10

87 1 1
                                    

*kilka dni później*

Siedziałam w holu na szpitalnym krześle.
Oczy miałam zalane łzami.
Leo siedział obok trzymając mnie za rękę.

W pewnym momencie lekarz wyszedł z sali.

-Co z moją mamą?- zapytałam.

-Jej stan jest ciężki. Wybudziła się rano że śpiączki. Ma złamaną nogę.
Pod czas wypadku żebro uszkodziła płuco. Są szanse że mama wyjdzie z tego,  trzeba mieć nadzieję.- Powiedział.

-Mogę do niej wejść? - Zapytałam.

-Pięć minut,  nie więcej. - Powiedział lekarz i oddalił się w stronę recepcji.

-Dziękuję.

Przed wejściem założyłam specjalny "fartuch".

-Cześć mamo... - Powiedziałam cicho.

-Cześć, kochanie widzę że jesteś wyczerpana. Jedź do domu. -Wyszeptała.

-Nie mogę. - Powiedziałam siadając na małym krzesełku przy łóżku szpitalnym.

-Będę spokojniejsza jeżeli pojedziesz do domu. - powiedziała dość stanowczo.  W jej głosie było słychać "żadnych sprzeciwów"

-No dobrze. Kocham Cię. - Wstałam z łóżka kierując się w stronę drzwi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 22, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

szczęście vs łzy [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz