Sicheng zasnął
I się nie ubudził
Umarł
Może to była ucieczka od smutku?
Nie dowiedział się czemu akurat teraz
Pewnie przyszedł na niego czas
Yuta został sam
Nie na długo
Rozpływał się w mroku, cierpiał
Bo złamał zasady
Jego serce do końca było posłuszne jemu
Sicheng umarł szczęsliwy
Bo wiedział ile Yuta dla niego zrobił
I, że nigdy go nie opuści
.
Heh koniec.
Będzie jeszcze jeden rozdział
Postaram się w nim wytłumacz pewne sprawy

CZYTASZ
wakey - wakey
FanficY U W I N W życiu zawsze jest ktoś, dla kogo ty jesteś prawdziwym światełkiem