-Jest boski kochana. Ten twój Tomek to jest jednak romantyczny- stwierdziła Daria,kiedy odwiedziłaś ją w pracy w trakcie przerwy między zajęciami.
-Żebyś wiedziała. W życiu bym się nie domyśliła,że chce mi się oświadczyć.
-Ja mu się w sumie nie dziwię. Jesteś piękna, inteligentna na dodatek nie poleciałaś na niego ze względu na to,że jest siatkarzem. Lepszej nie znajdzie-powiedziała twoja przyjaciółka i postawiła przed tobą duży kubek kawy z mlekiem oraz kawałek ciasta czekoladowego. Podziękowałaś jej skinieniem głowy i przystąpiłaś do konsumpcji. Kilka minut przed 13 wyszłaś z kawiarni i udałaś się na kolejne wykłady.
Wróciłaś do mieszkania Tomka po godzinie 18.
-Hej,już jestem!-krzyknęłaś i weszłaś do kuchni. Mikołaj leżał w wózku,a Fornal stał przy kuchence.
-Cześć skarbie. Zaraz będzie kolacja-odparł siatkarz i zrobił śmieszną minę w kierunku Mikołaja. Rozłożyłaś talerze by po chwili rozkoszować się smakiem risotto. Posiłek spożywaliście w ciszy,która była zakłócona gaworzeniem niemowlaka. Po kolacji Tomek posprzątał naczynia,a ty wzięłaś Mikołaja. Wspólnie udaliście się do salonu,gdzie przyjmujący włączył film. Odpoczynek zakłócił wam dzwonek do drzwi. Krakowianin poszedł otworzyć,po chwili w waszych progach stanął Wiktor z plecakiem i małą walizką.
-Cześć siostra,mogę zatrzymać się u was na parę dni?-powiedział i blado się uśmiechnął. Natomiast tobie zrzedła mina.
-Co się stało?-zapytałaś i podeszłaś do brata.
-Wy sobie porozmawiajcie,a ja pójdę umyć Mikołaja- odparł Fornal i przejął swojego syna. Razem z bratem udałaś się do kuchni i nałożyłaś mu na talerz resztę risotto oraz postawiłaś kubek z ciepłą herbatą.
-Mama z tatą się pokłócili-odparł
-Jak to? O co?- twój ojciec z Grażyną byli bardzo zgodnym małżeństwem. Praktycznie w ogóle się nie kłócili.
-Nie wiem,ale w domu panowała taka napięta atmosfera,że nie dało się tam usiedzieć. Poza tym mama wyszła tata zaraz po niej. Stwierdziłem,że przyjdę do was. Mogę zostać?- widziałaś po minie Wiktora,że kłamie. Doskonale wiedział,o co pokłócili się państwo Nowiccy. Nie chciałaś jednak na niego naciskać.
-Pewnie,że możesz. O ile nie obudzi cię płacz Mikołaja-do kuchni wszedł Tomek z chłopcem na rękach.
-Dzięki szwagier. Z ciebie to równy gość jest-odparł 16-latek. Zaprowadziłaś go do wolnego pokoju i dałaś chwilę na rozpakowanie rzeczy.
-Tomek martwię się. Wiktor doskonale wie,o co się pokłócili i nie chce mi powiedzieć-
-Kochanie może nie chce cię martwić? Poczekaj albo porozmawiaj z nim sam na sam.
-Olga mogłabyś mi pomóc z biologii?-do pomieszczenia wszedł gimnazjalista.
-Pewnie już idę.-oddałaś Mikołaja swojemu narzeczonemu i poszłaś do pokoju. -To,co masz z tej biolki?-zapytałaś
-Nic. Muszę ci coś powiedzieć. Ja..... skłamałem. Wiem, o co pokłócili się rodzice.
-Domyślałam się. To jak było?
-Tata od pewnego czasu zachowywał się dziwnie. Późno wracał do domu wychodził też w sobotę. Tłumaczył,że ma dużo spraw w kancelarii,ale mama raz go widziała na mieście z jakąś kobietą. Przycisnęła ojca i wydało się......ta kobieta to......-nastolatek zrobił chwilę przerwy-To twoja matka Olga-dokończył. Z wrażenia upuściłaś długopis. Nie wierzyłaś. Najpierw jak Filip z konopi wyskoczyła twoja siostra,a teraz po ponad dwudziestu latach zjawiła się ona.
-Ojciec powiedział,że nic nie poradzi na to,że ja kocha. Mama się wkurzyła i wygarnęła mu to,że ona ciebie zostawiła i tak dalej. Spakowała się i wyszła. Ojciec też wyszedł,a ja..... cóż jestem u was.
-Jasne. Możesz zostać jak długo tylko chcesz. Napisałeś do mamy,że jesteś u nas?-chłopak tylko pokiwał głową. Powiedziałaś jeszcze chwilę i wyszłaś.
-Tomek moja matka wróciła-powiedziałaś do przyjmującego. Chłopak słysząc to mocno cię przytulił.
Wiktor mieszkał z wami już ponad tydzień. Ojciec Olgi jak i jej macocha chcieli go zabrać do domu,nastolatek jednak był uparty i wygarnął swoim rodzicom,że dla nich najważniejsza jest tylko kariera i mają go gdzieś. Woli mieszkać z wami,bo tutaj przynajmniej kogoś interesuje. Olga bardzo przeżyła powrót matki. Udawała,że jest silna,ale ty widziałeś to,że jest jej ciężko. Wszystkie obowiązki jakie na nią spadły przytłaczały ją.
-Olga jutro w szkole jest wywiadówka. Matka ma dyżur,a ojciec ma rozprawę. Jeśli znowu nikt nie pójdzie będę miał przesrane- Olga zrobiła tylko załamaną minę.
-Kurcze młody,ja nie mogę. Jutro kończę zajęcia o 16. Nawet jak bym chciała to w godzinę nie przyjadę z Warszawy-odparła brunetka.
-Przepraszam-widać,że Nowicki był skruszony.
-Nie masz za,co. Powiedz nauczyciele,że przyjdzie narzeczony twojej siostry dobra?- powiedziałeś,a chłopak się rozpromienił.
-Serio będziesz?-zapytał
-Pewnie. Podrzucę Mikołaja Bickowi i będę,a o której?
-17. Tomek jesteś najlepszy-Wiktor podbiegł do ciebie i przytulił się,ty natomiast poczochrałeś go po głowie. Kiedy brat Olgi wyszedł z kuchni,dziewczyna zaczęła rozmowę.
-Jutro idę porozmawiać z ojcem. Nie wiem,co z tego będzie- dziewczyna upiła łyk soku pomarańczowego z wysokiej szklanki.
-Będzis dobrze skarbie,zobaczysz wszystko się ułoży-stwiedziłeś i pocałowałeś jej dłoń.
-Kurwa jego zajebana mać!!!!- Olga wpadła do mieszkania niczym burza. Takiej wiązanki przekleństw jeszcze nigdy nie słyszałeś z jej ust.
-Co się stało?-zapytałeś i odłożyłeś Mikołaja do leżaczka.
-Gdzie Wiktor?-zapytała twoja narzeczona.
-Wyszedł z Adą. Mów,co się dzieje?-ponagliłeś dziewczynę
-Rozmawiałam z ojcem. W życiu z nim się tak nie pokłóciłam. Próbowałam mu przemówić do rozumu. I wtedy się zaczęło.... W skrócie jedna wielka wojna.
-Z Grażyną też będziesz rozmawiała?- zapytałeś
-Raczej tak,ale narazie mam wszystkiego dosyć. Mamy wino?- Olga podeszła do szafki i wyjęła butelkę czerwonego półsłodkiego trunku. Nalała sobie pełny kieliszek i usiadła na kanapie. Korzystając z chwili,że Mikołaj zajął się grzechotką przytuliłeś brunetkę do siebie.
-Cholernie się cieszę,że cię mam wiesz- odparła i spojrzała ci w oczy.
-Wiem. Kocham cię strasznie i cieszę się,że Mikołaj ma taką mamę- pocałowałeś Olgę w czoło. Dziewczyna bardziej wtuliła się w ciebie.
-Jestem już!!!-oznajmił Wiktor i wszedł do mieszkania razem z Adą.-Tylko żebyście uważajcie, żebyście nie zrobiło małemu rodzeństwa. Właśnie Aduś choć go poznasz. Jest przeuroczy- brat twojej narzeczonej wziął Mikołaja do pokoju, którego po chwili dochodziły śmiechy chłopczyka.
-Chwila spokoju. Swoją drogą twojemu bratu nieźle się dowcip wyostrzył.- Olga tylko się zaśmiała. Wasz spokój niestety nie trwał długo,gdyż został zakłócony przez dzwonek do drzwi. Poszedłeś otworzyć,a w drzwiach zastałeś kobietę po 40-stce.
-Dobry wieczór. Zastałam Olgę?-zapytała
-Tak,a pani kim jest?
-Jestem jej matką-odpowiedziała,a ciebie z salonu dobiegł dźwięk tłuczonego szkła.
Powrót mamy Olgi-spodziewałyście się,czy nie? Mam nadzieję,że rozdział wam przypadnie do gustu,bo ja jestem z niego średnio zadowolona.
Buziaki😘😘

CZYTASZ
Mam do ciebie tą cholerną słabość
FanfictionOlga i Tomek są w szczęśliwym związku. Tworzą piękną parę. Za sprawą jednej informacji wszystko legnie w gruzach. Czy ich związek przetrwa,aż taką próbę?