak sobie jak gdyby nigdy nic z sali. Wiedziałam to co chciałam i tyle.
Miiko: LUCE WRACAJ TUTAJ !
Lucette: Potem i tak wszystko będę wiedziała. Czeeść !
Prawdopodobnie zirytowałam ich moim zachowaniem , ale nie obchodzi mnie to. Lubić mnie nie muszą, a tej ciemniejszej strony mnie i tak nie zatrzymam. Może nie jestem na Ziemii , ale mam to daleko gdzieś. tą myślą udałam się do ogrodów do zwierzaków. Zawołałam moją przyjaciółkę (ptaka) i kazałam jej polecieć do Kryształowej Sali na zebranie z listem o następującej treści :
Lunete ma zostać w Sali i NIKT NIE MA PRAWA JEJ RUSZYĆ. Przy okazji dowiem się o co chodziło.
Lucette
(Dziwnie podobne to imię , co nie ? XD dop.Aut.) Wręczyłam jej list i patrzyłam jak odlatuje. To jest wciąż tak mocno nierealne... Porozmawiałam chwilę z moimi zwierzakami i gdy tylko zobaczyłam wracającą Lunete od razu poszłam w jej stronę.
Lucette: Skończyli już ?
Lunete: Tak. Chcesz wiedzieć teraz ?
Lucette: Pamiętasz wszystko ?
Lunete: Oczywiście ! A więc, było to jakieś zebranie dotyczące jakiejś imprezy , czy coś tam w tym stylu.
Lucette: Lunete , proszę... Wiesz , o co mogło chodzić ? Co kolwiek ?
Lunete: Czemu ich się nie zapytasz ?
Lucette: Nieważne. Okej , dzięki za informacje.
Jak zawsze zapytałam , czy nikt sobie niczego nie zrobił i wyruszyłam do mojego pokoju , przy okazji zahaczając stołówkę. Zapowiada się naprawdę głupi miesiąc...
Rozalia
Nikt by nie uwierzył w to, że Ros ma serce. ALE MA. Dała nam cztery dni odpoczynku. Ale od jutra już zaczynamy z powrotem pracę. Jest 18:00 , więc dostaniemy za około pół godziny kolację , a potem musimy położyć najpóźniej o 20:00 , żeby przygotować się mentalnie i energicznie na tą robotę , którą obciąża nas Ros. Później o 7:00 pobudka i dalej do pracy. Ciekawe jakie bzdety wymyśli specjalnie dla nas.
CZYTASZ
Eldarya i Słodki Flirt - "Portal" [ZAKOŃCZONE]
FanficLucette - uczennica liceum Słodki Amoris, blondynka o niebieskich oczach. Po prostu niezbyt wyróżniająca się z grupy dziewczyna. Przeżywa najróżniejsze historie, od tych lepszych, po te gorsze. Ale co jeśli trafi do Eldaryi, a za nią jej przyjaciele...