Jesteś strasznie niezdarny [MattEdd]

-Nie chce być sam-

Lekarz - Pański chłopak ma tętniaka.

Edd - Co to ?

Lekarz - Tętniak to zator na tętnicy mózgu.

Edd - Ale...to nie jest bardzo groźne, prawda?

Lekarz - Tętniak jest jak tykająca bomb, która w każdej chwili może eksplodować, a jeżeli to nastąpi może zabić człowieka.

Edd - ...

Edd był załamany. wstał, wybiegł z pomieszczenia i udał się do chłopaków. Płakał.

Tord - Edd, co się stało?

Tom - Co z Matt'em?

Edd - *płacz* Lekarz mi powiedział, że Matt ma tętniaka, a on jest jak tykająca bomba, która może wybuchnąć i zabić

Tord podszedł do Edd'a i go przytulił

Tord - wszystko będzie do-

Brunet go odepchnął

Edd - NIE! *płacz* Własnie, że nie będzie wszystko dobrze! Matt może w każdej chwili umrzeć! A ty mi mówisz, że będzie wszystko dobrze?! Przestań okłamywać samego siebie i wszystkich na około!

Po tych słowach Edd pobiegł do łazienki. Stanął przed lustrem i spojrzał w odbicie.

Myśli Edd'a - Nie mogę w takim stanie do niego iść. Edd uspokój się. Nie płacz.

Kiedy już się ogarnął udał się na sale. Widział, że lekarz rozmawia z Matt'em. Był szczęśliwy lecz w pewnym momencie posmutniał. Gdy lekarz odszedł, Edd starał się nie płakać i na spokojnie do niego podejść. Lecz gdy już przy nim był do jego oczu zaczęły napływać łzy.

Matt - Edd, słonko nie płacz.

Rudowłosy przeszedł w pozycję siedzącą, położył rękę na policzku bruneta i przetarł lecące łzy.

Matt - Wiem, lekarz mi powiedział...

Edd - Matt...ja...ja nie chce cię stracić...

Matt - I nie stracisz. Zawsze będę przy tobie.

Edd - Ale ty-

Matt - tak wiem...ale

Pocałował chłopaka w czoło

Matt - nigdy cię nie zostawię.

Edd - Obiecujesz?

Matt - Obiecuję

*********
Hi !
Przy pisaniu tego prawie się popłakałam....serio......Chciało mi się płakać i śmiać....i miałam takie WTF.

Ale wracając wiem, że rozdział jest krótki....sorry....;-; ;-; ;-;

Ale tak czasami jest chcesz dostać Cole a dostajesz pepsi.....najgorzej.....nienawidzę pepsi COLA GÓRĄ 0w0

Jakby ktoś pytał to co jest w gwiazdkach tam obok Edd'a ( *płacz* ) to wiecie chodziło mi o to, że wtedy płakał....jakby ktoś nie wiedział.