Valentino? - wypowiedziała nerwowo Rosalie w obecności weterynarza.
Kon nagle mrugnął okiem i prędko starał podnieść się z siana.
- Leż kochanie.. - powiedziała spokojnym tonem
Po krótkiej przerwie uspokajania konia i podaniu mu leków dziewczyna odpowiedziała weterynarzowi na kilka pytań dotyczących konia
- Valentino'Omal, urodził się 24 kwietnia. Ma on 5 lat. Niestety rasy nigdy nie ustalono.. - odpowiadała stanowczo ukrywając zmartwienie po kontuzji konia
Weterynarz udzielił paru rad a następnie powiedział aby zabrała Valla na krótki spacer do jego stajni która znajdowała się tuż obok. Podniosła kantar i delikatnie wsunęła go na łeb konia a następnie dopięła uwiąz. Zaczęła się podróż do stajni.
Valentino nieco kulał i nie był przekonany do podróży która wynosiła zaledwie 20 metrów. Co chwila parskał, wyglądało to jakby chciał dębnąć i stanowczo odmówić lecz przez uszkodzony staw skokowy nie dawał rady. Po paru minutach tej krótkiej a jednak długiej podróży dotarli do boksu, Rosalie wprowadziła ogiera i zamknęła boks.
Vall rozejrzał się, nie zauważył obok jak zawsze pustego boksu lecz klacz stojąca obok jego.
- To ty jesteś tym koniem po kontuzji? - mówiła klacz lekko ironicznie lecz miło
- Yhm, jestem Valentino..
- Kometa. - odparskneła a następnie odwróciła łeb
- Czemu nikt kogo znałem nie znajduje się w stajni... - pomyślał
CZYTASZ
Valentino - myśleć i marzyć
Short StoryHistoria niesamowitego konia siwej maści. Ogier Valentino przez jego przyjaciół „Vall".Przeżywa on rozmaite historie wraz jego nową brązowo włosa pania Rosalie..