Mały słowniczek:
[T/I/W/Z/R] = Twoje Imię W Zakonie Ren (wymyśl se jakieś)
Jako rycerz Ren mieszkałaś w świątyni, lecz Kylo Ren wybrał cię na swoją własną uczennicę. Musiałaś przystosować się do nowych warunków i nowych osób. Przyleciałaś razem z swoim mistrzem wielkim wahadłowcem. Włożyłaś kaptur i powolnym krokiem szłaś po klapie. Przyjżałaś się wszystkiemu. Tysiące szturmowców, jacyś ludzie w mundurach i jeden, pewnie najwyżej położony, elegancki człowiek. Rude włosy wystawały mu spod czapki. Słyszałaś za sobą kroki Kylo Rena.
-Kylo Renie, witamy...- twój mistrz wystawił rękę i odepchnął go mocą.
Uśmiechnęłaś się lekko, ale Ren przesłał ci zabójcze spojrzenie. Generał szybko wstał i się otrzepał. Ruszył za wami ciągle przypatrując się tobie. Wskazał ci twój pokój i poszedł.
Cóż, w pokoju nie było co oglądać. Wszystko czarne. Czarne łóżko, czarne biurko, czarne krzesło...oraz wielka przeszklona ściana, z której mogłaś oglądać galaktykę. Postanowiłaś się przejść. Po kilkunastu minutach stwierdziłaś, że to nie był dobry pomysł. Zgubiłaś się, a za pół godziny masz trenilng! Nagle zauważyłaś, że zza rogu wyłania się jakaś postać. Od razu poznałaś mundur i rude włosy.
-W czymś pomóc?- spytał przystając obok ciebie.
Byłaś średniego wzrostu, co bardzo pomagało ci w walce. Mogłaś niepostrzeżenie przemykać się obok przeciwnika. Generał był od ciebie o głowę wyższy.
-Generał Hux, tak właściwie to Armitage Hux, ale raczej się tak do mnie nie zwracaj.- uśmiechnął się.
-[T/I/W/Z/R] Ren, tak właściwie to [T/I] [T/N], ale możesz się do mnie zwracać po imieniu.- odwzajemniłaś uśmiech.- Zgubiłam się, mógłbyś mnie odprowadzić?- spytałaś.
-Jasne.- odrzekł po czym ruszyliście w drugą stronę korytarza.
~•~
Kylo Ren musiał wyjechać, a ty musiałaś trenować SAMA. Zaczęłaś się już oswajać z miejscem zamieszkania, byłaś tu już nie całe półtora roku. Wracając do tematu byłaś wściekła na mistrza, że wyjechał bez uprzedzenia. Włączyłaś miecz świetlny i cisnęłaś nim w stronę wejścia. Spojrzałaś na drzwi i zauważyłaś tam przestraszonego generała. Przyciągnęłaś miecz świetlny i wyłączyłaś go.
-Przepraszam, generale...- powiedziałaś.
-Nic się nie stało.- odpowiedziałaś z uśmiechem.
-Po co przyszłeś?- podeszłaś do niego.
-Kylo Ren przyleci za dwa dni.
-Gdzie poleciał?
-Nie wiem, sam nie powiedział. Po prostu tak wyleciał. Jak coś to jestem na mostku.
-Dobrze.- włączyłaś miecz świetlny i zaczęłaś ćwiczyć ponownie.
~•~
Około 2 nad ranem obudził cię koszmar. Siadłaś pół przytomna na łóżku i przetarłaś oczy. Po chwili wstałaś, przepukałaś twarz i się ubrałaś. Wiedziałaś, że już nie zaśniesz. Wyszłaś z pokoju i nałożyłaś kaptur. Po korytarzach kręciły się pojedyncze osoby z wartą.
-[T/I]?- usłyszałaś męski głos.
Spojrzałaś w górę. Poznałaś elegancki mundur.
-Generale? Co generał tu robi o tak wczesnej porze?
-Miałem zapytać cię o to samo.- powiedział stanowczo.
Miał szczęście, że nie jesteś taka jak Kylo Ren, bo wtedy została by z niego tylko kupka popiołu.
-No cóż, nie mogłam zasnąć.- odpowiedziałaś.
Hux pokazał ci, abyś szła za nim. Dorównałaś mu kroku. Znaleźliście się w wielkim pomieszczeniu, jego ściany były przeszklone. Byliście tam sami. Przeciągał się tu widok na caaaałą (dosłownie całą) galaktykę. Siadzieliście razem na podłodze i wpatrywaliście się w gwiazdy, planety i małe statki. Tak minęła wam część nocy (lub poranek, nie wiem 😶)
CZYTASZ
❝𝒑𝒓𝒆𝒇𝒆𝒓𝒆𝒏𝒄𝒋𝒆 𝒔𝒕𝒂𝒓 𝒘𝒂𝒓𝒔❞ ✓
RandomPostacie do wyboru: ♡Obi-Wan Kenobi ♡Anakin Skywalker ♡Luke Skywalker ♡Han Solo ♡Kylo Ren ♡Armitage Hux ♡Poe Dameron ♡Ladno Calrissian
