#12

1K 42 21
                                    

Obudziłem się o ósmej. Zszedłem na dół i zrobiłem śniadanie. Herbata i tosty. Poszedłem na górę się ubrać i ich obudzić.

-Leoś kotku wstawaj - pogładziłem go po policzku.

-Dzień dobry tatusiu - powiedział zaspany i rączkami przetarł oczy.

-Ubierz się i zejdź na dół - powiedziałem i poszedłem do pokoju Sofii. Mała spała rozwalona na całym łóżku.  Uszykowałem jej ubranka  i obudziłem ją.

-Tato jestem głodna - powiedziała. Zdziwiłem się ponieważ tak nie mówiła nawet na Matt'a. Matt nie jest jej prawdziwym ojcem ale on traktuję ją jak córkę.

-Kochanie to ja wujek Charlie - powiedziałem. Może jej się pomyliło. Pomogłem się jej ubrać i zeszliśmy na dół. Mała całą drogę trzymała mnie za rękę. - chcesz iść dzisiaj na plac zabaw - zapytałem a ona pisnęła zadowolona  i pokiwała głową. Usiedliśmy do stołu a ona zajadała się tostami z czekoladą -Sofie pójdziesz do salonu pooglądać jakieś bajki - zapytałem ją a ona pokiwała głową.

-A wujek Leo też pójdzie - zapytała a on pokiwał głową.

-To idź poszukaj jakiejś bajki on zaraz przyjdzie - powiedziałem a ona pobiegła do salonu.

-Leo ona powiedziała na mnie tato - powiedziałem mu.

-Wiesz nie zdziwiłbym się gdybyś  naprawdę nim był. W końcu Matt nie jest jej prawdziwym ojcem. Zresztą ma taki uśmiech jak ty i wiesz może jesteś jej ojcem - zadrwił.

-Leondre, Emily to moja kuzynka o co ty mnie oskarżasz - podniosłem głos. 

-No już spokojnie bo ci zmarszczki wyjdą - powiedział wrednie. 

-Leoś o co ci chodzi - krzyknąłem.

-Hmm... no nie wiem - zaczął - może o to że od kiedy ona tu jest to zajmujesz się tylko nią a o mnie zapominasz  - krzyknął.

-A ty pamiętaj o tym co ci kiedyś mówiłem - również krzyczałem - poza tym sam chciałeś aby ona tu zamieszkała - ściszyłem głos.

-Wiem przepraszam - uśmiechnął się smutno.

-Nooo chodź tu do mnie - rozłożyłem ramiona. On wręcz rzucił się na mnie. Wtulił się we mnie. Przytuliłem go i zacząłem nami kołysać. Podniosłem jego głowę w górę i pocałowałem. Całowaliśmy się dość długo ale przerwała nam Sofie. 

-Leo miałeś przyjść a nie całować tatę - powiedziała dziecięcym głosem. I ona ma pięć lat?!

-Słuchaj Sofie ja jestem twoim wujkiem - kucnąłem przed nią- nie mów tato - powiedziałem.

-Ale wujek Leo może tak mówić - powiedziała. Spojrzałem na Leo i obaj się zarumieniliśmy.

-Boooo wujek Leo  jest głupi - powiedziałem i poczułem lekkie uderzenie w tył głowy. 

-No dobrze wujku  - pokiwała głową - idziemy na plac zabaw - pokiwałem głową i pobiegła się ubrać. 

-No Leo mamy przypał - zaśmiałem się.

-Charlie to jak mam na ciebie teraz mówić - zarumienił się.

-Tak jak mówiłeś - owinąłem swoje ręce wokół jego tali i  pocałowałem. Położył swoje dłonie na moje policzki i oddał pocałunek. Zapomnieliśmy o obecności Sofii. Położyłem go na blacie i wsunąłem swoje dłonie pod jego bluzę i ją zdjąłem. Odchylił głowę i zacząłem go całować po szyi.

-Wujku co się stało Leo - zapytała.

- Coś mu yyy...wpadło do oka a ja chciałem mu pomóc aby go nie bolało - podałem Leo bluzę  i cały czerwony pomogłem mu zejść z dość wysokiego blatu - ale na szczęście nic się nie stało - uśmiechnąłem się.

Daddy, I need you- ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz