Po trzech tygodniach.
Persp. Leo :Rano obudził mnie dźwięk budzika.
Ubrałem się w czarne rurki i szarą bluzę. Przeczesałem ręką włosy żeby Lila miała zajęcie. Uwilbia czochrać moje włosy.
Wyszedłem z domu kierując się w stronę piekarni.
[...]Po trzydziestu minutach byłem pod domem Lili.
Zapukałem lekko.
Drzwi otworzyła brunetka w nieuczesanych włosach rzucając się na mnie.
-Stęskniłam się.- Powiedziała zdejmując mi kaptur z głowy i zamykając drzwi.-Ja też. Gdzie Charlie?- Zapytałem.
-U Chloe.- Odpowiedziała.
-Mam śniadanie chcesz?- Zapytała po chwili brunetka.
-Tak.- Powiedziałem z uśmiechem.
Zjedliśmy śniadanie i usiedliśmy na kanapie.
Dziewczyna obie nogi położyła na moich i pocałowała mnie w policzek.
-Kocham Cię.- Powiedziałem pociągając ją za rękę aby usiadła na moich kolanach.
-Też Cię kocham.- Powiedziała dziewczyna wkładając rękami w moje włosy.
Persp. Lili:
Siedziałam na kolanach mojej miłości.
Czułam się bezpiecznie wtulona w niego i objęta jego rękami.W pewnym momencie zasnęłam i on chyba też ale potem obudził się, zaniósł mnie do pokoju i nakrył kocem. Położył się obok mnie.
Było ciasno ponieważ mam małe łóżko. Może to i dobrze?
Leo objął mnie ręką i wsadził głowę w moje włosy.[...]
Obudził mnie trzask drzwiami. Charlie zajwyraźniej wrócił-Hj gołąbeczki! Wstawać. Kto obiad zrobi? Głodny jestem!.- Charlie zaczął się drzeć.
-Hej. Ty zrób. Ja robiłam śniadanie...- Powiedziałam ziewają.
Charlie wyszedł.
-Gdzie masz koszulkę?- Zapytałam z uśmiechem Leo.
-Nie lubię spać w koszulce...- Odpowiedział po czym położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
W pewnym momencie chłopak zaczął głaskać moje włosy i bawić się nimi.-Co dzisiaj robimy?- Zapytał Leo.
-Nie wiem wymyśl coś.- Powiedziałam.
- W takim razie zapraszam Cię tam gdzie się poznaliśmy. Musimy odtworzyć klimat. Pamiętasz jak to było?- Zapytał zaciekawiony.
-Tak... Nazwałeś mnie piękną. A potem jak się schłałeś to złapałeś mnie za tyłek.- Powiedziałam.
-Odtworzymy klimat...- Powiedział.
-Zbok.- Zaśmiałam się.
-Obiad!- Zawołam z dołu Charlie.
Zeszliśmy.
-Charls idziesz z nami dzisiaj z Chloe do klubu? Tam na Zaciszniej?- Zapytał Leo.
-Mogę iść.- Odpowiedział zadowolony Charlie.
-Czuję spaghetti?- Zapytałam.
-No.- Powiedział Charlie.
-Siadać i zajadać.- Rozkazał zmęczony Charlie.