#10 Godzicie się

1K 12 11
                                    

Scott-to już prawie tydzień odkąd pokłóciłaś się ze scottem ,w szkole chciał z tobą porozmawiać ale ty go unikałaś .Po lekcji biologii z ni stąd ni z owąd podszedł do ciebie scott chciałaś się wycofać lecz o złapał cię za rękę i powiedział
-Możemy pogadać.
-ty tylko kiwnęłaś głową na tak .
-(y/n)przepraszam nie chciałem abyś wtrąciła się w tą sprawę ,fakt jesteś moją dziewczyną i cię kocham ,ale to była bardzo poważna sprawa której niestety nie mogę  ci wyjaśnić .Wybaczysz mi moje zachowanie?
-Tak ,ale nie musiałeś odrazu zrobić się taki nerwowy .
-kocham cię
-ja ciebie też.Ale jak jeszcze raz na mnie spojrzysz tymi twoimi oczami to dopilnuje żebyś już nigdy na mnie nie spojrzał.
-ok.powiedział z uśmiechem od ich do ucha.

Stiles-właśnie zadzwonił dzwonek na lekcje angielskiego nie chciałaś iść na ten przedmiot bo na tej lekcji siedziałaś ze stilesem ale poszłaś.Kiedy usiadlas obok stilesa powiedział.
-Widziałem jak wybiegasz z pod trybun .
-no i?powiedziała ze łzami w oczach.
-Słyszałaś moją rozmowę z Lydią ?
-Tak.
-Chce ci powiedzieć że...
-że co?nie musisz się tłumaczyć wiem że zakochałeś się w lydi ,a mnie masz gdzieś .
-(y/n)to nie tak .
-A niby jak?słyszałam co do niej mówiłeś .
Zaczął się śmiać pod nosem .
-z czego tak się śmiejesz idioto?
-z ciebie .
-A to niby dlaczego ?
-Bo ja tego nie mówiłem poważnie ,ja tylko grałem role.-przepraszam jak myślałaś ze to na poważnie.
-co?ty grałeś ?
-tak.
-Ale ze mnie idiotka.powiedziałaś śmiejąc się .-jestem skończoną idiotką.
-Ale moją idiotką.

Liam-Gdy tylko wybiegłaś z domu Dunbara byłaś smutno i to nie tylko z powodu że cię przezwał ale też z takiego że się o niego martwisz.Gdy tylko przekroczyłaś próg swojego pokoju usiadłaś na łóżku rozmyślając sprawę z liamem.To już ponad tydzień kiedy go unikasz.Po szkole przyszła do ciebie paczka postanowiłaś ją otworzyć ,zadziwiłaś się bo to była ogromna paczka.Kiedy do niej zajrzałaś nie wiedziałaś co myśleć ,znajdowały się w niej wszystkie gry,konsole i pady Liama a do tego były zmieszczone,na damy spodzie pudełka by liścik postanowiłaś go otworzyć .
Droga (y/n) wiem że źle zrobiłem że cię nie wysłuchałem ,a jeszcze bardziej że obraziły cię moje słowa .Bardzo cię kocham to dowód ,że jesteś dla mnie ważniejsza niż jakieś gry"
Twój Liam.
Ten wiersz o dziwo ci troszkę wzruszył i jakimś cudem zdusił nienawiść jaką czułaś do Liama.Bardzo go kochałaś i nie chciałaś go stracić.Więc pod wieczór poszłaś co odwiedzić .Kiedy zapłukałaś do drzwi od domu Liama otworzyła ci je jego mama .
-Proszę ,wejdź .powiedziała
Kiwnęłaś tylko głową na gest podziękowania i udałaś się w stronę pokoju Liama .Gdy tam weszłaś zobaczyłaś Liama który leżał na swoim łóżku brzuchem do materaca ,a co dziwne obok jego głowy były wasze zdjęcia.
-Mogę wejść ?
Chłopak momentalnie zerwał się z łóżka .
-Tak.-(y/n) ja przepraszam byłem kompletnym....
Nie dokończył bo złączyłaś wasze wargi w pocałunku .
Kiedy zabrakło wam powietrza oparliście się o własne czoła .
-Kocham cię .powiedział Liam .
-Ja ciebie też.

Brett-Do domu wróciłaś z zakrwawioną ręką miałaś szczęście że rodzice pojechali na jakiś bankiet ,bo jakby byli od razu zadawali by miliony pytań.Pierwsze co zrobiłaś to weszłaś pod prysznic rana z ręki jeszcze się nie zagoiła więc poszłaś po apteczkę i zawinęłaś sobie rękę bandażem ,potem odrobiłaś lekcje i poszłaś spać.Gdy rano obudziłaś się była godzina 6:24 więc wstałaś,umyłaś się ,wysuszyłaś Włosy ,ubrałaś się i zrobiłaś lekki makijaż.Kiedy zeszłaś na dół była godzina 7:03 zrobiłaś sobie kanapki ,które zjadłaś zabrałaś swój plecak i poszłaś do szkoły.Kiedy znajdowałaś się na placu szkoły była godzina 7:37 więc nie martwiłaś się że się spóźnisz na lekcje ,a pro po lekcji pierwszy miałaś W-F postanowiłaś nie ćwiczyć ze względu na rękę ,na ręce był jeszcze niewielki ślady po pazurach .Gdy była godzina 7:52 większość dziewczyn czekała na boisku ,no i tak znowu musiałyśmy mieć z chłopakami W-F tym razem trener kazał nam siąść  na trybunach bo nasza drużyna będzie dziś ćwiczyła z drużyną z Denver Prep .Niektórzy chłopaki weszli już na boisku ,kiedy zdejmowali koszulki dziewczyny zaczęły wiwatować .Zobaczyłam Liama który mnie wołał stał on za trybunami.Kiedy już do niego doszłam pierwsze co zrobił to się zapytał
-Co ci się stało w rękę ?
-yyy...wywróciłem się na schodach to nic takiego .
-(y/n)czuje że kłamiesz ,powiedz prawdę .
-Nikt mi tego nie zrobił .Momentalnie zakryłaś usta jedną ręką i chyba liam już wiedział o kogo chodzi .
-Brett ci to zrobił?!!
-Nie .
-(y/n) czuje że kłamiesz !!
-No dobrze brett mi to zrobił ,ale to nie jego wina .
-Jak nie jego ,to on ci wyrządził krzywdę .
Kidy miałaś coś powiedzieć nagle usłyszałaś gwizdek .Liam musiał iść na boisko ,gdy weszłaś na trybuny zobaczyłaś Bretta który patrzy na ciebie ze smutkiem .Kiedy brett i liam stanęli. Na przeciwko siebie i za pare sekund miała zacząć się gra twoja ręka zaczęła się goić i syknęłaś z szypiącego bólu nagle odwrócili się obydwaj patrząc w twoją stronę ty trzymałam się za rękę i na nich spojrzałaś .Liam miał się żucić na bretta ale zaczął się mecz .Po skończonym meczu kiedy ruszyłaś do toalety sobaczyłaś Smutnego bretta który yyy...płakał?nie wiedziałaś dlaczego płacze przecież wygrali .Podeszłaś do niego i uklęknęła nad nim on zwrócił swój wzrok ku tobie .
-Mogę zobaczyć ?spytał spoglądając na moja obandażowaną rękę ,a ty tylko pokiwałaś głową na tak .Kiedy zdjełaś bandaż były tam tylko blizny które i tak z analiz czas by się zagoiły .
-Przepraszam .powiedział ze łzami w oczach.
-To nie twoja wina .
-Właśnie że moja przeze mnie cierpiałaś ,jestem skończonym debilem.
-Nieprawda
-Prawda tak bardzo się martwiłem że Dunbar mi ciebie odbierze że aż wyrządziłem ci krzywdę .-przepraszam .
-nic się neo stało .
Kocham cię .
-ja ciebie też Brett
(O mój Boże ale mnie kciuki bolą dodam dziś do końca lecz będą krótsze)

Issac
-Kochanie otwórz te drzwi proszę -mówił issac .Ty się nie odzywałaś byłaś na niego bardzo wkurzona .Jak już pukał w te drzwi trzy kwadranse postanowiłaś mu otworzyć .Jak już otworzyłaś te drzwi zobaczyłaś issaca który trzymał w rękach swoje szaliki .
-Co chcesz ?
Nie odpowiedział tylko przytulił cię i wziął twoją dłoń i poszliście do salonu w którym był kominek o dziwo był on rozpalony .Issac podszedł do kominka popatrzy na ciebie i jednym ruchem wrzucił szaliki do kominka .tylko do ciebie potszedł i powiedział
-Jesteś najważniejsza .
Ty tylko go przytuliaś na gest wybaczenia .

Derek-Od kąd pokłuciłaś się z derek nie odbierałaś od niego telefonów nieoidpisywałaś na SMS-y i unikałaś go.ciagle przysyłał ci róże z liścikami w których cię przepraszał .Pewno dnia natknęłaś się na niego podczas twojego porannego biegu .
-morzymy porozmawiać .
-Nie mamy o czym .
-Właśnie że mamy.
-Dobra,mów ale szybko .
-Przepraszam zachowałem się jak gnojek ,potraktowałem cię jak rzecz .
Wybaczysz mi ?
-Nie
-Dlaczego ?
-Bo się do czegoś nie przyznałeś.
-Niby do czego ?
Spojrzałaś na niego swoim denerwując wzrokiem.
-no dobra .powiedział.-Jestem zazdrosny.
-tak lepiej.
Wybaczysz mi ?
-ok ale musisz mi kupić te czekoladki które mi wysłałeś .One były cudowne .

Theo-Po incydencie na imprezie nie mogłaś pozbierać myśli .Raz myślałś że theo to tylko dupek a raz że był kompletnie pijany i niewiedział co robi .Postanowiłaś z nim pogadać .Kidy weszłaś do jego mieszkania od razu cię przytulił .
-Myślałem że już cię nie zobaczę.
-I dobrze myślałeś .-Przyszłam żeby pogadać .
-Jasne .-ja zacznę.
-Przepraszam jestem głupim egoistą który się nawalił i chciał iść z pierwsza lepszą do łóżka .
-WOW
-co ?
-nie sądziłam że przyznasz się tak od razu .
-Przyznałem - Za bardzo i na tobie zależy żebym cię okłamywał .
-jeteś słodkim dupkeim.
-Wiem o tym.-Czyli że mi wybaczysz ?
-Można tak to ująć.

Jordan-kiedy wróciłaś do domu poszłaś do kuchni żeby załagodzić skutek słodyczami .kiedy obejrzałaś pare odcinków twojego ulubionego serialu .Zasnęłaś kiedy się obudziłas była 8:47 po zejściu z łóżka poszłaś do kuchni i pierwsze co zobaczyłaś to Jordan.
-A ty nie w pacy ?
-nie
-A to niby dlaczego przyszłej poszukać czegoś do pracy?
-nie po prostu zrobiłem sobie urlop.
-nie żartuj tylko powiedz po co przyszłeś.
-nie żartuje wziąłem sobie urlop żeby spędzić go z tobą .-ty jesteś najważniejszym co mogło być w moim życiu niewytszymałbym jakbyś mnie zostawiła.
Uśmiechnęłaś się do niego i go przytuliłaś.
-kocham cię
-kocham cię

(Y/n) -your neame

~TeenWolf~czyli preferencje chłopaków z Teen Wolf,Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz