Cortney x Cole

673 18 12
                                    

PoV Cortney

-Pa tato! - krzyknełam wychodząc z domu.

Poczułam te piękne, wiosenne zapachy świeżego powietrza.

Położyłam moją deskorolkę na ziemi po czym jedna noga znalazła się na niej. Drugą odepchnełam się od podłoża i pojechałam w stronę parku

Na desce jeżdżę już trzy lata. Kocham to robić.

Potrafię robić różne super triki na niej.

Mijałam ludzi spacerujących z dziećmi, z torbami z zakupów.

Nagle poczułam, że trace równowagę i upadam... Na moje nieszczęście w dodatku uderzyłam głową o ławkę...

Potem widziałam tylko jakiegoś chłopaka o czarnych włosach i ciemność.

*time skip*

-Doktorze! Pacjentka się budzi! - usłyszałam damski głos...

Otworzyłam oczy szerzej. Byłam w jakimś białym pomieszczeniu, a obok mnie stała jakaś pani. Byłam w szpitalu.

-Eh... Co się stało? - zapytałam.

Nagle do sali wszedł ten chłopak co do mnie podbiegł jak się przewróciłam i doktor.

-Przewróciła się pani na deskorolce, uderzyła głową o ławkę i straciła przytomność - wytłumaczył mężczyzna - A on zadzwonił po karetkę.

Popatrzyłam na chłopaka. Miał czarne włosy i brązowe oczy. Był ubrany w czarną bluzę i czarne spodnie.

-D-dziękuję za pomoc - podziękowałam mu po czym uśmiechnełam się do niego z lekkim rumieńcem na buzi.
-Nie ma za co- odpowiedział również z buraczkiem na twarzy.

Pielęgniarka wzięła odemnie numer telefonu mojego taty i wyszła wraz z doktorem.

Czarnowłosy został.

-Jestem Cole - powiedział.
-Ja jestem Cortney... Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc
-To nic... Ważne, że tobie nic nie jest

Zarumieniłam się jeszcze bardziej niż wcześniej.

-Heh... Masz chęć się ze mną spotkać? - zapytał Cole.
-Pewnie mój bohaterze.

Czarnuh, bo tak go nazwałam dał mi swój numer telefonu.

Ciekawie się zaczyna.

~~~~~

Shot dla Rosabell7391975 :)

Przyjemnie się pisało tego shota xD

~Lodys💚

✖One Shots Ninjago✖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz