trupia, naćpana twarz

57 15 27
                                    

Nie spodziewałam się po mnie napisania czegoś takiego. Zapewne jest tu dużo błędów. Wydaje mi się, że nie nadaję się do takich rzeczy, ale to tu sobie będzie. Nie oczekuję, aby ktokolwiek chciał przeczytać.
Pisałam to pod wpływem emocji, wstawiłam też i jestem tym zestresowana.
Jeśli kogoś zabolało, bo takie słabe to przepraszam, heh.
Dzięki, to cześć.

×××

Gdy widzę twą trupią twarz,
Pierwsza łza
Moje serce ściska żal.

Patrzę w twe zmęczone, wyblakłe oczy.
Druga łza
Nie zobaczę już tam zdrowego błysku.

Obejmujesz moje ramiona dłońmi,
Piąta łza
kiedyś tak silnymi,
jak wiatr podczas burzy.

Twój uśmiech nie będzie już słońcem,
Dziewiąta łza
lecz sztucznym światłem lamp.

Pochylasz się nad stołem,
Czternasta łza
ja zerkam w twoją stronę.

Jedno pociągnięcie nosem,
Dwudziesta-pierwsza łza
a dla ciebie w nowych barwach świat.

To miała być jedyna biała kreska.
Trzydziesta-druga łza
Aby się odciąć od zmartwień?

Marnujesz swoje życie.
Już nie liczę łez
Utopisz się w nałogu, może należycie?



SZUBIDUBIDAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz