2. (nie)zwykły telefon

347 26 2
                                    

*na górze zamieszczona piosenka która moim zdaniem oddaje klimat rozdziału, polecam do czytania*

Odprowadziłem przemarzniętą już dziewczynę do domu. Miałem lekkie wrażenie że coś jest na rzeczy bo jej mina nie była zbyt wesoła.
- Coś się stało? - spytałem
- Nie wiem... Wydaje mi się, że z czasem poprostu ci się nudzę - no tak wiedziałem, ona i jej gadanie, pewnie znowu ma te 'swoje dni' czy coś. Przewróciłem oczami...
- Ehh znowu zaczynasz gadać jakieś głupoty. Dlaczego tak w ogóle mówisz?!
- Poprostu... Nie wiem, jakby wydaje mi się że już ciebie nie interesuję, że są ważniejsze rzeczy niż ja... - zmieszałem się po tych słowach. Totalnie nie rozumiem dlaczego tak myśli. Ale w tej chwili mnie olśniło. Czyżby była zazdrosna o Marka?!
- Chwila, mi się zdaje czy ktoś jest zazdrosny o dzisiejszą sytuację w parku? - powiedziałem dość miłym tonem by jej nie urazić. W odpowiedzi tylko lekko wzruszyła ramionami a później zrezygnowana skinęła głową w dół.
- Oj no chodź tu ty moja zazdrośnico - powiedziałem wystawiając do niej ręce. Wtuliła się we mnie po czym pożegnaliśmy się pocałunkiem i odszedłem w stronę swojego mieszkania.

Miałem 2-poziomowy apartament na szczycie wieżowca z całym dachem jako taras dla siebie. W każdy wieczór idę tam oglądać zachód słońca i wychodzę na niego by posiedzieć na drewnianej podłodze lub leżaku z papierosem w ręce. Tego dnia zrobiłem podobnie. Nic nie mogło przebić tego widoku.

*bzzz bzzz*

Rozległy się wibracje w moim telefonie. To pewnie Marek.

-Halo?
-O, hej Kamerzysta - odpowiedział głos z telefonu
-Hej Marek! Co tam?
-Właśnie wróciłem do domu, a co u ciebie?
-Właściwie to podobnie - zaśmiałem się - zastanawiam się nad spotkaniem w weekend. Jutro jest piątek więc śmiało można nad tym popracować. Masz jutro czas?
-Wieczorem po 20 raczej tak. Jestem umówiony z jedną dziewczyną... - po tych słowach się zdołowałem... Szczerze mówiąc sam nie wiem dlaczego, raczej nigdy nie miałem takiej sytuacji. Może poprostu nie chciałem tego usłyszeć? Albo to zazdrość, że tego dnia Marek nie widzi się tylko ze mną... sam już nie wiem. Po krótkiej przerwie dokonczył odpowiedź na pytanie -  z resztą nie ważne. Tak jutro mogę, tylko czy my to ogarniemy w piątek?
-Niekoniecznie. Ewentualnie możemy zrobić nockę jeśli Ci to odpowiada.
-Hmm no dobra. Tylko pytanie teraz, u kogo. Bo w sumie możesz przyjść do mnie, bo już jak mamy coś zakładać to może na moim komputerze?
-Myślę że będzie najlepiej.
-Czyli co, około 20 bądź u mnie. Będę u siebie w domu, SMS-em wyślę Ci adres.
-Jasne, jak coś wezmę kamerę może na coś się przyda.
-Dobra, to ja kończę. Do zobaczenia jutro.
-Do zobaczenia, cześć! - po tych słowach dołożyłem słuchawkę... Ciągle po głowie chodziły mi słowa Marka "Jestem umówiony z jedną dziewczyną...". Ciągle nie wiedziałem dlaczego wywiera to na mnie jakiekolwiek emocje. Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to, jednak podświadomość myśli chyba inaczej. By o tym zapomnieć wróciłem do domu, wyciągnąłem z szafki whisky i cole, zmieszałem i usiadłem na sofie by obejrzeć jakiś nowy serial na Netflix'ie.

 By o tym zapomnieć wróciłem do domu, wyciągnąłem z szafki whisky i cole, zmieszałem i usiadłem na sofie by obejrzeć jakiś nowy serial na Netflix'ie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-----------------
Hej to już druga część tego opowiadania. Widzę że wiele osób odwiedza tę opowieść z czego bardzo się cieszę. Mam nadzieję że będzie nas coraz więcej. Głosy oraz udostępnienia bardzo będą motywować i rozszerzać grono odbiorców więc będę wam za nie wdzięczna. Do następnego, miłego wieczoru/dnia 😚

[ZAWIESZONE] Hit me baby one more time - KxK [Lord Kruszwil x Kamerzysta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz