Rozdział szósty

363 47 6
                                    

Dahyun rzuca kolejnym misiem o ścianę, próbując rozładować gniew po tym, jak matka zabrała jej telefon i zamknęła ją w pokoju, nie pozwalając uczestniczyć w rodzinnym grillu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dahyun rzuca kolejnym misiem o ścianę, próbując rozładować gniew po tym, jak matka zabrała jej telefon i zamknęła ją w pokoju, nie pozwalając uczestniczyć w rodzinnym grillu. Przez okno słyszy wesołe rozmowy i śmiechy, które doprowadzają ją do szału.

Wszyscy świetnie się bawią, zajadając pyszności, a ona siedzi zamknięta w pokoju, nie mogąc już dłużej patrzeć na ściany koloru błękitnego.

Matka karze ją za wczorajszy wieczór, podczas gdy Jin uczestniczy w grillu, wcześniej upomniany przez ojca, by następnym razem zwracał uwagę na godzinę, o której wraca.

Dlaczego właśnie to ona musi męczyć się z tą nienormalną kobietą, która nawet nie jest jej biologiczną matką? I co z tego, że dzięki niej zapewniony ma dach nad głową? Ostatnio nawet przestała dawać jej kieszonkowe, przez co nie może kupić sobie nic nowego.

Czternastolatka chowa twarz między kolanami, próbując wymyślić sposób, dzięki któremu uda jej się opuścić pokój, zanim zwariuje z nudów.

Energicznie podnosi głowę i szeroko otwartymi oczyma patrzy w stronę drzwi, gdy słyszy dźwięk przekręcanego klucza w zamku.

Wydaje jej się, że człowiek, który wchodzi do środka, świeci złotą poświatą. W tym momencie wygląda jak anioł. Jej anioł stróż.

- Jin – mówi płaczliwym głosem, w myślach dziękując niebu, że ma obok siebie kogoś tak wspaniałego.

- Myślałaś, że pozwolę na to, abyś cały dzień przesiedziała zamknięta w pokoju? Twoja matka właśnie paruje ze złości.

Nastolatka przygląda się mu z ciekawością w oczach.

- Co zrobiłeś, że jest wściekła?

- Moi dziadkowie pytali, gdzie jesteś, ponieważ chcą cię poznać. Ona okłamała ich, że spędzasz wakacje u ciotki. To był idealny moment, by ją pogrążyć, więc odezwałem się, by przestała kłamać i wyjawiłem dziadkom prawdę. Stwierdzili, że twoja matka zachowuje się bardzo surowo. Raczej nie zrobiła na nich dobrego wrażenia.

- Ale ją pogrążyłeś... – Dahyun uśmiecha się szeroko, zadowolona, że Jin za każdym razem potrafi utrzeć nos tej wiedźmie.

Chłopak siada obok niej na łóżku i uśmiecha się pogodnie.

- Nie mogę na nią patrzeć, więc będę jej ubliżał, dopóki nie opuszczę tego domu.

- Boję się tu zostać bez ciebie.

Szesnastolatek widzi w jej oczach paniczny strach. Przeraża ją myśl, że niebawem nie będzie mogła liczyć na jego pomoc.

- W pierwszym semestrze nie będę mógł opuścić Soongsil, ale ty możesz odwiedzać mnie w każdy weekend.

- Brzmi, jakbyś szedł do więzienia – odpowiada mu posępnym głosem.

- Cóż, jakby nie spojrzeć... liceum z internatem przypomina więzienie.

Dziewczyna z pokoju iluzji ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz