3. Lodowe spotkanie.

417 28 12
                                    

👻🎃👻🎃👻

Trzydziesty pierwszy października.

Od samego rana byłam podekscytowana. Wstałam równo z budzikiem, co dla mnie było nowością. Wszystko było dopięte na ostatni guzik w kwestii dzisiejszego nocowania. No.. prawie wszystko. Byłam pozytywnie nakręcona i nie mogłam się doczekać wspólnej zabawy z przyjaciółmi, ale bałam się, że coś zrobię, powiem albo się potknę i przewrócę.. generalnie, że zrobię z siebie jeszcze większą kretynkę niż zazwyczaj i to jeszcze przed Adrienem.

Wieczór wcześniej rodzice pomogli mi udekorować taras lampkami. Niby nie było to trudne, ale potrzebowaliśmy jakichś specjalnych przedłużaczy i kabli, które były by odporne na wodę w razie jakby spadł deszcz. Oczywiście poszukiwanie wodoodpornych lampek w kształcie duszków również na należało do najłatwiejszych zadań. Mama pomagała mi buszować po sklepach i tak o to upolowałyśmy, na halloweenowej promocji jednego z paryskich sklepów, komplet lampek w kształcie duchów, dyń, czaszek i szkieletów. Tata zajął się kablami a ja rozmieszczeniem lampki. Mam tylko nadzieję, że nie przesadziłam. Czy w ogóle w Halloween można przesadzić z dekoracjami?

Pokój też już zdążyłam przygotować. Zostały tylko drobiazgi, które dopracuje po powrocie ze szkoły. Dobrze, że w ostatniej chwili wpadłam na pomysł swojego kostiumu. Mam nadzieję, że będę się w nim dobrze prezentować. A może bardziej powinnam powiedzieć strasznie? Zobaczymy jak będzie. Tikki też wydawała się podekscytowana gdy dostała w łapki swój kostium duszka. Wyglądała przeuroczo. Muszę ją zapytać czy jeśli zrobiłabym jej zdjęcie w przebraniu to czy było by widać chociaż przebranie. Bardzo chciałabym ja uwiecznić, na pamiątkę. Może udało by się cyknąć wspólną fotkę w kostiumach?

Po zjedzeniu rogala i wypiciu kakao na śniadanie ruszyłam do szkoły z zadziwiającą jak na mnie werwą. Chyba naprawdę nastawienie przyjaciół do dzisiejszego wieczora mi się udzieliło. Dzień był chłodniejszy więc nie obyło się bez ciepłej czapki, szalika i kurtki. Zima w tym roku chyba przyjdzie szybciej niż myślę.

Idąc dziarsko przed siebie zaczęłam się zastanawiać jak się wymknąć na spotkanie z Chatem o północy. Swoja drogą ciekawe czemu aż tak mu na tym zależało. Chyba będę musiała poprosić tatę o dodatkową blachę babeczek dyniowych z czekoladą. To taki nasz rodzinny przepis. Robimy te babeczki tylko w październiku. Wchodzą one oczywiście do oferty piekarni, ale tylko w tym okresie roku.

Nagle usłyszałam za sobą kroki. Od razu odwróciłam się i zdałam sobie sprawę, że jestem zupełnie sama na chodniku. Dziwne. Opatuliłam się mocniej szalikiem i już nie tak spokojna ruszyłam szybszym krokiem do szkoły.

Cały dzień w szkole byłam lekko rozproszona i poddenerwowana. Nie mogłam się skupić na niczym przez dłuższą chwilę. Przyjaciele byli równie mocno przejęci i cały czas dyskutowali o tym co przygotowali, co przyniosą i jak będzie super. Cieszyłam się na dzisiejsze nocowanie w ich towarzystwie, ale ostatnie dziwne rzeczy zaczynają mnie lekko niepokoić. W pewnym momencie, słuchając ich opowieści, naszły mnie wątpliwości. Może to jednak nie był taki dobry pomysł?

🎃👻🎃👻🎃

Kiedy ja byłam w szkole, tata upiekł dla nas babeczki dyniowe z czekoladą, rogaliki maślane umaczane w czerwonym syropie malinowym, migdałowe paluszki stylizowane na prawdziwe place z paznokciami w postaci całego migdała, ogromną misę ponczu z gałkami ocznymi zrobionymi z żelatyny i oliwek. Ponad to, gdy już wróciłam do domu, pomogłam mu przygotować parę rzeczy również na słono, żebyśmy się nie zacukrzyli z tej radości.

Oczywiście tata nie mógł sobie odpuścić i wszystko przygotowywał w kapeluszu czarownicy z wielka klamra po boku. Wyglądało to dosyć zabawnie. W ciągu następnej godziny udało nam się przygotować tosty przypominające mumie z paskami roztopionego sera i oliwkami zamiast oczu, chipsy z krojonych warzyw, placek dyniowy na ostro z chili, mandarynkom dorobiliśmy ogonki, żeby przypominały malutkie dynie, a banany przerobiliśmy na duszki. Byłam bardzo dumna z tego co udało nam się stworzyć. Swoją drogą większość tych rzeczy wydawała mi się niezwykle urocza.

Halloweenowe Nocowanie (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz