#9 ósmy miesiąc i wypad

110 9 0
                                    

Lucette

Tak , ósmy nieciekawy miesiąc. Czasami zastanawiam się nad tym , w co ja się wpakowałam na własne życzenie. Tylko taka debilka jak ja mogła zgubić się w lesie i niewiadomo w jaki sposób przenieść się do jakiegoś nienormalnego świata. Szkoda tylko , że tysiące razy się już szczypałam w ręce i się nie obudziłam. Tja , nie miałam co robić. Dzisiaj postanowiłyśmy z dziewczynami zrobić sobie "wypad" na plażę pod wieczór. W sumie powinno być spoko przełamać lęki. No dobra , dla sprostowania , ja przed wodą nie mam. Ja tylko będę pomagać. Jednym słowem : Będzie śmiesznie.

Time skip wypad

Zebrałam się i ruszyłam w stronę plaży. Szłam chwilkę. Dość dobrą chwilkę. W końcu , gdy byłam na miejscu prawie nie zeszłam na zawał , ponieważ moje jakże bardzo mądre przyjaciółki postanowiły mnie przestraszyć , przez co w moich włosach plątał się piasek. Ale , że je szanuję , nie byłam im dłużna i zaczęło się wrzucanie do wody. A jednak dobra kondycja się przydaje. Uciekłam im , ale jako , iż Karenn jest trochę szybsza , okazało się , że wzięła mnie i po chwili byłam wodzie.

Lucette: Dzięki.

Karenn: Nie ma za co !

Lucette: Chodź tu !

Zanim zdążyła uciec , złapałam ją za nogę i wylądowała prawie zaraz obok mnie.

Lucette: Remis !

Karenn: Nie ciesz się długo !

Lucette: Ale na razie mogę , co nie mamusiu ?

Karenn: Tak , oczywiście

córciu.

Reszta patrzyła na nas i prawie zaczęła się dusić ze śmiechu.

Lucette: Ej , dobra co robimy ?

Zapanowała cisza. Żadna z nas nie miała pomysłu , co by teraz porobić. Ale oczywiście Ykhar musiała wypalić z tematem unikanym...

Ykhar: Hmm... Wiem ! Opowiedz nam o Ziemi ! Z kim się przyjaźniłaś itd.

Lucette: Uh. Nie wiem czy to najlepszy pomysł...

Alajea: Spoko , nim nie powiemy.

Lucette: Dalej nie jestem przekonana...

Karenn: Mały szantażyk ?

Lucette: Dobra , wolę uniknąć waszych pomysłów.

Zaczęłam im opowiadać o mojej klasie , o rodzicach. Ogólnie o moim życiu. Mówiłam o zabytkach , jakie się tam znajdują , itd. Po prostu o wszystkim. Spędziłam bardzo miło czas. Dziewczyny poprawiły mi humor. Cieszę się , że są takie osoby. Takie , które poprawią humor itd. Potem zrobiłam to co zawsze i wróciłam do pokoju , gdzie nakarmiłam Tyb'a i potem po przebraniu się , poszłam spać.

Rozalia

W trakcie pracy odliczałam tylko dni i miesiące. Gdy pogubiłam w końcu rachubę , kierowałam się od razu do Ros , by powiedziała mi odpowiednią datę. Ostatnio znowu mieliśmy chwilę wolne. Ale to tylko chwilę. Niespełna jeden dzień. I tak serio. Czasami zastanawiam się , co ona chciała w sumie osiągnąć przez to , co zrobiła. Może... Może... No po prostu nic nie przychodzi mi do głowy. Każdy pomysł odrzucam , bo jest na przykład bez sensu , lub niemożliwy. Kiedyś pewnie coś wymyślę. Ale to kiedyś.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć ♥
Rozdział miał być jutro , ale jutro pojawi się prawdopodobnie kolejny 😜
Rozdział ma 454 słowa
Miłego xx !

Eldarya i Słodki Flirt - "Portal" [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz