13.

50 3 0
                                    

Megan's pov.

-Jak minął ci dzień?-kiedy tylko weszłam do kuchni, usłyszałam wesoły głos rodzicielki.

-Świetnie.-wzruszyłam ramionami, streszczając całe wyjście.

Posłałam kobiecie uśmiech, po czym ruszyłam do swojego pokoju, w między czasie wyjmując, cały czas wibrujący telefon.

@shawnsleftarm: @heyitsmegan spotkała się dziś z @themattespinosa. tylko mnie to denerwuje?

@benitznes: @heyitsmegan- jesteś dziwką. umawiasz się z @shawnmendes, a kręcisz z @themattespinosa.

Westchnęłam wchodząc w hashtag, który powstał, na cześć mojego „związku" z Mattem.

@mattsquiff: aa, największy ship! #meganspinosa!

@mendass: halo, co się stało z #muffinbuddies?

•••

-Cześć, mamo.-mruknęłam, stając przed rodzicielką, najwyraźniej gotującą obiad.

-Megan, czy ty jesteś poważna? Jesteś w piżamie, a zaraz wybije piętnasta!-kobieta wskazała na mój ubiór, wzdychając, na co zachichotałam.

Ruszyłam do łazienki, po drodze zgarniając z mojego pokoju, ubrania oraz skrzyneczkę kosmetyków.

Zamknęłam drzwi, po czym wciągnęłam na siebie czarną spódniczkę oraz top w kwiatki.

Pomalowałam się, wyprostowałam włosy, a kiedy stwierdziłam, że wyglądam znośnie usłyszałam dzwonek do drzwi.

Zgarnęłam telefon i zbiegłam na dół otwierając na oścież drzwi.

-Już, Mahogany.. uhm, Shawn?-otworzyłam szerzej buzie, mając ochotę zamknąć drzwi, jednak zrezygnowałam z tego, nie chcąc, aby chłopak poczuł się nieważny.

-Możemy porozmawiać?-chłopak podrapał się po karku, co sprawiło, że miałam cholerną ochotę, aby go przytulić.

Jego oczy były podkrążone oraz czerwone, jak sugeruję od płaczu, a on sam wyglądał nie za dobrze, ładnie mówiąc.

-Spieszę się.-rzuciłam, wychodząc na zewnątrz, po czym zamknęłam za sobą drzwi, próbując nie zwracać zbytniej uwagi na chłopaka.

-To może później?-chłopak spojrzał na mnie błagalnie i uwierzcie, że nie mogłam mu odmówić.

Skinęłam głową, żegnając się z Shawnem, gdy tylko zobaczyłam nadjeżdżający van.

Skinęłam w stronę parkującego Sama,po czy ruszyłam w stronę vanu. Ostatni raz spojrzałam na Shawna, wyraźnie zdziwionego tym, że mam jakikolwiek kontakt z jego znajomymi.

-Co robiłaś z Shawnem?-to było pierwsze pytanie jakie padło z ust Matta, gdy tylko wsiadłam do vana.

-Chciał ze mną porozmawiać.

-Powinnaś go wysłuchać, Megan.-Mahogany siedząca z przodu na miejscu pasażera odwróciła się w moim kierunku, posyłając mi uśmiech.

-A jeśli cię bardziej zrani, zawsze możemy skopać mu tyłek.-Gilinsky zaśmiał się, zarzucając ramię, na oparcie foteli.

-A tobie kupić masę czekolady i pocieszać cię całą noc.-mimo, że powiedział to Johnson, to naprawdę nie miałam pojęcia czy to miało zabrzmieć dwuznacznie, czy też nie.

Po około pół godzinnej jazdy, odetchnęłam z ulgą, mogąc w końcu wyprostować nogi. Mimo, że domyślam się, że lubiana tak jak wcześniej, po całej sytuacji z Shawnem, nie będe, nie zamierzałam się ukrywać.

[zawieszone] Babysitter [shawn.mendes]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz