Maraton 3/3
Narracja trzecio-osobowa
W domu głównym Alfy zapanował chaos. Wszyscy rozmawiali a przyszłej lunie która prawie skoczyła z dachu. Jak na parterze panował chaos na najwyższym piętrze czyli piętrze Alfy i luny wręcz przeciwnie było cicho jak makiem zasiał, tylko z pokoju Alfy dochodziły głosy rozmowy oraz cichy płacz...
Zoey
Schodząc z dachu cały czas płakałam dopiero po chwili Mike'owi udało się mnie trochę uspokoić przytulając mnie o dziwo było mi bardzo przyjemnie a jego zapach mmmmmm wiśnia, żywica I łąka. To takie świetne połączenie. Wreszcie poczułam się jak w domu jakby to było moje miejsce.
-mmm- mruknęłam co od razu rozbawiło mike'a. I zapytał :
- Jak cię w pełni oznaczę to nie tylko będziesz mruczeć ale i jęczeć.. - rozszerzyłam oczy z zaskoczenia i przerwałam - Nie licz na to tak szybko musisz mi udowodnić że mnie nie skrzywdzisz tak jak zrobili to inni mężczyźni w moim życiu trudno zdobyć moje zaufanie po tym co przeżyłam.. - mój głos zaczął się łamać - och Mike nawet nie wiesz co ja tu przeżyłam.. - no i super znowu się rozpłakałam jak jakaś beksa a podobno jesteś silną i niezależną kobietą a wystarczy że jakiś facet zamiesza ci w głowie i już.
-Nie jakiś tam chłopak tylko nasz mate - no super tylko jej tu brakowało ale w sumie ma rację. - masz rację - mówię jej.
-CHWILA, CHWILA, CZY TY WŁAŚNIE PRZYZNAŁAŚ MI RACJĘ- Darła się w mojej głowie.
-Tak zrobiłam to a teraz już mi nie przeszkadzaj i nie krzycz bo mnie głowa rozbolała - odpowiedziałam jej a ona nareszcie się zamknęła.
Mike
Zoey się jakby zawiesiła domyśliłem się że gada ze swoją wilczycą więc jej nie przeszkadzałem. Sam też trochę muszę pomyśleć, muszę z niej wyciągnąć jej historie aby ją wreszcie zrozumieć. I pomóc jej w ten sposób no bo wiem z własnego doświadczenia że ludzią łatwiej gdy się wyglądają. No dobra a teraz muszę jej chyba przerwać i spróbować z niej to wyciągnąć to raczej nie będzie łatwe...
Narracja trzecio-osobowa
W pokoju Alfy. Siedziały dwie osoby alfa Mike oraz dziewczyna która chciała skoczyć z dachu. Dużo osób myślało że za tymi drzwiami alfa gada z nią o tym że warto żyć i aby się nie zabiła. Lecz prawda była całkiem inna. Alfa uważnie słuchał opowieści swojej mate o tym ile trudu miała w życiu. O tym jak rodzina jej nie kochała i chciała zmusić do małżeństwa z wilkiem który był znany z okropny tortur na wilkołakach, a później o pożarze i śmierci rodziców, ucieczce i roku spędzonym na uciekaniu od łowców głów aż do teraz. Kiedy znalazła swojego mate alfę. Jakież było zdziwienie stada kiedy alfa zszedł na dół ze słowami :
-Poznajcie swoją nową Lunę! Zoey! - Po tych słowach dziewczyna zaczęła schodzić po schodach. Po chwili dało się słychać szepty to ona? Przecież to ona chciała skoczyć z dachu?! Ale jak? Lecz po chwili ku zdziwieniu Zoey wszyscy zaczęli klaskać, skakać i gwizdać oraz cieszyć się że nareszcie mają nową Lunę.
Zoey
Jakie było moje zdziwienie gdy po kilku komentarzach usłyszałam głośne klaskanie, tupanie I gwizdanie. Oczywiście były też osoby które patrzyły na mnie z pogardą lub ze znudzeniem albo jeszcze z zazdrością. Oprócz tych ostatnich wymienionych spojrzeń było bardzo miło i poczułam uczucie które nigdy chyba mi się nie zdarzyło czułam, czułam się jakk w domu...
~~
No i to już koniec... Maratonu oczywiście! No bo pisać to ja będę chyba jeszcze długo mam nadzieję na co najmniej 20 rozdziałów a wstawiac rozdziały będę się starała w weekend a jak nie to nadrobić w tygodniu no ale wiecie jak to jest ze szkołą nauka, nauka i jeszcze raz nauka no dobra to do następnego! ❤️😘😁
606 słów.
CZYTASZ
Niepowtarzalna|ZAWIESZONE|
WerewolfZoey to jedyna ocalała z rodu Hunters. Każdy z jej rodu miał nie spotykaną moc jej ojciec miał moc telepati a matka moc 4 żywiołów . Lecz jej moc jest nie powtarzalna, a i jeszcze jedno jest wilkołakiem. W książce mogą się pojawić wulgaryzmy. Miłeg...