Amanda P.O.V
Śpie sobie jak gdyby nigdy nic aż tu nagle ni stąd ni z owąd coś zaczyna mnie łaskotać!!!Ja sie pytam co tu sie od Janiepawla! Wybucham głośnym i niekontrolowanym śmiechem.
Otwieram oczy i widzie mojego kochanego braciszka który siedzi obok i drczy najgorszą dla mnie torturą (jak ktoś też ma tekie łaskotki zrozumnie)
-N Nath błagam pszemsaj pszemsaj-błagałam ale jak zawsze nie poskutkowało-Nie przestane dopuki nie wstaniesz-szantarzował mnie (a to wredna menda)
-D d dobrze jjuż wstaje tylko przestań!!- juź nie wytrzymywałam-
-OK ale pod jednym warunkiem - nie przestawał mnie łaskotać-dobrze zzrobie wszyyystko- zrobissz swoje słynne kakao na śniadanie - zrobił swój cwany uśmiech- doobrze-i świetnie miło sie robi z tobą interesy siostrzyczko- przestał mnie łaskotać i opadł koło mnie na łóżku
-Khe khe*sztuczny kaszelek*mógłbyś wyjść z mojego pokoju che sie przebrać-co prawda to prawda my jako rodzeństwo sie nie wstydzimy no ale bez przesady jak nie trzeba wolałabym nie przebierać sie przy tym debilu!!!!-hmmm niech pomysle... NIE-oznajmił z pedofilskim uśmiechem
-wynocha z tąd ty Cwelu!-wiesz że prędzej czy puźniej spotkasz swojego mate i będziesz musiała sie przed nim rozebrać wię sie nie wstydz-poruszył zabawnie brwiami-WYNOCHA TY ZBOCZONY CWELU TY ,TY MENDO SPOŁECZNA AKISZ!!!-staram sie nie wybuchnąć śmiechem-dobra dobra tylko sie tak z tobą drocze wież ,że lubie sobie z tobą pożartować-Poszoł won!-krzyknełam i żuciłam w niego poduszką ,kidy był prz drzwiach ale zrobił unik i uratował sie przed strzałem-Eee siostra złoś pięknośći szkodzi a ty akurat masz durzo do stracenia-usta uformowały się w pięknego banana-Nie słodz tak bo cukrzycy dostanne a teraz wynocha-życiłam w niego kolejną poduszką kidy nagle drzwi do pokoju sie otworzyły i wparował tata- CO TU SIE DZIEJE 3 WOJNA ŚWIATOWA I JESZCZE OBERWAŁEM - O Boże tato przepraszam celowałam w tego cwela i...-wtedy zauwarzyłam co tata ma na sobie myślałam ,że ja i cwel padniemy ze śmiechu. Alfa nasz ojciec by ubrany w dresy no tak możecie pomyśleć co w tym takiego śmiesznego bo to śmnieszne nie było bo zazwyczj chodzi w dresach. Ale to poprostu rozwaliło system tata mniał na sobie różowy fartuszek z napisem,,Jestem mistrzynią kuchni‘‘ i w ręce trzymał szpatułke mieszania jajecznicy wieszcie mi lub nie ale to wyglądało prze komicznie.
-Co was tak niby śmieszy?-nie wytrzymam-Przepraszam tato ale wyglądasz ppprze komicznie- wycieram łzy oczywiście śmiechu
-Hahaha no tak oczywiście nabijajcie sie z ojca - zrobił pikną i zniewalającą mine kobiety która strzela wielkiego focha *bezcenna*😂
-No dobra już wybacz a tak z innej beczki możesz nam powiedzieć co właściwie robisz w tym pięknym fartuszku?-spytał sie ten cwel zwany także niestety moim bratem*i tak go kocham*
-no jak to co śniadanie mama wyjechała no delegacje jakieś tam sprawy nie wiem nie rozumniałem po jakiemy do mnie mówiła jakoś w tym waszym kobiecym języku którego nigdy nie pojme- spuścił głowe zawstydzony awwww jaki to uroczy widok- A no tak to wszystko wyjaśnia hej!? Czy tylko ja czuje że coś sie zaczyna palić-pytam i staram sie wyostrzyc mój zmysł węchu-JAJECZNICA!!!-krzykną mój zniewalający mistrz kuchni i jak poparzony wybiega z pokoju-Dobra chyba trzeba mu pomóc-Wow cwel wpadł na pierwszy mądry pomysł w swym życiu- No chyba to dobry pomysł geniuszu - ja wiem, ja wiem-dumnie wystawia swój umnięśniony tors do przodu-dobrze zatem pozwolę uczynić Ci ten zaszczyt mój wierny paziu i pozwoli ci mnie zanieść do kuchni - odparłam z tym pięknym udawanym akcętem-Ah dzięki Ci dobroduszna kobieto -powiedział i podniusł mnie w stylu panny młodej *wredna jędza *wyszeptał- słyszałam -szturchnełam go w ramnie-też cie kocham-powiedział uśmniechając sie jak głupi do sera-raczej nie inaczej -odwzajemniłam uśmiech-chwile po tem znależliśmy sie w kuchni gdzie na stole była już jajecznica i do tego nie spalona cud jakiś ,siadamy przy stole mam już wziąść pierwszy kes gdy ta menda zabiera mi wydelec i mówi-hwila hwila a kakao gdzie ?-a to szatan wredny zabije go kiedyś przysięgam zabije- dobra juz tylko nie gilgocz- Czy ja usłyszał kakao mojego aniołka?-reakcja jak kuźwa perszinga jakiegoś tak tata też wielbi mije kakao-tak dobrze słyszałeś-ja serio zabije tego orangutana -DZIEKI CI BOGINI - podbiegł objął mnie w pasie i obkręcił sie do okoła własnej osi-po 10 min śniadanie było gotowe a po 20 zjednliśy śniadanie poszłam do,pokoju sie ubrać postanowiłam ,że pójdę na prywatną śiłownie w naszym domu więc założyłam to:Włosy związałam w wysokiego kucyka i poszłoam na siłownie po 2 godzinach wruciłam do pokoju wziałam piżame i czystą bielizne i poszłam do łazienki. Tam umyłam zęby a potem weszłam pod prysznic ciało umyła brzoskwiniowym żelem pod prysznic a włosy winogronowym szampone mmm kocham! Po 30 minutach wysuszyłam sie rcznikie przebrałam w piżame i życiłam sie w swoje kochane najcudowniejsze legowisko
I nawet nie wiem kiedy odpłynełam w krainie Morfeuszy...
..............................................................
HEJKA!Mam nadzieje ,że się podoba i jak coś przepraszam za błędy ale jestem dyslektykiem wię jeszcze raz przepraszam i miłego czytania
😊😊😊