IV

24 4 6
                                    


- Mamo ! – krzyknęłam zbiegając ze schodów.

Ma stole leżał liścik, w którym informował mnie o tym, że bardzo szybko zasnęłam a ona nie chciała mnie budzić oraz o jej wyjeździe na delegacje. Już nie pierwszy raz mama wyjeżdżała więc wiedziałam gdzie zostawia mi pieniądze. Musiałam sobie radzić, jak to ona mawiała „przygotuje mnie to do życia". Najwidoczniej nasza rozmowa musiała zostać przełożona. Był piątek, jako iż zbliżał się weekend postanowiłam zaprosić Weronikę. Co dwie głowy to nie jedna.

W tym momencie przyszedł do mnie SMS:

- To co imprezka jutro ? – kontakt Ewy

- Nie przypominam sobie byśmy wymieniały się numerami.- zdziwiona odpisałam

- Musisz bardziej uważać na swój telefon .

Czy dobrze zrozumiałam, że ona mnie okradła by wpisać się do kontaktów ?

- heh- zmieszana nie wiedziałam co odpisać

- Jutro będę u ciebie, rusz dupę i kup coś do jedzenia.

Zadzwoniłam do Weroniki by opowiedzieć jej o wydarzeniach z Adamem i zaprosić ją na domówkę. Okazało się, że nie tylko mi Ewa sama się wpisała. W nocy miałam sen, w którym widziałam scenę gdy Ewa przytulała się z Adamem, towarzyszyło temu dziwne uczucie, którego nie rozumiałam.

Nadeszła Sobota. Zrobiłam zakupy, w końcu lody to podstawa każdego babskiego spotkania, szczególnie gdy mowa o chłopakach ! A przynajmniej tę wiedzę wyniosłam z filmów. Dzień powoli mijał starałam się udekorować dom chodź skutki były opłakane. Pierwsza przyszła Weronika, jednak Ewka nie dała na siebie czekać. Przyniosła wino. Miły gest, jak sądzę.

Usiadłyśmy na łóżku. Typowe rozmowy dziewczyn, trochę obgadywałyśmy innych uczniów jak i nauczycieli. Poznaliśmy się też lepiej, z jakiego regionu miasta pochodzimy i czym lubimy się zajmować. Czas mijał szybko, jak nigdy na spotkaniach towarzyskich. Gdy byłyśmy wystarczająco upojone Ewa zapytała się mnie o to czy czuję coś do Adama. Pytanie było tak niespodziewane, że momentalnie wylałam wino na prześcieradło oraz się zaczerwieniłam.

- Ha ! Przegryw. – skomentowała Weronika

- Zamknij się Wera !

- No to jak ? – dołączyła się Ewa.

- Nie wiem o czym mówisz, Adama widziałam kilka razy tylko.- godzina była już późna więc moja składnia zaczęła sięgać dna.

-No jak nie wiesz ! Od razu widać ten błysk w twoim oku- powiedziała Weronika po czym stuknęła się kieliszkiem z Ewą.

- Oh zamknijcie się już. Idę po prześcieradło.

Trochę mi zajęło szukanie pościeli. Z pokoju słuchać było śmiechy dziewczyn, jednak w pewnym momencie ucichły.

- Znalazłam wreszcie to prześcieradło- zakrzyczałam, odpowiedzi nie było.

Weszłam do pokoju

- Języki wam zaplątało ?

Dosłownie języki się im zaplątały ! Nie dowierzałam, że ujrzałam jak moje przyjaciółki się całują. Stałam jak wryta ! Nie wiedziałam jak to skomentować. Dziewczyny nie przestawały, aż w końcu gdy mnie ujrzały, przestały i wzięły duży łyk wina.

- Co wy tu ? – powiedziałam roztrzepana.

- Hhasha to tylko zabawa ! – powiedział chórkiem.

- No to co z tym moim bratem ? – spytała ponownie Ewa

- Nie odpuszczasz co ?

- NIGDY ! – wesoło się uśmiechnęła.

- No może troszkę mi się podoba...

- Wiedziałam! – Ewa była przeszczęśliwa.

-Adam to wysoki blondyn, zadbany, schludny i kulturalny ! - powiedziałam stopniowo zwiększając ton głosu.

- Oooooo, Zuza się zakochała ! Jak słodko ! Z pewnością będziemy was shipować! – Widocznie Weronika po alkoholu stała się bardziej pewna siebie.

Rozmowy trwały, aż w końcu położyłyśmy się spać. Widać było, że Weronika I Ewa dobrze się dogadują. Ten dzień był udany cieszyłam się, że tak potoczyły się sprawy, Ewa przyrzekła że nie powie nic Adama, jak sama mówi „To zwykły idiota, jestem za damską solidarnością w 100%".

W niedzielę dziewczyny opuściły mój dom i miała trochę czasu na przemyślenia. Zaczęłam myśleć o Adamie, myśli były niesamowicie natrętne. Przerażał mnie strach, który pojawiał się gdy myślałam o moim życiu w poprzedniej szkole. Myśl, że wreszcie mam przyjaciółki i że mogę wszystko zniszczyć była przytłaczająca. Nie chciałam, żeby Adam dowiedział się o moich uczuciach, kurde to przecież takie głupie zauroczyć się w kimś z kimś tylko raz się rozmawiało. Lecz gdy przy nim jestem, gdy go widzę, czuję się tak pewnie, a zarazem nieswojo, jego obecność dodaje mi odwagi, a zarazem mnie peszy. Tego nie da się opisać, to uczucie jest po prostu wyjątkowe.

Weekend dobiegł końca, przyjęłam tę wiadomość optymistycznie. Zaczęły się lekcje, a nauczycielka ogłosiła konkurs recytatorski, jako jedyna dziewczyna w klasie nie przejęłam się tą myślą. Zawsze interesowała mnie poezja, jednak szkoła niszczyła jej czar, zniżała jej poziom. Gdy omawialiśmy wiersz w szkole, tracił on urok przez komentarze chłopców, i brak zainteresowania dziewczyn. Ewa popatrzyła się na mnie. Z początku tego nie zauważyłam, jednak uświadomiłam to sobie gdy podeszła do mnie na przerwie i oznajmiła, że czytała mój pamiętnik i uważa że powinnam wystartować.

- Po 1. Dlaczego czytałaś mój pamiętnik ?!? Tak były wiersze skrywane od dzieciństwa.

Po 2. Nie ma mowy nie wystartuję zawsze zżera mnie stres, nie mogę nic powiedzieć i zacinam się niczym płyta.

- Oh daj spokój, czasem jesteś prawdziwą idiotką. Masz wystartować, a z resztą już zapisałam Cię na listę, jesteś zaraz po Adamie.

- CO? DLACZEGO MNIE ZAPISAŁAŚ ? Czekaj. Adam też startuje ?

- Tak, tylko jeszcze o tym nie wie.

DestinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz