III

2.4K 92 45
                                    

Katris pov.

Weszłam do swojego pokoju przebrałam się w piżamę i rzuciłam na łóżko. Myślałam o tym co się dziś stało. Nowy uczeń, szermierka, Piekielny ogar, bogowie i boginie, półbogowie, herosi i ja. Ja jestem półbogiem. Nie wiem jak to możliwe. Mój ojciec o tym wiedział i mi nie powiedział, podobno chciał mnie chronić i moja boska matka mu zabroniła. Przynajmniej umiem mitologie i będzie mi trochę łatwiej, ale jak to jest możliwe. Żaden człowiek nie widział Piekielnego ogara. Czy tylko osoby wtajemniczone widzą i wiedzą. Czy w tym obozie będę bezpieczna. Wiem jedno mój ojciec zaufał Nico a więc ja teraz muszę mu zaufać. Z tyloma pytaniami i mętlikiem w głowie nie zauważyłam kiedy zasnęłam.

Znajduję się na jakiejś polanie.
Jest tu pięknie tyle kwiatów i drzew.
Nagle widzę w oddali jakąś sylwetkę. Kiedy się do mnie zbliżyła zrobiła się bardziej wyraźną.
Widać było piękną kobietę o blond włosach i złotych oczach. Gdy zobaczyła mnie uśmiechnęła się lekko.
–Witaj Katris, miło cię widzieć, bardzo urosłaś i wyładniałaś- powiedziała miłym głosem
–Przepraszam ale czy my się znamy
–Ty mnie nie pamiętasz ale ja ciebie tak, powiem ci tylko że jakby  w obozie się dowiedzieli o mnie to raczej by cię nie szanowali, nie mogę ci ujawnić kim jestem mogę tylko powiedzieć że uzna cię Demeter- powiedziała i pogłaskała mnie po włosach. Gdy na nią spojrzałam już jej.

Wszystko się rozmazało. Chwilę  potem zobaczyłam mojego brata. Bawiłamnim w chowanego teraz on szukał więc ja wybiegłam do ogrodu i schowałam się za krzakami. Gdy usłyszałam jak ktoś się do mnie zbliża zakryła usta ręką. Czułam jak bije mi serce. Stres przerastał mnie i strach przed przegraniem.

Nagle usłyszałam zgrzyt i krzyki mojego brata szybko wyszłam z kryjówki i zobaczyłam że mój brat leży wbityw ziemię przez ogromnym kamieniem i się nie rusza. Myślałam że udaje i zaczęłam mówić że się nie na biorę ale on nawet nie oddychał zaczęłam płakać i po biegłam do taty. Tata szybko wybiegł na dwór i zaczął płakać. Zadzwonił na pogotowie ale jak przyjechali było już za puźno.
Na pogrzebie mojego kochanego brata płakałam cały czas. Pod koniec zobaczyłam że mój tata gada z jakąś panią usłyszałam tylko skrawki
–To ... on nie żyje
–To nie ...
–Ona ma ... moc
–Ale ... ona ma 5 lat
–Jest ...
Gdy to usłyszał załamałam się. Wiedziałam że chodziło o mnie ale jak niby to moja wina i jaką mam moc. Nic nie zrozumiałam zaczęłam płakać i krzyczeć
–Katris, Katris obudź się

Otworzyłam oczy i zaczerpnęłam powietrza. Czy ja nie oddychałam podczas snu czy tylko przez moment. Potem sobie przypomniałam moje sny z tą piękną kobietą mówiącą że nie może powiedzieć mi kim jest i śmierć mojego brata oraz to że zginą przeze mnie. Zacząłem płakać i płakać aż nagle na dworze zaczęło padać. Starałam się uspokoić ale mi nie wychodziło. Nie zorientowałam się że obok mnie ktoś stoi i się patrzy. Gdy przestałam płakać może nie do końca przestałam na dworze też przestało padać.

–Przepraszam- powiedziałam po cichu gdy zauważyłam że obok stoi Nico– zazwyczaj staram się tamować emocje

–Przecież nic się nie stało- powiedział troskliwym głosem i usiadł na moim łóżku- a może mi powiesz co ci się śniło, odrazy ci się lepiej zrobi

–Mogę ci powiedzieć tylko tematy moich dwóch snów, bo nie chce do tego wracać- powiedziałam i wytarła łzę, nigdy nie okazują za dużo emocji ani smutku ani złości ani zbytniego szczęścia, to wszystko po tym wypadku i śmierci brata oraz innych sytułacjach, można powiedzieć że się obwiniała, ale postanowiłam mu powiedzieć bo wyglądał na osobę która też w życiu przeżyła wiele smutku i widzę że teraz chowa swoje emocje-w pierwszym śnie spotkałam piękną kobietę która mówiła mi że nie może powiedzieć kim jest a za to w drugim- gdy tylko o tym pomyślałam od razu
posmutniała-  byłam mną kiedy miałam pięć lat to był dzień śmierci mojego brata

Niechciana półbogini | Nico di Angelo (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz