Po wieczornym pakowaniu, zaspane Akatsuki obudziło się o 9 rano. O dziwo, nawet Hidan wstał. Wszyscy zebrali się na śniadanie o 9.30, a następnie pojechali autokarem do miejsca, gdzie zaczną swoją trasę przetrwania. Uprzednio sprawdzili , czy każdy wszystko ma. Skończyli, wracają do bazy 20 razy, bo albo Tobi czegoś nie miał, albo Sasori wracał się po części do marionetek. Po 20 razie Pain się wkurzył i stwierdził, że jadą z tym co mają, inaczej ich zostawi samych, więc się uciszyli i jechali w spokoju. W pewnym momencie Hidan nie wytrzymał.
H: Kakuzu, weź zagrajmy w coś. *drze się*
Ko: Hidan, maniaku Jashina, daj nam spać. *wkurzona i ma okres*
Ki: Dokładnie tak. Ty zawsze się nudzisz i nie dajesz nam spać. *westchnięcie*
H: Dobra, kurwa, dam wam spać, więc już spokój. *idzie spać*
P: Nareszcie spokój.
Po 2-godzinnej trasie, członkowie Brzasku dotarli na miejsce rozpoczęcia obozu. Po wyjściu z busa, uprzednio zabierając swoje rzeczy (czyt. plecaki, śpiwory i namioty), ruszyli szukać dogodnego miejsca na rozbicie obozu. Na nieszczęscie Akatsuki Pain zabronił używania technik ninja, chakry itp. Oczywiście reszta była przeciwna, ale Pain nie ugiął się pod ich sprzeciwem i twardo pozostał przy swojej decyzji, więc w końcu odpuścili i przystali na warunki lidera. Po godzinie chodzenia w lesie, znaleźli dogodne miejsce na rozłożenie obozu.
P: Śpimy w namiotach, tak, jak jesteśmy w parach do misji.
Ko: No chyba nie. (XD)
P: Co ci nie pasuje Konan? *zdziwiony*
Ko: Może to, że jestem kobietą i mam spać niby z tobą, co gwałcicielu. *krzyczy wściekła*
P: Konan, to nie tak.
H: Ja tam mogę cię przyjąć.
Ko: *uderza go w twarz i ucieka*
Ki: No i widzicie co zrobiliście. Ehhh.
D: Po Hidanie to się spodziewałem takiego zachowania, ale po tobie Pain to nigdy.
S: Dobra, idę jej poszukać. *odchodzi*
I: Czekaj, idę z tobą. * dogania Sasori'ego i idą szukać Konan*
P: A my idziemy rozkładać namioty, żeby nie zmarnować czasu.
Zaczęli rozkładać namioty w parach, poza Painem, który został sam. Kisame i Deidara sprwnie rozłożyli dwa namioty. Zetsu miał małe problemy z Tobim , ale ostatecznie udało im się rozłożyć ich namiot. Pain usiadł sam na ziemi, nie wiedząc jak rozłożyć ten pieprzony namiot. Natomiast Hidan zaplątał się w linki i wywalił się na Kakuzu. Ostatecznie Kisame im pomógł, a Deidara pomógł rozłożyć Painowi namiot.
*w międzyczasie u Itachi'ego i Sasori'ego*
Dwaj mężczyźni szli w milczeniu, szukając zaginionej towarzyszki. Po niecałej godzinie znaleźli w krzakach kucającą Konan.
Ko: Po co po mnie przyszliście? *szlocha*
I: Konan, uspokój się. *przytula ją*
S: Wszyscy się o ciebie martwią.
Ko: Dobrze, wrócę, ale chcę mieszkać sama w namiocie.
I: Da się załatwić.
Ko: Naprawdę?
I: Tak się składa, że mam dodatkowy namiot.
S: Więc chodź, wracajmy.
Ko: Dobrze.
*time skip*
Kiedy byli już blisko, zauważyli rozpalone ognisko, a dookoła niego siedzących członków Brzasku.
S&I: Wróciliśmy! *krzyczą*
P: To świetnie, gdzie Konan?
Ko: Tutaj jestem. A teraz Pain wraz z Hidanem, rozkładacie mi namiot.
P&H: Musimy?! *szczenięce oczka*
Ko: Tak. Marsz mi to robić.
P&H: Już, już.
I tak oto zakończył się pierwszy dzień obozu przetrwania Akatsuki.
CZYTASZ
Stawiam Sake! czyli przygody w Akatsuki
FanfictionHistorie których głównymi bohaterami są Hidan i Kakuzu. I oczywiście reszta ferajny. Książka pisana jest przez dwie osoby (!) Rozdział raz na miliard lat