1

1.9K 70 6
                                    

Dostałeś nową wiadomość od użytkownik :

@Na_esun


Na_esun:
Mógłbyś ściszyć tą cholerną muzykę?

Agust:
O co ci znowu chodzi?

Na_esun:
Nie mam zamiaru wzywać policji po raz piąty w tym tygodniu więc łaskawie jakbyś mógł ją ściszyć tak żebym nie musiała tego słuchać :)

Agust:
To już piąty?
Uwierz mi, że juz mając cię tam dość.

Na_esun:
Zrobisz to czy osobiście mam do ciebie przyjść.

Agust:
Zapraszam.

Na_esun:
:)

Agust:
Dobra dobra tylko się już tak nie bulwersuj złość piękności szkodzi złotko :*

Na_esun:
Dziękuję :)

- Czemu to wyłączyłeś? - oburzył się Hobi wymachując już prawie pustą butelką po piwie.

- To znowu ona? - Jimin podszedł do głośnika i bez wahania włączył ja ponownie, tyle że jeszcze głośniej.

- Wyłącz to idioto - podszedłem do niego zamykając laptopa.

- Jezus co się nią przejmujesz? - NamJoon rozłożył się na kanapie zabierając kolejny łyk mocnego trunku.

- Chcesz, żeby zaraz była u nas policja?

- Mogą mi naskoczyć - uśmiechnęł się. - Od kiedy ty się tak jej słuchasz co?

- Nie mam zamiaru znowu tłumaczyć się policji.

- Ty a może ty się w niej zakochałeś - poruszał znacząco brwiami popijając swoje piwo.

- Weź mnie nie wkurzaj dobra.

- No co ja tylko łączę fakty - machną ręką zrezygnowany.

- Chcesz abym ja zaraz coś załączył? - zagroziłem zaczęli mnie już irytować swoimi głupimi tekstami.

- O jezus już się boję swojego przyjaciela uderzysz?

- Jeśli będę musiał.

- Mam pomysł - przyszedł Tae z kolejnymi piwami dla naszej siódemki przerywając tym nasza niepotrzebną rozmowę.

- Zamieniam się w słuch - Jin zabrał jedną z butelek sprawnie otwierając jej matalową zakrętkę.

- Bo ty to jesteś taki uwodziciel to czemu jeszcze nie uspokoiłeś tej na dole ? - zabrał łyk trunku.

- Nie wiem o co ci chodzi przejdź do sedan.

- Ohh jesteś głupi czy takiego udajesz?

- Nie po prostu nie wiem jak mam rozumieć twój idiotyczny tok myślenia - przewróciłem oczami.

- Dam ci miesiąc, abyś ja poderwał.

- Ja? Ją? Chyba cię pogieło.

- To jest dobry pomysł - poczułsm na swoich plecach mocne uderzenie.

- Z chęcią popatrzę na ten kabarecik - najmłodszy odłożył pada uśmiechając się chytrze.

- Nie zrobię tego - odpowiedziałem stanowczo. Nie mam ochoty bawić się w jakieś durne zakłady.

- Czemu no śmiesznie będzie.

- Co z tego będę miał?

- Mam jeszcze czas, żeby coś wymyślić.

- Ile mam czasu? - opowiedziałem zrezygnowany.

- Miesiąc pamiętaj, że jak tego nie zrobisz to ja już zadbam o to aby twoja kara była surowa.

Rozdziały nie będę należały do najdłuższych w tym opowiadaniu. Myślę, że głównie będzie się to opierało na rozmowach na czacie oczywiście też pojawią się oprócz tego takiego normalnie. Mam nadzieję, że się to komuś spodoba a jeśli nie to je usunę.

NeighborsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz