— Przecież wiesz, że cię kocham, księżniczko.
— Jak bardzo?
— Bardzo.
Usatysfakcjonowany pochylił się w stronę szarookiego i cmoknął go w usta. Po czym odsunął się, za nim zdążył przyciągnąć go bliżej. Blondyn rzucił mu niezadowolone spojrzenie, po czym złapał go za rękę, splatając ich palce. Uśmiechnął się szczęśliwie.
Po paru chwilach wzajemnego wpatrywania się w siebie, dziewczyna, która zebrała ich zamówienie, przyszła stawiając im na stole, duży kawałek ciasta. Zniknęła i przy ponownym pojawieniu się położyła na stole dwie kawy mrożone. Chłopcy podziękowali jej i zabrali się do jedzenia. Brunetka odeszła od stołu i upewniając się, że jej nie widzą, ukryła się w pobliskich krzakach. Z kieszeni wyciągnęła telefon i włączyła kamerę.
Po zjedzeniu i wypiciu naczynia zniknęły, a blondyn wstał. Wolnym krokiem podszedł do Harry'ego i wypuścił powietrze z płuc, tak jakby cały czas je wstrzymywał. Popatrzył mu prosto w oczy i uklęknął. Harry zakrył usta dłonią. Szarooki wyciągnął małe, czarne pudełeczko.
— Kocham cię nad życie i chciałbym je spędzić tylko z tobą...więc Harry James'ie Potterze, miłościo mojego życia, druga połówko, czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie? — zapytał na jednym wydechu i otworzył pudełeczko.
Oczom Harry'ego ukazał się srebrny sygnet z wielką literą M po środku, którą oplatał mały wąż ze szmaragdowym okiem. Uklękł przed blondynem i roześmiał się. Szare oczy zwróciły się na niego ze zdziwieniem i bólem, a brunet nadal się śmiał. Sięgnął do swojej kieszeni i wyciągnął z niej ciemnozielone pudełeczko. Otworzył je, a oczom blondyna ukazał się srebrny sygnet z literą P po środku, a obok niej małym lwem z rubinami w oczach. Szarooki zaczął się śmiać, a jego oczy zaszkliły się.
— Ćśś... Oczywiście, że moją odpowiedzią jest tak — podniósł dwoma palcami podbródek szarookiego, by ten popatrzył mu prosto w oczy, po czym kontynuował — A jaka będzie twoja odpowiedź?
— Na co?
— Jak to na co? Na moje oświadczyny...
— Z tego co wiem, to jeszcze się nie oświadczyłeś — powiedział i uśmiechnął się.
— Miłościo mojego życia, moja druga połówko, mója fretko, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim mężem?
— Niech ja się zastanowię... — urwał, a Harry uniósł brew — Tak.
W pomieszczeniu dało się słyszeć głośny pisk wydobywający się z krzaków. Za nim brunet zdążył przyswoić wszystkie informacje, te zostały zamienione w różową watę cukrową, kiedy jego narzeczony wpił się w jego usta. Potter przeniósł swoje ręce na policzki blondyna i przyciągnął go bliżej, pogłębiając pocałunek.
— Weźcie sobie pokój! — krzyknęła radośnie, dotąd ukryta dziewczyna i zrobiła im zdjęcie.
Chłopcy odkleili się od siebie i z ogromnymi uśmiechami na twarzy założyli sobie nawzajem sygnety.
— Kocham cię — powiedział szarooki i cmoknął go w usta.
— Ja ciebie też.
***
Obudził się osłaniając ręką twarz. Z wielkiego okna po środku jego gabinetu wlewało się światło, rażąc go prosto w oczy. Po jego policzku spłynęła samotna łza.
Nie miał już siły płakać.
Wstał i przetarł oczy. Syknął kiedy coś zimnego przetarło jego powiekę.
CZYTASZ
I like me better when I'm with you | Drarry ✔️
Fiksi PenggemarHarry traci pamięć podczas wypadku. Zaczyna śnić o blondynie, którego twarz zawsze pozostaje zagadką. Potter niedługo ma się żenić, jednak najpierw postanawia odnaleźć chłopaka ze snów. W podróży towarzyszy mu płyta tajemniczego wykonawcy i piosenk...