- Chcesz nam coś wyznać, Louie?
Wszyscy skierowali wzrok centralnie na mnie.
W tej chwili jedyne czego chciałam, to umrzeć.
Szybko muszę coś wymyślić.
- Jeśli myślisz, że chodzi o ciebie, to chyba cię coś boli. Z resztą, nie musisz wiedzieć w kim się kochałam. - powiedziałam, starając się jak najbardziej ukryć drżenie głosu. - Nie jesteś księdzem, bym się tobie spowiadała.
Wszyscy spojrzeli na Finna.
Ten jeszcze chwilę mi się przyglądał, po czym wzruszył ramionami i wróciliśmy do gry.
No, nie powiem blisko było.
-Byłam już nieźle upita.
Chłopacy już poszli, zostałam tylko ja i Kaya no i Chloe.
Gra w "nigdy przenigdy" posunęła się trochę za daleko, ale czego się spodziewać po grupce pijanych nastolatków.
Siedziałyśmy teraz wszystkie trzy na łóżku Chloe i rozmawiałyśmy o wszystkim.
Przez alkohol w ogóle nie wiedziałam co mówię.
- Wiecie co, laski? - położyłam się na łóżku i zaczęłam jeździć palcem wokół lampek na suficie. - Kojarzycie tego typa, Finna Wolfharda?
Chloe z Kayą spojrzały na siebie porozumiewawczo. One nie były aż tak bardzo upite jak ja.
- Tak, kojarzymy. - odpowiedziała Kaya, kładąc się obok mnie a tuż za nią Chloe.
- On jest tak cholernie przystojny, że ja się chyba w nim zakochałam.
Dziewczyny przez chwilę milczały, po czym obie wybuchnęły śmiechem.
- Ty tak na serio? - zapytała Chloe gdy się już trochę uspokoiły.
Oczy zaczynały mi się powoli kleić, opuściłam rękę bezwładnie na łóżko i głupio się zaśmiałam.
- Taaaaaaaak. Ale ciii, nie mówcie mu tego...
I zasnęłam.
skip time
Gdy się obudziłam, zaatakował mnie silny ból głowy.
Leżałam w poprzek łóżka w ciuchach ze wczoraj.
Podniosłam się ledwo i rozejrzałam po pokoju. Dziewczyn nigdzie nie było.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni, próbując przypomnieć sobie cokolwiek z wczorajszego wieczoru.
Pamiętam wszystko do pytania Wolfharda w "nigdy przenigdy". Dalej nic.
Tak jak się spodziewałam, spotkałam dziewczyny w kuchni. Chloe robiła śniadanie a Kaya siedziała na blacie z kubkiem wody.
- O witamy śpiąca królewnę. - zaśmiała się Chloe na chwilę przerywając robienie kanapek, podeszła do szafki, wyciągnęła z niej jakieś tabletki, nalała do szklanki wody, wrzuciła jedną tabletkę i mi podała.
- Wypij to jak się rozpuści. Pomoże ci.
- Dziękuje. - powiedziałam, i usiadłam obok Kay.
- Naprawdę, nic nie pamiętasz co się działo dalej? - spytała Chloe chyba już ósmy raz.
- Tak nie pamiętam! - zirytowałam się i ugryzłam kanapkę.
Coś podejrzanie wypytują się mnie o te pamiętanie.
Co ja mogłam odwalić?
Wymieniły z Kayą tajemnicze spojrzenia.
CZYTASZ
My Louie//Finn Wolfhard/ZAWIESZONE!
Fanfiction#1 w - WOLFHARD #2 w - FINNWOLFHARD „-Nienawidzę cię Wolfhard. - moje włosy były już całkiem mokre od deszczu, a wzrok zamazany od łez. Chłopak podszedł do mnie bliżej. - A teraz powiedz prawdę. - chwycił mnie za brodę i zmusił do patrzenia w te...