Szczęście //poprawiony //

237 14 2
                                    

Nie umiałem powstrzymać łez... Ona żyje!!! Wybudzila się z tej cholernej śpiączki..
// z punktu widzenia karoliny//
W końcu mogłam wrócić na służbę. Wiem że trochę zbyt szybko ale 2tygodnie temu ugadalam się z Panią komendant że chce wrócić jak najszybciej ale to było dopiero po 2 tygodniach. Ale w końcu już minęło i mogę już wrócić 😍byla chwila ciszy po chwili jednak Mikołaj ją przerwal
M:jak się czujesz
K:a nawet spoko
M:nie za szybko wróciłaś do pracy
K:nie 2 tygodnie to dużo czasu
M:to ty już nie śpisz od 2 tygodni??
K:no a co a myślałeś że ile
M:to czemu mi nie powiedziałaś i czemu ja o niczym nie wiedziałem
K:nikt nie wiedział tylko pani komendant bo 2 tygodnie temu u niej byłam..

Nie zdążyłam się odezwać bo nagle odezwał się Jacek
J:00 do 05 zgłos
K:00 zgłaszam się
J:Karolina???!!!!
K:tak we własnej osobie
J:jak to możliwe?? Ty nie jesteś w śpiączce?
K:nie nie jestem już od 2 tygodni
J:jak to i ja o tym nie wiedziałem
K:nikt nie wiedział tylko pani komendant wiedziała
J:dobrze słyszeć cię znów na patrolu
K:ciebie też dobrze słyszeć jacku
J:no dobra a teraz koniec tych pogaduszek bo macie wezwanie na konwaliowa
K:a co się stało
J:jakas bojka
K:jedziemy tam...

Mam nadzieje ze się podobało ale przepraszam że krótkie ale nie mam czasu a obiecałam że opublikuje coś o 16 więc macie pozdrawiam

policjanci i policjantki [zakończona] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz