Tak mija kilka dni. Nie dzieje się nic ciekawego. Poza pracą wykonuję zadanie, które zlecił mi Kuba, czując się okropnie ze świadomością, że śledzę jego dziewczynę. A może jednak nie? Może to i dobrze, że tak jest? Przynajmniej może dowiem się o niej czegoś, co sprawi, że Kuba przestanie w nią być zapatrzony jak w obrazek?
Z tych rozmyślań wyrywa mnie coś niepokojącego. Pod blok Marty podjeżdża samochód, a z niego wysiada jakiś mężczyzna. Obserwuję go uważnie. Znika w bloku Marty i przez pewien czas nic się nie dzieje. W parę minut później widzę, jak wychodzi wraz z Martą.
- Powinnaś powiedzieć Kubie, że jesteś ze mną – słyszę jego głos.
- A po co? Niech żyje w tej niewiedzy – pada odpowiedź, a we mnie aż się gotuje.
Robię masę zdjęć, nie przestając nagrywać tego, co słychać na zewnątrz.
- Wiesz, że to nie fair? – słyszę jego pytanie.
- Wiem, ale ja lubię być nie fair wobec każdego – odpowiada.
Widzę jak tamten zmierza ją spojrzeniem.
- Czy wobec mnie też jesteś nie fair? – dopytuje.
- Wobec ciebie? – Ona patrzy na niego zdziwiona. – Wobec ciebie, skarbie? Nigdy. A wiesz dlaczego? Bo ciebie kocha, naprawdę, a nie tak jak z Kubą. Z nim to był przelotny romans nic nieznaczący.
Znowu czuję jak się we mnie gotuje. Chciał Kuba się dowiedzieć, co z Martą, no to będzie miał tą wiedzę przedstawioną. Gdy tamci wsiadają do samochodu i odjeżdżają, wypuszczam powietrze z płuc z cichym sykiem, po czym wybieram numer Kuby. Odbiera od razu.
- Natalia? – słyszę jego pogodny głos. – Co tam?
- Nie mam dla ciebie dobrych wieści – oświadczam bez wstępu. – Mogę przyjechać? Będę za pół godziny.
- Jasne – mówi natychmiast. – Czekam.
- W porządku – odpowiadam i rozłączam się, nadal będąc wstrząśnięta tym, co usłyszałam i co zobaczyłam.
CZYTASZ
Natalia i Kuba - Zaplątani w miłość
FanfictionTa historia jest luźną wizją autorki, jakiekolwiek powiązania z konkretnymi odcinkami mogą być przypadkowe. :) Czy Kuba ułoży sobie życie? Czy Natalia pozbiera się po wszystkich miłosnych porażkach? A może jednak okaże się, że oboje będą razem? To r...