~Wprowadziłam lekkie zmiany w poprzednim rozdziale :P Jak ktoś nie wiedział to niech zobaczy
~~~
Charlie popchnął mnie tak, że pod nim leżałem. Całując zaczął rozpinać mi koszulę. Było mi gorąco. Złapałem za jego włosy i pociągnąłem je. Zamruczał. Zassał moją dolną wargę. Rękami już błądził po moim nagim torsie.
-Co powiesz na szybki numerek? Zostało pół godziny, więc zdążymy - wymruczał mi do ucha podniecony.
-Nie musisz mi powtarzać - odparłem. On podniósł mnie szybko. Zsunął mi spodnie. W swoich rozpiął rozporek i wyjął swojego przyjaciela. Bez ostrzeżenia wszedł. Oparłem się dłońmi o kominek. Poruszał szybko biodrami. Szeptał mi do ucha sprośne słówka co bardziej mnie podniecało. Nagle, kiedy moje ciało przechodziły miłe dreszcze i miałem już dochodzić, ktoś zapukał do drzwi. Z Charliem szybko się ogarnęliśmy.
-Już otwieram! - krzyknął mój ukochany. Zapiął rozporek i próbował zrobić coś, aby nie było widać jego wzwodu. Zrobiłem to samo i pobiegłem do kuchni. Charlie witał gości, a ja wyjąłem prezenty.
-Leo! - usłyszałem głos Matildy. Podała torbę prezentową jakiemuś chłopakowi i podbiegła do mnie. Uniosłem ją i przytuliłem z całej siły - Hej braciszku - wychrypiała. Przetarła łzy i postawiła nogi na ziemi - To jest Colin...Mój chłopak - powiedziała. Spojrzałem krzywo na blondyna.
-Dobry wieczór... Colin Drake - powiedział i podał mi dłoń - mam nadzieję, że pan nie ma nic przeciwko. Zaśmiałem się.
-Jaki tam pan! Leondre jestem - odparłem.
-Hej Leoś - podbiegła do mnie młodsza siostra Charlesa.
-Siemka Brookie, dobry wieczór pani Lene... Mamo - poprawiłem się - Zapraszamy do stołu - powiedziałem. Wraz z moim ukochanym wręczyliśmy prezenty kobietom naszego życia.
-Niestety nic nie mamy dla ciebie - powiedział Charlie.
-Nie szkodzi prze pana - machną ręką Colin. Rozmowa toczyła się dalej. Wszyscy zajadali się posiłkiem. Atmosfera była wspaniała. W tle leciała spokojna muzyczka, trójka najmłodszych rozmawiała o jakimś filmie, a i dwójka Lenehanów (idk czy dobrze jak coś to poprawcie) gadaliśmy o jakiś bzdetach. No do teraz.
-Myśleliście już nad ślubem? Albo dziećmi - zapytała pani Karen.
-Mamo... Chcemy poczekać jeszcze parę lat. Może dwa albo trzy. Leo jest za młody i obaj uważamy, że to za wcześnie na dziecko - powiedział mój narzeczony i złapał moją dłoń pod stołem.
- A ślub? Powiecie sobie tak, będzie jakaś impreza, a Leon będzie już panem Lenehanem - powiedziała.
-Wie mama... Ostatnio o tym myślałem. Ja już wiem czego chcę... Charlie zgadzam się. Byle jak najszybciej - powiedziałem - chcę wziąć ślub - odetchnąłem. Młodzi ucichli. Charlie poderwał się z miejsca i mnie podniósł. Oparłem dłonie na jego ramionach.
-Tak się cieszę - szepnął tak, że tylko ja usłyszałem i mnie pocałował. Oddałem pocałunek. Po czasie opuścił mnie na dół i przytulił. Miałem ręce oparte na jego torsie, więc nie miałem jak go za bardzo przytulić. Oparłem głowę o jego ramię i poczułem jak jego duża, ale delikatna dłoń głaszczę mnie.
-Tak się cieszę Leo! Ale niestety musimy już iść - przerwała to moja siostra.
-A my z nimi - powiedziała pani Lenehan. Pożegnaliśmy się z naszymi gośćmi.
-Jesteś pewien? - zapytał mnie Charlie.
-Jak nigdy - powiedziałem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Charlie! Widziałeś gdzieś tą torbę co przyniosłem wczoraj z zakupów? - zawołałem do blondyna obijającego się na kanapie.
-Chyba są u nas w sypialni - powiedział i napił się piwa. Przekręciłem oczami i udałem się do tego pomieszczenia. Z torby sportowej wyjąłem ramkę z naszym zdjęciem. Ja i Charlie siedzący na wielkim flamingu. Był tam jeszcze mały miś i czekolada. Prezent jak dla dziecka, ale to mikołajki. Spakowałem to w ozdobną torbę i zszedłem na dół.
-Charlie... Proszę - dałem mu to - powinienem ci dać to rano, ale zapomniałem- zachichotałem. Blondyn wyjął prezent. Chwilę oglądał zdjęcie, ale w końcu wstał i podszedł do mnie. Objął mnie w pasie.
-Dziękuje...Twój prezent dam ci wieczorem - powiedział mi do ucha i pocałował mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZOŁEM LUDY!!!
Przepraszam za dłuuugą nieobecność, ale powracam!!
Sry za taki przeskok w czasie w tym ff, ale są święta i no... Nie ważne!
Sorki za błędy huh
WESOŁYCH MIKOŁAJEK KOCHANI!