Rozdział 6

1.5K 47 3
                                    

Amanda P. O. V

Nie no ja zaraz nie wytrzymam jestem tu dopiero 5 min a już mam dość. Jest tu tyle osób że aż jest mi nie dobrze ze strachu. Ale jest ok daje rade może to przeżyję właśnie może mądrze piwiedziane. Dobra poznałam już prawie wszystkich i szczerze aż tak źle nie jest da się przeżyć
-I jak siostrzyczko w pożądku?
-Tak jest ok
-To dobrze nie wiem jak ty ale ja jestem głodny
-E poprawka ty zawsze jesteś głodny
-Co racja to racja-wybuchliśmy niekontrolowany śmiechem
-Dobra idę coś zjeść bo nie wytrzymam-no i tyle go widziałam zostawił mnie nie no dzięki za wsparcie nie ma to jak brat który cię oleje dla jedzenia pff.
-Hej jestem Ally Smith
-Amanda Wayland
-Jak ci się tu podoba?
-Jest cudnie
-Cieszę się. Dobra trzeba iść do stołów do zobaczenia
-Pa-Jej zdobywam nowe znajomości. Dobra szybką lokalizacja włączamy skaner i szykamy mej walbiętej rodzinki. Dobra namjerzyłam tatę dzięki Ci no to go.
-Hej tatuś
-O jesteś i jak ci się podoba?
-Jest ok
-To dobrze a i zobacz kto jest
-Hej młoda
-Wujek Kriss-wpadłam do niego w ramiona i zaczęłam się tulić jak do wielkiego misia(brata) o matko tak dawno go nie widziałam i tak się stęskniłem. A no tak Kriss to mój wujek że strony taty jest dla mnie jak taki drugi tata zawsze mogę na nim polegać
-Tęskniłem
-Ja też bardzo mocno
-Dobra siadajmy jeś bo już zaraz nie wytrzymam
-Czy wy zawsze tylko o jedzeniu?
-TAK-odpowiedzieli churem co mnie poprostu powalił
-OK ja idę do toalety
-Ok
Dobra ej to jest dziwne czuje takie napięcie w powietrzu co się żadko zdążą ale ok. Załatwiła swoją potżebe ogarnęłam się żeby wyglądać normalnie i idziemy. Te napięcie nasiliło się hmm dziwne wyglądam za okno burza to pewnie dlatego ale nigdy tak nie miałam bo lubię burze no ale ok nie czepiajmy się. Patrzyłam z zachwytem chlile jak pioruny raz po raz uderzają a krople deszczu odbijają się w ich świetle no ale trzeba iść. Jestem już niedaleko stołu kiedy słyszę...
-Przywitajmy alfe błękitnego księżyca dzięki któremu jest to przyjęcie i przy okazji jego urodziny powitajmy Doriana Hata!
Wszyscy Odra u uklękli i schylili głowy ja co prawda okucnełam i czekałam aż będę mogła wstać
-Powstancie-wstaliśmy
-Dziękuje wam że zechcieliście przyjść jestem wam bardzo wdzięczny mam nadzieję że czas tu spędzony nie będzie zmarnowany - no mówił z takim przejęciem że naprawdę pełen podziw(sarkazm) widać nie tylko mi się nie chce choć tyle dobrze. No ok nasz wielki alfa zaczą rozglądać się po całej sali i wtedy nasze tęczówki się spotkały jego oczy jak i moja zaświeciły się na chwilę złotymi drobinkami serce zaczeło bić mi o wiele wiele szybciej i mocniej poczułam ciarki na całym ciele po całej sali rozniosło się wraknięcie i...
-MOJA!!!
I już dalej nie wiedziałam co się dzieje...

......................
HEJA!

mam nadzieję że wam się podoba teraz będę mogła wstawiać częściej bo jest przerwa świąteczna i mogę na spokojnie pisać. Prosiłam bym was bardzo o komęteże.

Dziękuję wam że jesteście!❤️😘

Moja i tylko mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz