Druga część powieści Kumpel Mojego Brata.
Opowiada o Córce Jasper'a i Natalie.
Znajomość pierwszej części nieobowiązkowa.
#89- nastolatkowie
#59- Nastolatkowie
Po lekcjach poszłam na trening cheelederek . W tym samym czasie na boisku trening mieli futboliści. Wśród nich znajdowali się Ashton, Dylan i Jake. Mam nadzieję, że Jake nie powie Dylanowi o naszym tańcu i pocałunku. Tak, całowałam się z Jakiem. - Dobra ja pokaże układ tylko raz a potem to powtarzacie i zobaczymy którzy z was się nadają, a którzy nie. Dziś wybiorę kapitana drużyny. Pokazała nam układ, który szczerze mówiąc nie był trudny. Skończyłyśmy układ, a trenerka zaczęła odrzucać osoby które się nie nadawały. W końcu zostałam ja 4 chłopaków i 13 dziewczyn. - Kapitanem zostanie dziewczyna, która ma najlepsze poczucie rytmu i najszybciej złapała układ oraz nie popełniła żadnego błędu.- wygłaszał jeszcze monolog chuj się o czym w końcu powiedziała- A kapitanem drużyny zostaje Jane Thomson. Cała drużyna mi pogratulowała, a potem od razu poszłam na boisko, na którym było moje kochanie. Właśnie robili karne pompki, więc podeszłam do Dylana i się na nim położyłam. -Cześć księżniczko- powiedział kontynuując pompki. W odpowiedzi dałam mu buziaka w policzek. - Takie seksowne obciążenie to każdy chciałby mieć- powiedział jeden z nowych futbolistów. - Lepiej się zamknij młody- powiedzieli Dylan i Ashton w tym samym czasie. - Eyy jestem w jego wieku- zaczęłam narzekać Kiedy tylko usiadłam przed Dylanem. - Ale Ty jesteś moją kochaną maleńką kruszynką a on frajerem. - Dobra chłopaki zbieramy się do domu- powiedziałam wstając z trawnika. W domu byliśmy jakieś 20 minut później. - Idę do siebie- powiedziałam wchodząc po schodząc. - Ja z tobą- powiedział Dylan i poszedł za mną. Wzięłam krótkie spodenki dresowe i T-shirt przebrałam się i usiadłam na łóżku z książkami.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dylan leżał obok mnie i przez chwilę mi się przyglądał. Po chwili zaczął całować moje czułe miejsca na szyi i obojczyku. -Hmmm?- mruknęłam pytająco. - Zostaw na chwilę te książki i daj sprawić sobie przyjemność- powiedział uwodzicielsko. - Nie mam teraz ochoty- powiedziałam zgodnie z prawdą. - Dobrze, a kochanie ja za około godzinkę jadę do rodziców na noc bo muszę w czymś tam pomóc ojcu.- powiedział Dylan. - Dobrze. Dylan przez godzinę przeszkadzał mi w nauce A potem pojechał.około 19 skończyłam naukę. - Jane idziesz że mną na imprezę dzisiaj?- spytał Ashton. - ok za 30 minut będę gotowa.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
( Jane na imprezę) Zeszłam na dół gotowa. - jedziemy- stwierdził mój brat podając mi kluczyki do mojego samochodu. Po około 2 godzinach imprezy poszłam poszukać łazienki na górę. Szłam po korytarzu, gdy w pewnym momencie usłyszałam jęki. Nie były to pierwsze lepsze jęki, były to jęki mojego kochanego Dylana. Weszłam do pokoju i zobaczyłam jak rucha Anne. - To zajebiście pomagasz tacie- krzyknęłam. - kochanie to nie tak ja...-nie chciałam tego słuchać wszystko jest jasne okłamał mnie i zdradził. - Daruj sobie ruchaj tą szmatę narazie - trzasnęłam drzwiami. Poszłam do samochodu i pojechałam do domu. Nie zabolało mnie to wcale nie mam złamanego serca bo go nie kochałam . Był moim przyjacielem, ale teraz już nigdy się do niego nie odezwę. Umyłam się i poszłam spać nie myśląc o tym dupku i tej suce.