a/n tak niestandardowo w piątek ;*
•••Jeon specjalnie obudził się wcześniej, aby podziwiać piękno zwane Taehyungiem. Głaskał go po różowych włoskach, które młodszy postanowił ściąć. Niższy mruknął coś przez sen i mocniej wtulił się w nagiego chłopaka.
-Mały, wstajemy. - wyszeptał przyjemnie do ucha chłopaka i pocałował go lekko.
Chłopiec szybko odwzajemnił i założył ręce na karku Jeona.
-Chciałbym mieć codziennie takie pobudki. - wyszeptał Kim prosto w jego usta.
-Uwierz, ja też. - Jeon przejechał nosem po szyjce partnera.
•••
-Namjoonie, nawet jeśli to zrobili to co? - zachichotał Jin i przytulił się do wyższego. - Wiesz doskonale, że Kookiemu możemy ufać.
-Wiem, ale... Jeśli doszedł w środku naszego małego synka, to wiesz co to znaczy... - starszy Kim pocałował Seokjina.
-Wiesz, kiedy my wpadliśmy, strasznie się bałem jak to będzie, bałem się, że nie damy rady, że coś pójdzie nie tak... Ale, kiedy zobaczyłem te śliczne oczka Taesia, widziałem, że będzie najlepiej, że nas nie zostawisz. - Jin wtulił się w Namjoona i zaczął całować jego mięśnie na brzuchu. - Zrelaksuj się, kochanie, a jak będziemy sami, to zrobię ci striptiz. - wyszeptał do ucha starszego.
-Ugh, Jinie, nie podniecaj.
•••
Jimin był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Mama pozwoliła mu zamieszkać u Yoongiego, mówiąc, że jeśli dzidzia od poczęcia będzie miała dwójkę rodziców przy sobie, będzie lepiej.
Więc tak to Park Jimin, a w sumie niedługo Min Jimin, był całowany po wypukłym brzuszku przez Min Yoongiego; faceta jego marzeń.
-Yoonie.
-Hm? - spytał, patrząc w czekoladowe oczka.
-Kochamy cię, wiesz?
-Wiem... Ja was też. - pogłaskał młodszego po policzku, który chętnie wtulił się w dłoń starszego.
•••
-Wróciliśmy! - krzyknął najmłodszy Kim, a zaraz przed nimi stanął ojciec Tae.
-Co robiliście w tym hotelu?
-Joonie, daj im spokój! - pisnął Seok, a najstarszy zaraz dostał szmatką po głowie, na co TaeTae uroczo zachichotał.
-Porozmawiamy kiedy indziej, Kim Seokjin. - powiedział Namjoon.
••• dziewięć miesięcy później
-Jiminie?
-Hm? - spytał, kołysząc ich synka, żeby spróbować go uśpić na popołudniową drzemkę.
-Jesteście śliczni. - stwierdził Min, wciągając swojego męża na kolana. Zamieszkali z chłopcem obok Seokjina, Namjoona, Taehyunga i Jeongguka.
-D-dziękujemy. - zarumienił się Jimin. Uroczy, do prawdy.
-Pośpiewaj mu, zaśnie.
-Na pewno? - spytał ze świecącymi oczkami.
-Tak, na pewno, skarbie. - pocałowałem go, a młodszy chętnie odwzajemnił. - Ja przy tym zasypiam, a to w końcu mój syn i ma moje geny... - uśmiechnął się, gdy chłopiec podszedł do kołyski i wsadził tam chłopczyka, opatulając go kocykiem, i w rączki oddając mu jego Pana Króliczka, a następnie zaczął śpiewać. Jimin skończył, a dziecko spało jak zabite.
Czemu Yoongi zawsze ma rację?
-Myślę, że tobie też przyda się drzemka, Yoonie. - mruknął Jimin, kładąc się koło męża. - Wykończyli cię bardzo w tej pracy? - zgarnął włosy starszego i pocałował go w policzek.
-Mhm... - mruknął starszy Min. - Zaśpiewaj mi... - wymruczał sennie, a Jimin zachichotał i zaczął śpiewać mu do ucha.
Kiedy zobaczył, że Yoongi śpi, uśmiechnął się szeroko i wtulił się w jego nagie (starszy się wcześniej przebrał) plecy, a następnie sam zasnął.
•••
-Jungkoo... Ała! - pisnął Tae, trzymając się za duży brzuszek. - Ch-chyba się zaczęło, Kookie... Ałć! Boże, jak to boli! - wykrzyczał ze łzami w oczach.
A kiedy Seokjin to usłyszał, rzucił torbą w męża i pobiegł na górę, aby pomóc Jeonggukowi ze sprowadzeniem jego synka na dół.
-Już, kochanie, oddychaj, spokojnie. Tak, jak mówił lekarz. Oddychaj. - Jungkook pokazał Taehyungowi głębokie wdechy, a Tae starał się robić to samo.
Wciąż bolało.
Ale nie aż tak.
-Jestem, chodźcie. - powiedział zdyszany Jin i jedno ramię syna owinął wokół swojej szyi.
•••
Tylko Jeongguka wpuszczono do porodówki. Z wiadomych przyczyn; w końcu to on był ojcem tego dziecka.
•••
Ostatni krzyk. Cisza. Płacz.
Małe zawiniątko właśnie leżało w ramionach mamusi i było głaskane przez tatusia.
-Dałeś nam na świat ślicznego synka, skarbie. Spisałeś się świetnie.
-Jest śliczny. - zapłakał ze szczęścia Tae.
-Jak jego mamusia.
Jeon Junghyun, ważył 3000g, więc był w pełni zdrowy.
-Dziękuję. - zarumienił się Tae.
-Jak będziemy już zaręczeni, to sprawimy sobie drugiego bobasa, co ty na to? - spytał, a Kim pokiwał energicznie główką.
a/n pssst
możecie podawać propozycje imienia dla yoonminowego bubu xd
#jestemleniem
CZYTASZ
✔️friends? •jjg + kth• ✔️
ספרות חובבים•czyli gdzie tae to uroczy kujonek, a jeongguk to jego przyjaciel i totalne przeciwieństwo •uwagi: zmiana wieku; treści dla dorosłych; smut; fluff; top!jjg; zmiana wzrostu!; side!yoonmin; namjin jako rodzice Tae; MPREG start: 18.08.2018 end: 07.10...