4

98 4 0
                                    

Po trzech tygodniach.
Persp. Leo :

Rano obudził mnie dźwięk budzika.
Ubrałem się w czarne rurki i szarą bluzę. Przeczesałem ręką włosy żeby Lila miała zajęcie. Uwilbia czochrać moje włosy.
Wyszedłem z domu kierując się w stronę piekarni.
[...]

Po trzydziestu minutach byłem pod domem Lili.

Zapukałem lekko.

Drzwi otworzyła brunetka w nieuczesanych włosach rzucając się na mnie.
-Stęskniłam się.- Powiedziała zdejmując mi kaptur z głowy i zamykając drzwi.

-Ja też. Gdzie Charlie?- Zapytałem.

-U Chloe.- Odpowiedziała.

-Mam śniadanie chcesz?- Zapytała po chwili brunetka.

-Tak.- Powiedziałem z uśmiechem.

Zjedliśmy śniadanie i usiedliśmy na kanapie.

Dziewczyna obie nogi położyła na moich i pocałowała mnie w policzek.

-Kocham Cię.- Powiedziałem pociągając ją za rękę aby usiadła na moich kolanach.

-Też Cię kocham.- Powiedziała dziewczyna wkładając rękami w moje włosy.

Persp. Lili:

Siedziałam na kolanach mojej miłości.
Czułam się bezpiecznie wtulona w niego i objęta jego rękami.

W pewnym momencie zasnęłam i on chyba też ale potem obudził się, zaniósł mnie do pokoju i nakrył kocem. Położył się obok mnie.
Było ciasno ponieważ mam małe łóżko. Może to i dobrze?
Leo objął mnie ręką i wsadził głowę w moje włosy.

[...]
Obudził mnie trzask drzwiami. Charlie zajwyraźniej wrócił

-Hj gołąbeczki! Wstawać. Kto obiad zrobi? Głodny jestem!.- Charlie zaczął się drzeć.

-Hej. Ty zrób. Ja robiłam śniadanie...- Powiedziałam ziewają.

Charlie wyszedł.

-Gdzie masz koszulkę?- Zapytałam z uśmiechem Leo.

-Nie lubię spać w koszulce...- Odpowiedział po czym położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
W pewnym momencie chłopak zaczął głaskać moje włosy i bawić się nimi.

-Co dzisiaj robimy?- Zapytał Leo.

-Nie wiem wymyśl coś.- Powiedziałam.

- W takim razie zapraszam Cię tam gdzie się poznaliśmy. Musimy odtworzyć klimat. Pamiętasz jak to było?- Zapytał zaciekawiony.

-Tak... Nazwałeś mnie piękną. A potem jak się schłałeś to złapałeś mnie za tyłek.- Powiedziałam.

-Odtworzymy klimat...- Powiedział.

-Zbok.- Zaśmiałam się.

-Obiad!- Zawołam z dołu Charlie.

Zeszliśmy.

-Charls idziesz z nami dzisiaj z Chloe do klubu? Tam na Zaciszniej?- Zapytał Leo.

-Mogę iść.- Odpowiedział zadowolony Charlie.

-Czuję spaghetti?- Zapytałam.

-No.- Powiedział Charlie.

-Siadać i zajadać.- Rozkazał zmęczony Charlie.

szczęście vs łzy [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz