Borys Józwiak We Wasnej Osobie //poprawiony //

179 10 7
                                    

Nie chciałem pogarszac swojej sytuacji dlatego nie poszlem za nią
Po paru minutach wróciła cała w łzach.
- Karolina musimy pogadać
- sorki Mikołaj ale ja nie mogę
-czego nie możesz powiedzieć
-ahh nie mogę
-musimy pogadać zrozum to
-ale ja nie mogę

Pojechaliśmy na służbę tak jak przez kilka ostatnich dni się nie odzywała po służbie poszliśmy do pokoju i wyszliśmy z komendy(dot.aut wiem szybko cała praca minęła no ale cóż brak weny)

Gdy szedłem usłyszałem kłótnie Borysa i karoliny
-Borys ja nie chcę Tak żyć
-wiesz ze mamy umowę
-no wiem i nie robię tego z własnej woli
-wiesz ze masz wysoka stawkę
- jak by jej nie było to by mnie tu nie było

Po tych słowach ją popchnal a ona nie złapała równowagi i upadła na zimie tracąc przytomność. Borys szybko opuścił miejsce zdarzenia a ja Pobieglem do karoliny

-Karolina słyszysz mnie

Odpowiedziała mi głucha cisza.

-hallo Jacek wezwij karetkę przed komendę
-a co się stało
-Karolina jest nieprzytomna i krew leci jej z głowy
-dobra już wzywam

Po pięciu minutach pojawiła się karetka i pojechała z nią do szpitala a ja za nimi

-dzień dobry  gdzie leży Karolina Rachwał
- a pan kimś z rodziny
-tak narzeczonym (klamalem)
-pani Karolina leży w sali numer 103
-a można do niej wejść
-tak ale proszę nie denerwować jej

Poszlem na salę
-cześć Mikołaj - powiedział jej cienki głos
-jak się czujesz
-lepiej
-powiesz mi w końcu co się stało
-Mikołaj ja nie mogę
-Karolina kuźwa mów martwię się o ciebie
- on mi groził że jak się nie będę z nim spotykać do zrobi coś moim bliskim i ważnej mi osobie nie chciałam tego - rozplakala  się

-

Jaka była reagcja Mikołaja??? Nexr w najbliższym czasie czekam na książkę madziat i OdettaKarczewska

policjanci i policjantki [zakończona] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz