6. Lśnienie lodowych promieni.

350 24 22
                                    

👻🎃👻🎃👻

Historie Nino okazały się strzałem w dziesiątkę. Nasze żołądki odpoczęły wspomagane gorącą herbatą. Przygasiliśmy światło pozwoliliśmy brunetowi opowiadać wszystko co przygotował. Udało się nawet wpleść kilka naszych opowieści. Niektóre były naprawdę straszne, a niektóre zabawne. Trafiła się nawet jedna poniżej wszelkiej krytyki, ale byliśmy w tak dobrych nastrojach, ze skwitowaliśmy ją śmiechem.

Zaczęła zbliżać się północ. A co za tym idzie? Spotkanie z Kotem. Zaczęłam się lekko nerwów kręcić w miejscu nie mogąc wymyśleć dobrej wymówki. Oczywiście nie umknęło to Alyi, która wszystko bacznie obserwowała. Już miała zadać mi pytanie, gdy nagle naszych uszu dotarł niesamowity huk za oknem. Poderwaliśmy się i pędem dobiegliśmy do wejścia na taras. Z tej perspektywy nic nie było widać.

Zanim ktokolwiek zdążył cos zrobić Alya wybiegła z tarasu mówiąc, że to na pewno Akuma i ona musi to nagrać. Nino pobiegł za nią. Zostaliśmy z Adrienem sami. Muszę się go jakoś pozbyć, inaczej się nie przemienię. Wiem!

- Idę zobaczyć czy z moimi rodzicami wszystko w porządku. - I ruszyłam do klapy tarasu.

- Ja zadzwonię do ojca. Wiesz, już pora. - Powiedział Adrien.

- Ukryj się w moim pokoju i czekaj, aż wrócę, dobrze?

Chłopak przytaknął i już mnie nie było. Wyszłam bocznymi drzwiami mieszkania chowając się za rynną.

- Tikki, kropkuj! - Wypowiedziałam magiczne zaklęcie by już po chwili wypuścić na świat swoje drugie ja.

Chwilę później skakałam już po dachach rozglądając się za źródłem huku. Jednak nic takiego nie zauważyłam. to zaczyna być denerwujące. Kręciłam się chwilę po mieście, aż na jednym z dachów dostrzegłam ciemną sylwetkę. Przycupnęłam cicho na dachu i zaczęłam obserwować. Postać poruszyła się, a w jej ręku błysnął metal.

- Chat? - Wychyliłam się z cienia.

- O Biedronka. - Kot wydawał się zaskoczony. - Słyszałaś ten huk przed chwila?

- Tak. Właśnie szukałam jego źródła, ale jakby wszystko rozpłynęło się w powietrzu.

- Dokładnie to samo pomyślałem. - Chat złapał się za podbródek i zaczął intensywnie myśleć. Wydał mi się odrobine nie swój. Gdzie jego denne żarty?

Nie dane mi było długo się nad tym zastanawiać, ponieważ nagle przeszył mnie niesamowity chłód. Spojrzałam na ulicę pod nami. Przez środek szła postać w białym płaszczu i z kapturem na głowie. Wokół niej roztaczał się biały był. zapewne szron. Jednak tym razem nie była to tylko wąska ścieżka pozostawianą za postacią. Teraz szron zaczął rozprzestrzeniać się również przed zakapturzonym i wspinać się na budynki.

- Chat! Na dole! - Wskazałam naszego przeciwnika dłonią.

- O cholera. Co to jest?

- Podejrzewam, że szron. Może akuma zmroziła jego serce. - Powiedziałam wpatrując się w postać. - Widzisz coś, w czym mogłaby być Akuma?

- Nie bardzo. - Odparł Kot drapiąc się po karku. - Trzeba by przyjrzeć się bliżej.

- Raczej nie mamy innego wyboru. - Powiedziałam. - Ruszajmy!

Zeskoczyliśmy z dachu kamienicy lądując kilka metrów od naszego przeciwnika. Postać w kapturze była mnie więcej mojego wzrostu. Twarz ukryta pod kapturem. Nie mogłam dostrzec kim była osoba przede mną. Jednak nasze przybycie sprawiło, że nieznajomy zatrzymał się w miejscu. Wyglądało na to, że nam się przygląda.

Halloweenowe Nocowanie (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz