Jay x Reader

1.2K 52 25
                                    

Reader PoV

-Bylo juz PUZYNO! - krzyczał Cole.

Impreza z okazji 21 urodzin Lloyda w lesie to nie był zły pomysł.
Cole oraz Kai nieźle się upili. Zieloniak również jest lekko upity, no przeciesz to jego urodziny!

Tylko ja, Zane oraz Jay nie byli upici.

-[T/I] która... Uh... G-godzinga?- zapytał mnie Kai. Podpierał go Zane, aby nie zaliczył wpadki w krzaki albo spotkania z drzewem.
Popatrzyłam w telefon.
-22: 40 - odpowiedziałam po czym odbiegłam od pijanego, czerwonego ninja oraz androida.

-Na górze r-róże na dole łabędzie wezi spierdalajjjj na poddaszu f-iołki - krzyczał Cole.

Nie chciałałam już tutaj być... Co chwilę przeszywało mnie okropne zimno.

-[Z/T/I]? Czy wszystko dobrze? - za sobą pojawił się Jay.
-T- tak, tylko mi z-zimno...

Rudzielec zdjął swoją niebieską bluzę po czym dał mi ją. Była taka ciepła i miękka...

-Ale tobie będzie zimno... Jay, co z tobą? - zapytałam rumieniejąc.
-Jakoś przeżyje - on tylko się uśmiechnął, ja założyłam jego bluzę.
Jej mięciutki materiał otulił moje ciało. Po chwili zauważyłam, że jest ona na mnie pięć razy za duża, bo dosięgała mi do kolan.
-Dziękuje rudzielcu - przytuliłam Jay' a. On odwzajemnił tulaska.

-Ić juz spaci, Lloyd! - usłyszałam w oddali.

~~~~~~~

Krótki One Shot...

Moi kochani powracam do shotów :")

W następnym rozdziale zrobię formularz na zamówienia...

~Lodys💚

✖One Shots Ninjago✖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz