Nya x Seliel (Waring)

1.2K 30 21
                                    

Uwaga!
Ten oto shot to czyste GORE oraz Yandere!
Jeżeli nie lubisz takich rzeczy jak krew itp. Lepiej tutaj nie zaglądaj.

Jest tu także scena +18, wiem, że shot nie był zamawiany taki ale chcę to poczwiczyć.

Ostrzegałam, że ryje psychikę?
Tak... Miłego czytania >:)
~

~~~~~~~~~

Seliel. Pov

-Nya, poczekaj na mnie przy wejściu do szkoły- uśmiechnełam się do mojej ukochanej Nya' usi. Oczywiście, jeszcze o tym nie wie ale dzisiaj chcę jej to wyznać, tylko napoczątku muszę coś załatwić...

Szkoła była pusta, ponieważ skończyła się ostatnia, ósma lekcja.
W niej pozostali tylko niektórzy nauczyciele oraz woźni i woźne. W moim ciele panowała istna adrenalina. Zaraz stanie się coś czego nie będę pewnie żałować. Zrobię to dla mojej przyszłej dziewczyny...

Stanełam pod klasą gdzie umówiłam się z Jay' em. Co sekundę byłam bardziej podniecona...

-Cześć Seli! - usłyszałam głos rudzelca.
Szybko odwróciłam się po czym złapałam go za rękę wbijając w nią swoje, dość długie paznokcie - Seliel?! Co ty wyprawiasz?

Ja nie słuchałam jego krzyków z bólu.

Otworzyłam pustą, nie używaną klasę po czym wepchnełam tam Jay' a. Zamknełam są sobą drzwi na klucz.

-C-co ty robisz?! - zapytał przerażony.
-Bawię się - odpowiedziałam.

Popchnełam go na krzesło, zaraz po tym przyklejiłam taśmą klejącą jego nogi, ręce oraz tłów. Zostawiłam tylko buzię, aby słyszeć jego piski.

-Oj... Jay - zaczełam - Mogłeś nie klejić się do mojej Nyi. Zostawiłabym cię w spokoju... 
-Nya ciebie nie kocha! - krzyknął.

Ja za jego bezczelne zdanie wziełam z plecaka nóż i wbiłam mu go z udo.
Zaczął krzyczeć. Muzyka dla moich uszu!

-T-ty psychopatko! - powiedział, próbując wyrwać się z zasadzki.
-Ja tylko pozbywam się konkurentów- powiedziałam.

Wyciągnełam kolejne narzędzie zbrodni- scyzoryk.

Rozpiełam jego niebieską koszulę. Usiadłam mu na kolanach po czym zaczełam jeździć małym nożykiem po jego mało umięśnionej klatce piersiowej.

Jay zaczął znowu piszczeć i błagać, żebym go zostawiła. O nie... Nie ma tak lekko.

Szarłatna czerwień lała się z jego uda i klatki. Krew była również na mnie.

Następnie przyłorzyłam scyzoryk do jego oka.

-Seliel p-proszę... Przestań! - błagał mnie.
-Niestety, skarbie - powiedziałam po czym złorzyłam ostatni pocałunek na jego ustach. Z bananem na twarzy wbiłam nożyk w jego oko. Gdy ten darł się w niebogłosy ja w ten czas usiadłam przed nim patrząc na tryskającą, czerwoną maź z jego oka i innych, poranionych części ciała.

Po paru minutach rudzielec się wykrwawił. Cichutko posprzątałam to, co udało mi się zczynić oraz się przebrałam w inne ubrania, żeby nie było widać na niej krwi.
Martwego Jay' a włożyłam do starej szafy.

Wyszłam z starej klasy, zamykając za sobą czarne drzwi. Kluczyk do nich wyżuciłam za okno.

-Czeeeść, Seliel! - za sobą usłyszałam głos Cole' a.
-Hej, Cole! - odpowiedziałam.
-Widziałaś gdzieś Nyę? Chciałem jej coś powiedzieć... To bardzo ważne - zapytał mnie rumieniejąc. O nie... Cole dlaczego ty też?!
-A-a co to t-takiego? - znowu zaczeła drgać mi powieka, a ciało znowu zagarnęła adrenalina.
-Tylko nikomu nie mów...
-Mhm
-K-kocham ją

✖One Shots Ninjago✖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz