5. Tajemnica.

391 24 20
                                    

👻🎃👻🎃👻

Czas mijał nam w naprawdę miłej atmosferze. wyglądało na to, że wszyscy się dobrze bawili. Żartowali, jedli, śmiali się. Pomogło mi się to rozluźnić i zdałam sobie sprawę, że i ja dobrze się bawię. Nie obyło oczywiście bez robienia zdjęć. Pamiątka z udanego wieczoru. Najwięcej zrobiła ich Alya, ale obiecała poprzesyłać nam te, które będziemy chcieli. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy Adrien zaproponował, żeby każdy zrobił sobie zdjęcie z każdym. Rozpływałam się na ten pomysł ale starałam się trzymać fason. I tym oto sposobem w moim telefonie było idealne zdjęcie mnie i Adriena. Muszę to wydrukować i wstawić w ramkę. Albo zrobić ołtarzyk? Marinette! Ogarnij się.

Kolejną zabawą okazało się to co przygotował Adrien. Zadziwiło mnie to jak dobrze przygotował się do realizacji swojego pomysłu. Miał wiele pojemniczków, flakoników i butelek. W każdym z nich było coś do spróbowania lub do powąchania. Zadanie polegało na tym, żeby jak najwięcej rzeczy zgadnąć. Przygotowałam kartę, na której zaznaczaliśmy każdemu punkty. Żeby nie było za łatwo, osobie losującej zawiązywaliśmy na oczach chustkę, żeby nie podglądała i skupiła się na pozostałych zmysłach.

To była zabawa. Nino kichał jak szalony biegając po pokoju i mamrocząc, że to sadyzm kazać mu wąchać pieprz. Przecież nie musiał się od razu tak zaciągać, prawda? Alya trafiła na camemberta. Krzywiła się strasznie marudząc, że ten ser śmierdzi na kilometr. Szczerze? Kompletnie nie wiedziałam o co jej chodzi bo ja osobiście bardzo lubię ten ser.

Ja wylosowałam siemię lniane. Obrzydlistwo! Ktoś kto to wymyślił musiał być obłąkany! Gdy tylko mój język dotknął tej kisielastej konsystencji myślałam, że wrócę wszystko co zjadłam przez ostatnie trzy dni. Wszyscy się śmiali równie mocno jak przy poprzednich losowaniach paskudnych rzeczy z magicznych puzderków Adriena.

Sam organizator tej zabawy wylosował śledzia w occie. Myślałam, że poncz wyleci mi nosem jak Adrien próbował zetrzeć z języka smak ryby ręcznikiem papierowym. To było bezbłędne. Alya wszystko uwieczniła. Musze się do niej uśmiechnąć o te zdjęcia.

Zdecydowaliśmy się na trzy rundy, więc każdy miał do wylosowania po trzy rzeczy. Nino, po za pieprzem, wylosował papkę z maki i wody, co nie było łatwe, bo nie ma to ani zapachu ani smaku oraz rozpuszczone pianki cukrowe. Alya po za camembertem wylosowała sproszkowaną papryczkę chili oraz mocno czosnkowy sos. Mnie przypadło, po za kiślem z siemienia lnianego, rozbełtane białko jaja oraz olej sezamowy. Adrien natomiast miał spore wątpliwości po rybnych przysmakach, ale nie poddawał się i wylosował również watę cukrową oraz oślizgły makaron.

Następny w kolejności był seans filmowy. Stwierdziliśmy, ze przyda nam się odrobina odpoczynku od głupawki przy konkursach i obejrzymy jakiś horror zajadając się słodkościami i popcornem. Na moje szczęście traf padł na "Wywiad z Wampirem". Znałam ten film więc nie musiałam się bać. No i nie będzie mi żal jak będę musiała zejść po dodatkową misę popcornu w połowie seansu.

Poustawialiśmy na podłodze poduchy w takiej ilości, żeby było nam wygodnie. Nino z Alya od razu rzucili się brzuchami na poduszki stawiając między sobą pudło z popcornem. Ja z Adrienem usiedliśmy za nimi opierając się plecami o łóżko. Oczywiście nie odmówiliśmy sobie popcorny, stawiając ogromną michę między nami. Nino włączył pilotem film i zaczął się seans.

Gdzieś w połowie filmu musiałam iść do toalety. Przeprosiłam dyskretnie Adriena mówiąc, że zaraz wrócę, po czym wyszłam z pokoju. Po skorzystaniu z toalety, i kolejnym razie ubolewania nad naklejką zombie na klapie sedesu, zeszłam do kuchni po dodatkową bluetkę coli.

Przy ladzie kuchennej siedział tata, mama i.. mistrz Fu?! Co tu się dzieję? Siedzą sobie od tak i popijają herbatkę? Skąd oni się znają.

- O Marinette. - Zawołał radośnie tata. - Chodź do nas na chwilę.

Halloweenowe Nocowanie (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz