5.1

10 0 0
                                    

Polecenie: Weź swój ulubiony cytat albo znajdź jakiś, który Ci się spodoba i napisz krótkie opowiadanie wykorzystując go, albo przekaz jaki on ze sobą niesie.

- Cytaty można znaleźć wykorzystując np: Wikicytaty albo stronę losowe.pl

- Możesz spróbować napisać opowiadanie z czystym wykorzystaniem cytatu ale lepiej jest pisać pod jego morał albo interpretacje. Daje to większe pole do manewru.


Przykład:

Cytat: „Jeśli przechodzisz przez piekło, idź dalej." - Winston Churchill


Różnych ludzi życie doświadcza w różny sposób. Jednym przynosi szczęście, innym żal. Oskar został w błyskawicznym tempie skazany na cierpienie, którego nic z początku nie zapowiadało. Był zwyczajnym uczniem, z zupełnie zwyczajnym szkolnym życiem. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie pewna niezwyczajna dziewczyna. Na imię miała Marta i cieszyła się negatywną reputacją. Z nikim się nie zadawała, parę razy wpadła w dwuznaczne sytuacje, co spowodowało lawinę plotek i pogłosek. Obrót zdarzeń między tą dwójką przebiegł mniej więcej tak. Pewnego pochmurnego dnia Marta została poproszona przez nauczyciela o przeniesienie paru pudełek do innej sali. W tym samym czasie Oskar siedział w sali, do której miały być przeniesione pakunki i czytał jakąś książkę o czystym kodzie. Kiedy spostrzegł, że dziewczyna sama coś dźwiga, postanowił, że jej pomoże, szczególnie że wyznawał zasadę, że jeśli nikt mu nic osobiście nie zrobił, to nie ma prawa być niemiły wobec tej osoby. Trochę niechętnie się zgodziła się i przy niewielkiej wymianie słów skończyli robotę i się rozeszli. Wszystko skończyłoby się szczęśliwie, gdyby nie to, że ktoś postronny ich zobaczył, porobił zdjęcia i rozesłał w sieci. To wystarczyło, aby powstała masa zmyślonych faktów, których nie ma sensu nawet przytaczać. W ich wyniku Oskar został dotknięty tym, co nazywa się prześladowaniem w szkole. Zrobiło się naprawdę groźnie, bo w grę wchodziły pogróżki oraz niszczenia mienia. Normalna osoba by się załamała, ale kto się spodziewał, że w tym chłopaku jest tyle siły. On się nie zląkł i szedł z podniesioną głową, krzycząc bezdźwięcznie „NIC ZŁEGO NIE ZROBIŁEM! TO ONI SIĘ MYLĄ, NIE JA!". Ciężko było stwierdzić czy bardziej niesamowite były te słowa, czy to, że były one prawdą. Wychodząc pewnego słonecznego dnia ze szkoły zaprzysiągł sobie, że wszystko zmieni, ponieważ może wszystko zmienić. Przy bramie stała zaś Marta, która odwróciła się w jego stronę i powiedziała: „Daj mi rękę i chodź, mój Orfeuszu".

Złoty kontenerWhere stories live. Discover now