Rozdział 5

255 11 11
                                    

Obudziłam się i wstałam na równe nogi podpierając się o drzewo. Rozejrzałam się wokół i zaczęłam iść w nieznanym mi kierunku. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu. Nie obchodziło mnie już nic, byleby dotrzeć do mojego domu. Zaczęłam iść ścieżką przechodząc obok drzew. Gdy doszłam do domu, weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Po pięciu minutach odpoczynku wzięłam telefon. Zauważyłam trzy wiadomości od Viki.

Do: Amelia

Od: Viki

"Hej Amelia, przepraszam Cię za tamto nad tą rzeką... Wybaczysz mi? Proszę :/

Jesteś tam?

Amelia, żyjesz?"

Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam myśleć na temat tego co się ostatnio dzieje. To wszystko źle działa na moją psychikę.

Do: Viki

Od: Amelia

" Hej Viki, wybaczam ci, ale to już ostatni raz. "

Wstałam z łóżka i podeszłam do biurka. Zaczęłam rysować łąkę. Tamtą łąkę.

====================TIME SKIP===================

Skończyłam rysować. Popatrzyłam na swój rysunek i wstałam od biurka. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni coś zjeść. Zrobiłam sobie płatki, które szybko zjadłam. Chwilę postałam w miejscu myśląc co mogę robić. Postanowiłam pójść do domu Viki. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Poszłam do pokoju wziąć swój telefon, po czym zeszłam na dół założyć swoje czarne adidasy. Po założeniu swoich butów wyszłam z domu. Zaczęłam kierować się do domu Viki. Idąc chodnikiem, patrzyłam na domy. Po chwili byłam już przed domem Viki. Wzięłam głęboki wdech, po czym zapukałam. Viki od razu mi otworzyła. Weszłam do jej domu, po czym Viki zaczęła kierować mnie do swojego pokoju. Gdy otworzyła drzwi, zauważyłam, że ma wszystko posprzątane i uporządkowane. Trochę mnie to zdziwiło, ponieważ Viki rzadko sprząta, oraz nigdy nie widziałam u niej, żeby było aż tak czysto. Postanowiłam usiąść na jej miękkim dywanie. Chciałabym mieć taki dywan...

- Amelia, sorki za tamto nad rzeką... - widziałam na jej twarzy łzy... -

- Wybaczam. - uśmiechnęłam się do niej i ją przytuliłam - Co będziemy robić?

- Nie wiem... - powiedziała, po czym się zamyśliła - Może pooglądamy jakiś film? - spytała po chwili -

- Jasne - uśmiechnęłam się do niej i włączyliśmy, poprawka, Viki włączyła jakiś losowy film -

==================TIME SKIP==================

Film się już skończył. Zauważyłam, że Viki śpi. Nie ma to jak samemu włączyć film i usnąć w jego połowie... No ale nie ważne. Wstałam z dotychczasowej pozycji i poszłam do kuchni po picie. Wzięłam dwa soki i poszłam po raz kolejny do pokoju Viki. Gdy weszłam do jej pokoju, zauważyłam, że już nie śpi.

- Już nie śpisz? - zapytałam lekko chichocząc -

- Ja wcale nie spałam - ziewnęła -

- To co robiłaś? - zapytałam ją, a ona zaczęła się rozglądać po swoim pokoju szukając wymówki - Hmm?

- Dobra, masz mnie.... spałam, okej?

- No dobra - zachichotałam -

- To... idziemy się gdzieś przejść? - zapytała -

- Jasne! - odpowiedziałam głośnym tonem - Do parku?

- Tak! - krzyknęła szczęśliwa, po czym zaczęła kierować się do wyjścia. Zrobiłam to samo. Postanowiłyśmy pójść dłuższą drogą, przez miasto. Nie chciałam iść przez las, bo wiadomo kogo mogłyśmy tam spotkać...

- Idziemy do sklepu? - wyrwała mnie z zamyśleń Viki, pokazując jakiś nowy sklep -

- Niech Ci będzie - odpowiedziałam. -

Gdy weszłyśmy do środka, zauważyłyśmy, że jest bardzo dużo ludzi. Viki od razu poszła do sukienek. Trochę jej zajęło wybieranie i przymierzanie, Ale zdecydowała się kupić miętową i czerwoną sukienkę. Gdy wyszłyśmy ze sklepu, zaczęłyśmy w dalszym ciągu iść do parku. Co chwilę sprawdzałam godzinę na moim czarnym zegarku, który zawsze z sobą noszę. Gdy byłyśmy już w parku, usiadłyśmy na ławce, która była tuż przy fontannie, po czym zaczęłyśmy z sobą rozmawiać. Naszą rozmowę przerwał szczekający pies. Szybko odwróciłyśmy się w jego stronę i zauważyłyśmy, że jest to.....







================================
POLSAT!!

Zabijcie mnie XD
Dawno nie pisałam rozdziałów....
Przepraszam za moją nieaktywność, ale:

- nie miałam czasu

- nie miałam weny

A weny dalej nie mam ;__;

Pomocy XDD

ŻEGNAM WAS JAA <3



Jeff The KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz