6

111 1 0
                                    

Persp. Lili

Rano obudził mnie dźwięk smsa.
Najpierw wstałam z łóżka i obejżałam się w lustrze.
Miałam rozczochrane włosy, nie zmuty makijaż, i wczorajsze ciuchy.
Zabrałam jakieś ciuchy i poszłam ogarnąć się do łazienki.

Po 15 minutach wyszłam mając na sobie czarne rurki i dość dużą szarą bluzę. Skąd ja mam taką bluzę?
Weszłam do pokoju i odczytałam esemesa.

Od Leo:
Hej słośce :* Musiałem iść dość wcześnie rano do domu bo Tilly jest chora a matka mudiała gdzieś jechać.

Do Leo:
Ok. Wpadnę na pół godziny ok?

Od Leo:
Jej :*

Odłożyłam telefon.
Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie.

Zobaczyłam Katty i Charliego w kuchni robiących jajecznicę.

-Co tutaj się dzieje?- Zapytałam chichotając.

-Robimy śniadanie.-Odpowiedziała Katty siedząca na blacie stołu gryząc ogórka.

-Wychodzę za pół godziny.- Oznajmiłam nakładając sobie jajecznicę na mały talerz.

-Ej! To nie dla Ciebie!- Krzyknął Charlie a ja pokazałam mu język.

Usiadłam przy stole sprawdzając instagrama.

Oo Leo dodał jakieś zdjęcie.

"She is my best friend @carla.brocker"

-Kurwa...- Powiedziałm pod nosem wstając od stołu.

Założyłam buty i wyszłam trzaskając drzwiami.

Po 6 minutach byłam pod domem Leo.
Zapukałam do drzwi.

Otworzyła mi jakaś dzwiewczyna.

-Ja do mojego chłopaka.- Wszłam.

-Gdzie Leo?- Zapytałam ze złością.

-Na górze.- Odpowiedziała dziewczyna z Francuskim akcentem.

Weszłam po schodach na górę wyprzedzając dziewczynę.

-Hej!- Próbował pocałować mnie ale ja odsunęłam się.

-Co się stało?- Zapytał.

-Czy ona może wyjść??!- Zapytałam.

-Carla zostawisz nas samych?- Zapytał dziewczynę, po czym wyszła.

-Kto to jest?- Zapytałam.

-Moja przyjaciółka, przyjechała z Monaco. Nasze mamy są przyjaciółkami a my znamy się od urodzenia. Mama Carli przywiozła ją tu na tydzień bo pojechała w delegację blisko Port Talbot.

-I...- Powiedziałam.

-I nic zazdrośnico. To tylko przyjaciółka. Tylko.- Powiedział przytulając mnie i stykając swoje czoło z moim.

-Kocham Cię.- Powiedział.

-Ale nadal jestem zła.- Powiedziałam odsuwając się.

-Bo?- Zapytał zaskoczony.

-Booo... Nie powiedziałeś mi że ona tu jest. Dowiedziałam się z ig.- Powiedziałm.

-Chciałem was dzisiaj piznać ze sobą, to nie miało tak wyjść przpraszam. Zajstajesz dzisiaj żeby mnie pilnować?- Zapytał.

-Tak. Ktoś musi.- Odpowiedziałam przytulając się.

-Carla!- Zawołam Leo.

-Co.- Dzwiewczyna weszła.

-To jest Lili, moja dziewczyna. A to Carla, moja przyjaciółka.- Przedstawił nas sobie.

Podałam rękę dziewczynie a ona z odwzajemnością uścisnęła moją.

-Zrobiłam spaghetti.- Powiedziała przyjaciółka Leo.

[...]

Wieczór.
Wyszłam z Carlą na spacer.

Szłyśmy wzdłuż drogi rozmawiając.

-Od kiedy jesteście ze sobą razem?- Zapytała dzewczyna.

Łza spłynęła jej po policzku.

-Yyy od półtora miesiąca.- Powiedziałam.

-A... Was coś łączyło?- Zapytałam cicho.

-J-j-Ja... Byłam w nim zakochana.- Powiedziała.

-W sumie nadal jestem ale on kocha Ciebie.

Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć.

Przytuliłam ją.

-Napewno kiedyś znajdziesz fajnego chłopaka...- Wyszeptałam jej do ucha.

-Dzięki.- Powiedziała.

Wróciłyśmy do domu Devriesa.

Leo chciał przytulić się do mnie ale ja odepchnęłam go.

-Musimy pogadać, choć do pokoju.- Powiedziałam szeptem.

-Carla poczekasz?- Zapytałam.

-Tak. Jasne.- Powiedziała z uśmiechem.

Wszliśmy po schodach.

-Carla... Ona powiedziała mi że jest w tobie z-zakochana.- Powiedziałam a po moim policzku spłynęła łza.

-Kochanie...- Powiedział Leo patrząc w moje oczy.

-Ja wiem że Carla mnie kocha. Powiedziała mi to dzisiaj rano.- Powiedział.

-I co w związku z tym?- Zapytałam.

-Powiedziałem jej o Tobie i o tym jak ważna jesteś dla mnie.- Powiedział.

Przytulił mnie.








szczęście vs łzy [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz