#4

53 6 2
                                    

Josh
Kiedy przebudziłem się leżałem, a następnie szybko odwróciłem się aby poprzytulać i całować Tylera. Nie ma go. Kierowcy też. Zostawili mnie !! Jak tak można. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem to co kocham czyli ...
.
.
.
.
.
.
.
.
TACO BELL

Ubrałem swoje spodnie, koszulkę i kiedy wbiegłem do restauracji zauważyłem ...

...LACZKI NA MOICH STOPACH, W KTÓRYCH CHODZĘ PO HOTELACH NIE NO WSPANIALE.

W 4 stoliku od okna siedział Tyler i kierowca. Przywitałem się i usiadłem obok nich. Zamówiłem jakieś taco i rozmawialiśmy o naszym jutrzejszym występie. Kiedy przyszło moje zamówienie zauważyłem, że w taco są banany pomarańcze i inne owoce. Jaki ja mam dziś wspaniały dzień !!!
Podbiegłem do lady i rozpoznałem tę twarz. Był to ten sam gość co na pierwszym koncercie moim i Tylera chciał zasmrodzić nam koszulki! Podbiegłem do niego i złapałem go za kołnierzyk jego koszulki.
-Pamiętasz mnie?!
-Nie sądzę ale jak pan się nie uspokoi wezwę ochronę - uśmiechnął się głupio
-Nie pamiętasz jak chciałem cię sprać po tym jak chciałeś naszczać* mi na perkusje i koszulki naszego zespołu?!?
-A to ta akcja bardzo przepraszam ale to było najlepsze najebanie się w życiu .
-Dobra kolego daj mi inne taco błagam
-Ok może być z warzywami i kurczakiem
-Tak, ale jak są tam jakieś owoce to proszę ich się pozbyć. Dzięki.
Odeszłem od lady i znów się dosiadłem. Nagle poczułem rękę Tylera na moim ramieniu. Po chwili ją zdjął.

Kiedy zjadłem swoje danie udaliśmy się wszyscy do hotelu kierowca miał rodzinę w pobliżu więc udał się do nich bo stwierdził, że po co ma wydawać pieniądze.

Wieczór
Tyler
Siedziałem na balkonie z papierosem w ręku. Tak z papierosem. Zimne powietrze było cudowne a księżyc na niebie oświetlał mi twarz.
-Od kiedy ty palisz? - zapytał się mnie Josh
-Od dziś - zabrał mi papierosa rzucił na podłogę i zdeptał potem złapał paczkę papierosów i wyrzucił je za balkon.
-Tacy ładni chłopcy nie palą papierosów.
-To ja decyduję czy pale czy nie.
-Nie tak ale ja też mam prawo się wypowiedzieć.
Po Joshu widać było, że jest napalony i łazi tam i spowrotem aby tylko zaciągnąć mnie do łóżka.
Tyleer, chodź szybko - kiedy wbiegłem do pokoju zobaczyłem Josha w uszach kota no ja pierdole nie dziś.
-Josh nie mam ochoty dziś na seks.
-No błagam -zrobił słodkie oczy a takim się nie odmawia.
-Przepraszam Josh ale nie dzisiaj.

Po wzięciu prysznica położyłem się obok pachnącego swoim nowym żelem pod prysznic Josha, a on się przytulił. Po chwili poczułem rękę w dolnych partiach mego ciała. To był Josh. Złapał za mojego członka i zaczął nim powoli poruszać. Nie wstrzymywałem jęków lecz Josh po chwili zasłonił mi usta drugą ręką i wyszeptał "zamknij się za drzwiami ktoś łazi". Bardzo romantyczne takie kurwa 1/10. Kiedy byłem na skraju przestał. Próbowałem dokończyć sam to co on zaczął ale Jish złapał moją rękę i powiedział "po moim trupie kotku ". Zacząłem ocierać się o kołdrę. Zabrał ją. Wstałem i powiedziałem Joshowi, że muszę skorzystać z toalety. Poszedł ze mną bo zbytnio mi nie ufał. Nie no brawo ja. Załatwiłem to co miałem rzuciłem się na łóżko, że aż Josh z niego spadł. No i zaczęły się igraszki, ale nie pozwoliłem mu na seks. Byłem twardy i nie dałem się wrobić. Bo kilku minutach usunęliśmy.
                              ****

Tak wyglądałam ja aby uciec przed nauką i wbić na wattpada

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak wyglądałam ja aby uciec przed nauką i wbić na wattpada.

A tak wgl jak podoba wam się ten rozdział ? W ostatnich tygodniach brakuje mi weny twórczej.

The banditø tøur Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz