Kolejny, nudny dzień
Czas wstać
Usiadłem na łóżku i ziewnąłem
Rozglądnełem się
Znowu tutaj jestem
Powinienem się przyzwyczaić
Że to nie jest sen
Mimo to
Mam żmudną nadzieję, że to tylko moja wyobraźnia płata mi figle
I za niedługo przestanie
A ja obudzę się w ramionach mamy
Siedziałem tak
I wpatrywałem się w nicość
Tak jakbym zobaczył coś niesamowicie pięknego
Czegoś takiego nie było
Czułem się jak w transie
Moje ciało odmawiało mi posłuszeństwa
Tylko
Siedziałem tak
Nie wiem jak długo
***
Poczułem zmęczenie
Pewnie było już późno
-Kichać to
Położyłem się i przykryłem kołdrą
Wtedy dopiero zdałem sobie sprawę
Nieznajomy dzisiaj nie przyszedł
Poczułem ból w klatce piersiowej
~Dlaczego ja za nim tak tęsknie?~

CZYTASZ
wakey - wakey
FanfictionY U W I N W życiu zawsze jest ktoś, dla kogo ty jesteś prawdziwym światełkiem