Yuta domyślał się, że kiedyś wszystko się skończy.
Akaruidesu nie był już tylko małym dzieckiem.
Potrafił myśleć. A przynajmniej Yuta miał taką nadzieję.Kim był Yuta?
Tego sam Yuta nie wiedział.
Może tylko duchem, zakochanym w Sichengu? Najlepszym prawdziwym przyjacielem? Prawdziwym?
Yuta sam nie wiedział czy był prawdziwy.Pewnego słonecznego dnia.
Yuta powstał. Tak po prostu.
Powstał ze wspomnień Akaruidesu.~Masz mu pomóc, chłopcu z pokoiku.
Zrób dla niego wszystko, aby ujrzeć jego uśmiech. Jeśli wejdziesz z nim w jakiekolwiek bliższe relacje on zniknie a ty zginiesz w męczarniach. Pusty, bez przeznaczenia. Niestety koniec jest nieunikniony, kiedyś napewno nadejdzie Wasz kres. Gdy uda Ci się spełnić zadanie będzie wolny, a ty dostaniesz upragnioną odpowiedź Yuto~Yuta nie miał wyboru.
Chociaż z biegiem czasu zakochał się w swoim Akaruidesu nie było dane im szczęśliwe zakończenie.
Przecież jak mogło by się to szczęśliwie zakończyć skoro to wszystko jest nieprawdą? Yuta nie wiedział.Chciał otrzymać odpowiedź tak aby Sicheng nie ucierpiał i jego serce nie zostało złamane.
Niemożliwe?
Yuta rozmyślał o tym codziennie.
Tak często, że zapomniał o bólu Akaruidesu.~Yuta zawsze był dla niego kimś ważnym~
CZYTASZ
wakey - wakey
FanficY U W I N W życiu zawsze jest ktoś, dla kogo ty jesteś prawdziwym światełkiem