Megan's pov.
-Jak minął ci dzień?-kiedy tylko weszłam do kuchni, usłyszałam wesoły głos rodzicielki.
-Świetnie.-wzruszyłam ramionami, streszczając całe wyjście.
Posłałam kobiecie uśmiech, po czym ruszyłam do swojego pokoju, w między czasie wyjmując, cały czas wibrujący telefon.
@shawnsleftarm: @heyitsmegan spotkała się dziś z @themattespinosa. tylko mnie to denerwuje?
@benitznes: @heyitsmegan- jesteś dziwką. umawiasz się z @shawnmendes, a kręcisz z @themattespinosa.
Westchnęłam wchodząc w hashtag, który powstał, na cześć mojego „związku" z Mattem.
@mattsquiff: aa, największy ship! #meganspinosa!
@mendass: halo, co się stało z #muffinbuddies?
•••
-Cześć, mamo.-mruknęłam, stając przed rodzicielką, najwyraźniej gotującą obiad.
-Megan, czy ty jesteś poważna? Jesteś w piżamie, a zaraz wybije piętnasta!-kobieta wskazała na mój ubiór, wzdychając, na co zachichotałam.
Ruszyłam do łazienki, po drodze zgarniając z mojego pokoju, ubrania oraz skrzyneczkę kosmetyków.
Zamknęłam drzwi, po czym wciągnęłam na siebie czarną spódniczkę oraz top w kwiatki.
Pomalowałam się, wyprostowałam włosy, a kiedy stwierdziłam, że wyglądam znośnie usłyszałam dzwonek do drzwi.
Zgarnęłam telefon i zbiegłam na dół otwierając na oścież drzwi.
-Już, Mahogany.. uhm, Shawn?-otworzyłam szerzej buzie, mając ochotę zamknąć drzwi, jednak zrezygnowałam z tego, nie chcąc, aby chłopak poczuł się nieważny.
-Możemy porozmawiać?-chłopak podrapał się po karku, co sprawiło, że miałam cholerną ochotę, aby go przytulić.
Jego oczy były podkrążone oraz czerwone, jak sugeruję od płaczu, a on sam wyglądał nie za dobrze, ładnie mówiąc.
-Spieszę się.-rzuciłam, wychodząc na zewnątrz, po czym zamknęłam za sobą drzwi, próbując nie zwracać zbytniej uwagi na chłopaka.
-To może później?-chłopak spojrzał na mnie błagalnie i uwierzcie, że nie mogłam mu odmówić.
Skinęłam głową, żegnając się z Shawnem, gdy tylko zobaczyłam nadjeżdżający van.
Skinęłam w stronę parkującego Sama,po czy ruszyłam w stronę vanu. Ostatni raz spojrzałam na Shawna, wyraźnie zdziwionego tym, że mam jakikolwiek kontakt z jego znajomymi.
-Co robiłaś z Shawnem?-to było pierwsze pytanie jakie padło z ust Matta, gdy tylko wsiadłam do vana.
-Chciał ze mną porozmawiać.
-Powinnaś go wysłuchać, Megan.-Mahogany siedząca z przodu na miejscu pasażera odwróciła się w moim kierunku, posyłając mi uśmiech.
-A jeśli cię bardziej zrani, zawsze możemy skopać mu tyłek.-Gilinsky zaśmiał się, zarzucając ramię, na oparcie foteli.
-A tobie kupić masę czekolady i pocieszać cię całą noc.-mimo, że powiedział to Johnson, to naprawdę nie miałam pojęcia czy to miało zabrzmieć dwuznacznie, czy też nie.
Po około pół godzinnej jazdy, odetchnęłam z ulgą, mogąc w końcu wyprostować nogi. Mimo, że domyślam się, że lubiana tak jak wcześniej, po całej sytuacji z Shawnem, nie będe, nie zamierzałam się ukrywać.
CZYTASZ
[zawieszone] Babysitter [shawn.mendes]
FanficKiedy Megan zostaje poproszona o zaopiekowanie się nowymi sąsiadami, którzy właśnie przenieśli się w sąsiednie progi, zdarzają się pewne rzeczy, których nigdy by sobie nie wyobrażała. #81 w #shawn! #93 w #magconboys!